Motocykl i prawo
-
- Mistrz prostej
- Posty: 98
- Rejestracja: wt, 25 gru 2007, 22:10
- Motocykl: CR 250
- Styl jazdy: Motocross
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Kontakt:
- Status : Offline
Re: Motocykl i prawo
Jak to mówią: "głupich rozkazów (nakazów) sie nie wykonuje"
Jak to wprowadzą to Policja bedzie miała sporo do roboty
widać że minister jest jakiś zakompleksiony
Jak to wprowadzą to Policja bedzie miała sporo do roboty
widać że minister jest jakiś zakompleksiony
250 2T SPRZET DO PRZEDŁUŻANIA RĄK
-
- Amator leśnych szlaków
- Posty: 332
- Rejestracja: pn, 11 cze 2007, 18:19
- Motocykl: e ponad wszystko
- Styl jazdy: Motocross
- Lokalizacja: Wrocław
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Status : Offline
Re: Motocykl i prawo
Sonda na ten temat http://sonda.hanzo.pl/sondy,1904,n2xakpj8F29Sg2c0.html
Jest tyle do zrobienia ... niech najpierw zajmą sie pijanymi kierowcami, pobudują bezpieczne drogi itd
Jest tyle do zrobienia ... niech najpierw zajmą sie pijanymi kierowcami, pobudują bezpieczne drogi itd
Motocross#Supermoto#Speedway#RPF#FMX
>FSW<
-
- Mistrz prostej
- Posty: 98
- Rejestracja: wt, 25 gru 2007, 22:10
- Motocykl: CR 250
- Styl jazdy: Motocross
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Kontakt:
- Status : Offline
Re: Motocykl i prawo
Bart03 pisze:Sonda na ten temat http://sonda.hanzo.pl/sondy,1904,n2xakpj8F29Sg2c0.html
Jest tyle do zrobienia ... niech najpierw zajmą sie pijanymi kierowcami, pobudują bezpieczne drogi itd
Ale przecież łatwiej jest wprowadzić jakiś bzdurny przepis który tylko sprowokuje wszystkich do tego żeby jeździc bez prawka. Ja tam na moto prawka jeszcze nie posiadam ale widze ze chyba lepiej zrobic je zanim wprowadza jakiś bzdurny przepis.
I dla wszystkich zainteresowanych: 8)
"Prawo nie działa wstecz"
To oznacza ze jak juz sie zapiszesz na prawko przed tym głupim przepisem ( i tak go nie wprowadzą ) to zdajesz na zasadach prawa które obowiązywało w czasie w którym sie zapisywałes
250 2T SPRZET DO PRZEDŁUŻANIA RĄK
-
- Amator leśnych szlaków
- Posty: 359
- Rejestracja: śr, 28 lis 2007, 19:51
- Motocykl: zielony monster
- Styl jazdy: Motocross
- Lokalizacja: Kuj-Pom
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Kontakt:
- Status : Offline
Re: Motocykl i prawo
Jeżeli chodzi ogólnie o motocykl crossowy i prawo to ja podchodzę do tego tak:
Latam tylko w terenie i na torze, nigdy nie śmigałem po asfalcie.
Na torze czuje się bezpiecznie, co mi tak naprawdę zrobić mogą jeżeli mam prawo od właściciela na śmiganie albo to moja 'działka'? Nic.
Jeżeli chodzi o jazdę w terenie/polach to wiadomo, jeżeli tu by mnie złapali musiał bym pokombinować bym z tego wyszedł w miarę na czysto a najlepiej tylko z upomnieniem ale też za bardzo się tym nie przejmuję, bo trudno by policja fatygowała się na jakieś pola czy lasy z dala od cywilizacji, jedynie Pan leśniczy może być zły, ale leśniczy to już nie policja.
Poza tym mieszkam w małej miejscowości, mamy tu jeden radiowóz i znam policję dlatego latając po lesie/polach olewam to, ale jakbym miał śmigać gdzieś w terenach których nie znam to byłbym na pewno bardziej czujny, bo wiadomo, że za latanie po polach/lasach już mogą dowalić.
Ale jeżeli chodzi o tor czy o własne podwórko (hehehe) to bez przesadyzmu koledzy, nic Wam nie zrobią, nie mogą po prostu (no może ew. za hałas jeżeli ktoś się poskarży i za brak dokumentu własności motocykla ale to już inna bajka, poza tym jaki policjant będzie Ci dowalał za hałas?) a takie szukanie na siłę przestarzałych paragrafów by dowiedzieć się czy w ogóle mogą coś zrobić mija się z celem .
Nie zaprzątajcie sobie głowy jakimiś prawami gdy latacie moto na torze u znajomego czy u siebie.
Jedynie jak latacie w terenie to bądźcie czujni a jeżeli już zostali byście zatrzymani spróbujcie się dogadać.
Tak ja do tego podchodzę.
pozdro
Latam tylko w terenie i na torze, nigdy nie śmigałem po asfalcie.
Na torze czuje się bezpiecznie, co mi tak naprawdę zrobić mogą jeżeli mam prawo od właściciela na śmiganie albo to moja 'działka'? Nic.
Jeżeli chodzi o jazdę w terenie/polach to wiadomo, jeżeli tu by mnie złapali musiał bym pokombinować bym z tego wyszedł w miarę na czysto a najlepiej tylko z upomnieniem ale też za bardzo się tym nie przejmuję, bo trudno by policja fatygowała się na jakieś pola czy lasy z dala od cywilizacji, jedynie Pan leśniczy może być zły, ale leśniczy to już nie policja.
Poza tym mieszkam w małej miejscowości, mamy tu jeden radiowóz i znam policję dlatego latając po lesie/polach olewam to, ale jakbym miał śmigać gdzieś w terenach których nie znam to byłbym na pewno bardziej czujny, bo wiadomo, że za latanie po polach/lasach już mogą dowalić.
Ale jeżeli chodzi o tor czy o własne podwórko (hehehe) to bez przesadyzmu koledzy, nic Wam nie zrobią, nie mogą po prostu (no może ew. za hałas jeżeli ktoś się poskarży i za brak dokumentu własności motocykla ale to już inna bajka, poza tym jaki policjant będzie Ci dowalał za hałas?) a takie szukanie na siłę przestarzałych paragrafów by dowiedzieć się czy w ogóle mogą coś zrobić mija się z celem .
Nie zaprzątajcie sobie głowy jakimiś prawami gdy latacie moto na torze u znajomego czy u siebie.
Jedynie jak latacie w terenie to bądźcie czujni a jeżeli już zostali byście zatrzymani spróbujcie się dogadać.
Tak ja do tego podchodzę.
pozdro
-
- Mistrz prostej
- Posty: 100
- Rejestracja: sob, 2 lut 2008, 00:41
- Motocykl: Cr125
- Styl jazdy: Motocross
- Lokalizacja: Ł-ca - okolice ŁDZ
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Kontakt:
- Status : Offline
Re: Motocykl i prawo
trochę stary temat ale mnie to zaintrygowało. kiedyś miałam okazję pogadać z prawnikami o jeździe moto bez dokumentów, etc. i wyszło na to że po drodze nieutwardzonej mogę śmigać czym chce, owszem moto można prowadzić, nawet na nim siedzieć o ile nie jest odpalone i nie ma kluczyka w stacyjce <o ile jest>, to jest tak samo, jak z autem, jeżeli się zostawi dziecko na chwile w samochodzie to nie dowalą mu przecież mandatu za brak uprawnień czy coś, dalej teren prywatny na którym nie mogą Cię skontrolować to teren który jest ogrodzony z tabliczką " teren prywatny" w innym wypadku nie masz dowodu konkretnego gdzie przebiega granica, ja jakiś czas temu jechałam na cr do mechanika na chwile po ulicy, i babka wyjeżdżając z parkingu by we mnie przysoliła bo sobie przez telefon rozmawiała, dzięki Bogu mam dobre hamulce i jako takie umiejętności, że sie wyratowałam, bo to ja bym miala przerąbane, jak wróciłam do garażu to postawiłam moto obok niego, podjechał radiowóz, dwóch policjantów, noi pytają czemu jeżdze po publicznych, no to powiedziałam oczywiscie troszke naściemniałam, ze moto jest dla mnie zaciężkie zeby je pchać a miałam umówionego mechanika itd. na początku chcieli mi wlepić mandat, ale pogadałam z nimi, pouczyłam ich o swoich prawach, na co się uśmiechnęli, powiedzieli "musimy doczytać przepisy" i pojechali. wyszło na to, że moja cr ma 15 koni bo rodzice mi na więcej nie pozwalaja, jest zarejstrowana na motorower i czasami sobie mogę smignąć, akurat sęk w tym że policjanci byli lajtowi, innym razem jak się na gume uczyłam podbijac to jechal za mną radiowóz na sygnale ale ich nie słyszałam, potem jak juz sie zatrzymalam, to pogadałam i tak samo nawet mnie nie spisali, o tyle mam lepiej że jestem dziewczyną noi wydaje mi sie że dlatego trochę bardziej luźno mnie traktują, kolejna sytuacja przyjechali na różnych moto pod mój garaż, cr była wyprowadzona, wszystkich legitymowali, dokumenty itp. nadszedł czas na cr, noi oni " dokumenciki prosze" a ja że nie ma, a oni to gdzie są, to im powiedziałam, że jest to crossowy motocykl wyczynowy i że w żadnej ustawie nie ma zawartego przepisu o dokumentach do takiego pojazdu, powiedziałam że nie jest to pojazd do poruszania się po drodze itp. nic mi nie zrobili, innych zawinęli na lawete, a jest jeszcze przepis, że policjanci nie mogą gonić motocyklisty o ile sami poruszają sie autem, mogą tylko wtedy gdy sami mają motor ale się rozpisałam ...
-
- Uzależniony od adrenaliny
- Posty: 518
- Rejestracja: ndz, 26 sie 2007, 22:24
- Motocykl: KTM 250 SXF '07
- Styl jazdy: Motocross
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Status : Offline
Re: Motocykl i prawo
jak to stali sobie pod garażem i zabrali motor na lawete? przecież sama wyżej napisałaś, że jak jest zgaszony to można sobie na nim siedzieć. mnie sto razy widzieli jak stoje przy motorze na podwórku i mogli sobie tylko popatrzeć. a jak się jest w terenie to tylko jedno wyjście --> uciekać przed wszystkimi: policjantami, leśnikami, wściekłymi rolnikami 8) (Ci są najgorsi, bo nie wiadomo co im do łba strzeli ), nie mają szans złapać na gorącym uczynku, a tylko wtedy mogą coś zrobić.
-
- Mistrz prostej
- Posty: 100
- Rejestracja: sob, 2 lut 2008, 00:41
- Motocykl: Cr125
- Styl jazdy: Motocross
- Lokalizacja: Ł-ca - okolice ŁDZ
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Kontakt:
- Status : Offline
Re: Motocykl i prawo
no wiem, zabrali skutery bo jezdzili bez uprawnien chwile przed, moje moto było zimne, stac moze owszem zresztą jakos ja mam szczescie ale ciekawe jak długo, czasami sie boje a musze smignać przez asfalt zeby np. jechac do lasu to az normalnie mnie tryka, bo wiem ze jakby mnie złapali to ojoj bym sie pożegnała z motorkiem ...jak stoi moto to dobrze, ale jak zaczną nas gonić to jednak najlepiej odkrecic manete bo raczej nie udowodnią że to akurat ty, a pozatym napewno jednej cr'ki yz czy nawet innego moto z lini produkcyjnej nie wypuszczaja w jednym egzemplarzuMX_Bartek pisze:jak to stali sobie pod garażem i zabrali motor na lawete? przecież sama wyżej napisałaś, że jak jest zgaszony to można sobie na nim siedzieć. mnie sto razy widzieli jak stoje przy motorze na podwórku i mogli sobie tylko popatrzeć. a jak się jest w terenie to tylko jedno wyjście --> uciekać przed wszystkimi: policjantami, leśnikami, wściekłymi rolnikami 8) (Ci są najgorsi, bo nie wiadomo co im do łba strzeli ), nie mają szans złapać na gorącym uczynku, a tylko wtedy mogą coś zrobić.
-
- Mistrz prostej
- Posty: 180
- Rejestracja: czw, 23 sie 2007, 11:01
- Motocykl: YZ250F
- Styl jazdy: Motocross
- Lokalizacja: ząbkowice śl.
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Kontakt:
- Status : Offline
Re: Motocykl i prawo
ja tam sobie tablice błotem ochlapałem żeby numerów nie mogli spisać i jak bedą gonić to wystarczy wjechać w teren. a jak się później będą czepiać to nie mają dowodów muszą mieć numery
-
- Mistrz prostej
- Posty: 100
- Rejestracja: sob, 2 lut 2008, 00:41
- Motocykl: Cr125
- Styl jazdy: Motocross
- Lokalizacja: Ł-ca - okolice ŁDZ
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Kontakt:
- Status : Offline
Re: Motocykl i prawo
dobra technikaravwen pisze:ja tam sobie tablice błotem ochlapałem żeby numerów nie mogli spisać i jak bedą gonić to wystarczy wjechać w teren. a jak się później będą czepiać to nie mają dowodów muszą mieć numery
-
- Gdzie jest sprzęgło?
- Posty: 4
- Rejestracja: śr, 9 kwie 2008, 18:35
- Styl jazdy: Motocross
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Status : Offline
Re: Motocykl i prawo
Przeczytalem tego posta dokladnie i wiedze ze nie trzeba sie bac jezeli jedziemy po drodze szutrowej czy zwirówce. Równiez jak zlapia to za bardzo nie maja za co dowalic najwyzej jakis madacik.
-
- Gdzie jest sprzęgło?
- Posty: 38
- Rejestracja: śr, 19 mar 2008, 17:53
- Motocykl: YZ 250. 03r
- Styl jazdy: Motocross
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Status : Offline
Re: Motocykl i prawo
to moze ja opowiem o swojej historii. Jechalem sobie kiedys porzez dorge szutrowa prowadzaca miedzy domostwami bylo tam moze z 5 domow jadac w jedna straone jechalem dosc szybko ale mialem wszystko pod kontrola bo widac bylo czy np jakies dziecko wychodzi na droge. Wracajac ta sama droga juz wolniej wyjezdzajac za zakretu ku mojemu ogromnemu zdziwnieniu zobaczylem 2 starszych panow z widlami :finga: hehe mysle sobie nie bede uciekal nie jestem jakims kryminalista stane podagam ale oni za bardzo nie chcieli rozmawiac tylko ryja darli jeden z nich zaczal wymachiwac widlami grozac ze mi przebije opony z czego sie zasmialem i pwiedzialem ze jezeli chca miec spokoj lepiej niech tego nie robia wyzwali mnie od kretynow ze jezdze jak debil ze tu male dzieci a ja naprawde wiedzialem co robie i nie jachalem zbyt szybko moze z 50 kmh z tym, ze bokami w zakrety wchodzilem sami wiecie jak jezdzi sie na szutsze co sie okazalo dalej na tej drodze mieszkal policjant ktory po chwili tez przyszedl zaraz zadzwonil po radiowoz przyjechali po 10 minutach zaprosili do radiowozu, a w radiowozie siedzialo 2 mlodych policjantow ktorzy interesowali sie crossami rozmawiajac z nimi wyjasniajac jak bylo zadzwonil jakis starszy ranga policjant i kazal im mnie ukarac stosownie do sytuacji(zagrozenie zdrowia ludzi mieszkajacych w tych 5 domach :finga: ) no i dostalem 300 zl mandatu obylo sie bez punktow na szczescie. Po wypisaniu mandatu popowiadalem im troszke o mojej yamaszce troszke sie posmialismy z tych rolnikow z widlami i bylo ok 300 zl w plecy ale przygoda fajna Moral z tego taki ze musielibyscie trafic na takich wlasnie rolnikow ktorzy byliby policjantami to pewnie bylyby klopoty w innym przypadku mysle ze mandat to max co moga nam zrobic 8) Pozdrawiam
-
- Mistrz prostej
- Posty: 94
- Rejestracja: wt, 20 mar 2007, 22:41
- Motocykl: aReMZi tufifti K8
- Styl jazdy: Motocross
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Kontakt:
- Status : Offline
Re: Motocykl i prawo
I tak miałeś dużo szczęścia, że trafiłeś na takich policjantów na jakich trafiłeś 300 PLN to pryszcz w porównaniu z tym co powinieneś dostać ... Jazda fullem po drogach (znając życie nie zarejestrowany bez OC, pewnie i bez prawka kat. A itp.) to są dość spore wykroczenia za które można dostać 4 cyfrówke . Podsumowując możesz się tylko cieszyć :]Mały24 pisze:to moze ja opowiem o swojej historii. Jechalem sobie kiedys porzez dorge szutrowa prowadzaca miedzy domostwami bylo tam moze z 5 domow jadac w jedna straone jechalem dosc szybko ale mialem wszystko pod kontrola bo widac bylo czy np jakies dziecko wychodzi na droge. Wracajac ta sama droga juz wolniej wyjezdzajac za zakretu ku mojemu ogromnemu zdziwnieniu zobaczylem 2 starszych panow z widlami :finga: hehe mysle sobie nie bede uciekal nie jestem jakims kryminalista stane podagam ale oni za bardzo nie chcieli rozmawiac tylko ryja darli jeden z nich zaczal wymachiwac widlami grozac ze mi przebije opony z czego sie zasmialem i pwiedzialem ze jezeli chca miec spokoj lepiej niech tego nie robia wyzwali mnie od kretynow ze jezdze jak debil ze tu male dzieci a ja naprawde wiedzialem co robie i nie jachalem zbyt szybko moze z 50 kmh z tym, ze bokami w zakrety wchodzilem sami wiecie jak jezdzi sie na szutsze co sie okazalo dalej na tej drodze mieszkal policjant ktory po chwili tez przyszedl zaraz zadzwonil po radiowoz przyjechali po 10 minutach zaprosili do radiowozu, a w radiowozie siedzialo 2 mlodych policjantow ktorzy interesowali sie crossami rozmawiajac z nimi wyjasniajac jak bylo zadzwonil jakis starszy ranga policjant i kazal im mnie ukarac stosownie do sytuacji(zagrozenie zdrowia ludzi mieszkajacych w tych 5 domach :finga: ) no i dostalem 300 zl mandatu obylo sie bez punktow na szczescie. Po wypisaniu mandatu popowiadalem im troszke o mojej yamaszce troszke sie posmialismy z tych rolnikow z widlami i bylo ok 300 zl w plecy ale przygoda fajna Moral z tego taki ze musielibyscie trafic na takich wlasnie rolnikow ktorzy byliby policjantami to pewnie bylyby klopoty w innym przypadku mysle ze mandat to max co moga nam zrobic 8) Pozdrawiam
Pozdrawiam