Co Wy na ten rower ??
-
- Gdzie jest sprzęgło?
- Posty: 6
- Rejestracja: czw, 31 sie 2006, 16:46
- Styl jazdy: Motocross
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Kontakt:
- Status : Offline
No nie do końca. Ja kupiłem (złożyłem) bika za ok. 6500 z używanych części ale wiadomego pochodzenia. A że nie jeżdżę na zawodach i nie ścigam się a tylko amatorsko zwoziłem dupsko z góry to i części chętnie dalej poszły do ludzi jak sprzedawałem bo wiedzeli że nie zakatowane. Zresztą nawyki ze "sztywniaka" zostały mi do końca i głównie ciałem pracowałem przy amortyzacji tak więc zawiecha nie dostawała w dupę za bardzo. Ale to ja oczywiście. Wiem co potrafią innipalmer74 pisze:
No i najważniejsze odradzam kupno używanych ram niewiadomego pochodzenia (nie wierz że urzywany amatorsko bo nikt nie kupuje bądż składa taki rower do jazdy po parku) !!! Sam złamałem 2 ramy to wiem czym to grozi a niestety takie sprzęty dostają ostro w dupę także tylko nowa!!!!
Ten błotnik to THE DH, dwuczęściowy, wykonany z lexanu a więc bardzo wytrzymały i elastyczny. Trudno go połamać. Miałem taki i sprawował się świetnie (szeroki). Można je było swojego czasu kupić w jednym ze sklepów internetowych albo z prywatnego importu. Nadaje się zarówno do fulla jak i do sztywniaka. Pasuje do większości standardowych widelców (z wąską półką). W moim (Hanebrink LT-8) musiałem przerobić mocowanie bo półki były 2x szerszepalmer74 pisze:pamiętam te błotniki były solidne i co najważniejsze ta duża płetwa spełniała swoją rolę na błocie. ten jest wporzo przestrzegam przed podróbkami które są miękkie i do dupy a pod 2półkę też spoko wejdzie sam miałem taki w swoim marcolupalmer ; co myslisz o wstawieniu na przod takiego blotnika do sztywnej ramki ? (pytam jako starego wyjadacza) czy to festyn ? Laughing
Mi sie podoba ale sam nie wiem....
A tak a propos rowerków to prawdziwego potwora macie tu:
http://www.pinkbike.com/photo/288892/ to Brooklyn z Avalanchem
Albo co można zrobić ze starym KX80 jak sie zepsuje lub znudzi:
http://www.pinkbike.com/photo/884324/
-
- Mistrz prostej
- Posty: 95
- Rejestracja: pt, 25 sie 2006, 21:22
- Motocykl: YZF 250 '10
- Styl jazdy: Motocross
- Lokalizacja: warszawa
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Kontakt:
- Status : Offline
Praca ciałem owszem ale rower i tak dostaje swoje, historie o niepękających ramach mozna schować między bajki. Zawodnicy na świecie przed każdymi zawodami maja prześwietlane ramy czy nie ma żadnych mikropęknięć, i statystycznie zawodnik zużywa około 3-4 ram na sezon. Niestety u nas tego nie ma, a przynajmniej nie było za moich czasów i na treningu rama urwała się przy suporcie ( a nie byłem rzeźnikiem )Praca ciałem to jedno ale jak lecisz np ze Skrzycznego to nie da się tam nieobciążyć ramy. Poza tym to na co wielu amatorów nie zwraca uwagi to np że suport musi być z najwyższej półki tak jak i korba i kiera itp takich komponentów w życiu nie kupiłbym użuwanych.No nie do końca. Ja kupiłem (złożyłem) bika za ok. 6500 z używanych części ale wiadomego pochodzenia. A że nie jeżdżę na zawodach i nie ścigam się a tylko amatorsko zwoziłem dupsko z góry to i części chętnie dalej poszły do ludzi jak sprzedawałem bo wiedzeli że nie zakatowane. Zresztą nawyki ze "sztywniaka" zostały mi do końca i głównie ciałem pracowałem przy amortyzacji tak więc zawiecha nie dostawała w dupę za bardzo. Ale to ja oczywiście. Wiem co potrafią inni
I stąd wydaje mi się że 10tysi to takie rossądne minimum
Fajnie wyglada ale czy widziałeś na tym jakiegoś zawodnika???A tak a propos rowerków to prawdziwego potwora macie tu:
http://www.pinkbike.com/photo/288892/ to Brooklyn z Avalanchem
To dobre dla ludzi oryginalnych natomiast w praktyce sprawdzają się sysytemy najprostsze i dlatego wiele firm zaczyna kopiowac MX i stosuje jeden zawias
A patent z długim siodłem to pierwszy wprowadził SCOTT w ramie FX-DH
jakieś 6 lat temu (sam taką miałem) zajebisty patent zwłaszcza jak pgubisz pedały
-
- Gdzie jest sprzęgło?
- Posty: 6
- Rejestracja: czw, 31 sie 2006, 16:46
- Styl jazdy: Motocross
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Kontakt:
- Status : Offline
IMHO jak NIE jeździsz na zawodach to sprzęt Hi-endowy możesz kupić sobie dla lansu lub jak masz na to szmal.palmer74 pisze:Poza tym to na co wielu amatorów nie zwraca uwagi to np że suport musi być z najwyższej półki tak jak i korba i kiera itp takich komponentów w życiu nie kupiłbym użuwanych.
Ja osobiście poza kilkoma kluczowymi elementami (korba RooX DHS SpinningMax, kiera NS BadMama) miałem raczej klasę średnią lub niską, wychodząc z założenia że jak się spieprzy to nie wymieni.
Ale tak jak pisałem mamy nieco inny punkt widzenia uzależniony od tego co kogo bardziej uszczęśliwia 8)
Kiedyś nawet chciałem takie siodło kupić do swojej ramki ale było nie do zdobycia niestety.palmer74 pisze:Fajnie wyglada ale czy widziałeś na tym jakiegoś zawodnika???A tak a propos rowerków to prawdziwego potwora macie tu:
http://www.pinkbike.com/photo/288892/ to Brooklyn z Avalanchem
To dobre dla ludzi oryginalnych natomiast w praktyce sprawdzają się sysytemy najprostsze i dlatego wiele firm zaczyna kopiowac MX i stosuje jeden zawias
A patent z długim siodłem to pierwszy wprowadził SCOTT w ramie FX-DH
jakieś 6 lat temu (sam taką miałem) zajebisty patent zwłaszcza jak pgubisz pedały
Co do Brooklyna, to nie widziałem, ale to głównie dlatego że mnie zawody w ogóle nie interesują. W młodości (:D) startowałem w różnych dyscyplinach (narty, lekkaatletyka, siatkówka itp) i już mi się przejadło. Najlepszy fun mam gdy jeżdżę dla siebie. Zresztą zawodnicy startują na sprzętach które mają od sponsorów a ich indywidualne upodobania nie mają tu żadnego znaczenia. Kontrakt jest kontrakt.
Co do konstrukcji Brooklyna to jest to jakieś rozwiązanie. Prosty jednozawiasowiec z przeniesionym napędem na drugą stronę w celu zbilansowania ciężaru. Zresztą wygląda żywcem jak konstrukcja motocykla MX bez silnika, czyż nie?
A są przecież bardziej skomplikowane konstrukcje (np. z G-boxx'em, czy piastą Rohloff'a).
To dopiero musi być zabawa, żeby wszystko przekonserwować i wyregulować
-
- Mistrz prostej
- Posty: 95
- Rejestracja: pt, 25 sie 2006, 21:22
- Motocykl: YZF 250 '10
- Styl jazdy: Motocross
- Lokalizacja: warszawa
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Kontakt:
- Status : Offline
W Polsce tak nie jest znam te światek, ścigałem się dla SCOTT-a przez parę lat i wszystko kupujesz sam no powiedzmy że z rabatem 40% ale jednak to ty musisz kasę wyłożyć a od sponsora to dostajesz gogle, rękawiczki itpZresztą zawodnicy startują na sprzętach które mają od sponsorów a ich indywidualne upodobania nie mają tu żadnego znaczenia. Kontrakt jest kontrakt.
A jeśli chodzi o upodobania to też za moich czasów SCOTT najbardziej mi odpowiadał....jeździsz na czym chcesz bo za to płacisz
A jeśli chodzi rozwiązania techiczne to pamiętam pierwsze czterozawiasowe GT Lobo DH fajna ramka ale jak dostała luzów to kur***cy można było dostać
Dlatego wolałem jeden zawias.
Mój kumpel jest przedstawicielem Rohloff na Polskę a także Nicolai i ma właśnie takiego potwora który ma podobnie rozwiązany napęd co BrooklynA są przecież bardziej skomplikowane konstrukcje (np. z G-boxx'em, czy piastą Rohloff'a).
To dopiero musi być zabawa, żeby wszystko przekonserwować i wyregulować
i dla mnie osobiście to żadna rewelka
Ładnie wyglada ale żeby sprzedawał tego ogromne ilości, to nie powiem.
Jeśli chodzi o piastę Rohloffa np. taki Baron do Dh to ona ma w środku więcej części niż Ziemia mieszkańców !!
więc jak się sypnie to uuuuu. tylko wyć pozostaje, a sam wiesz że niema rzeczy bezawaryjnych
-
- Gdzie jest sprzęgło?
- Posty: 6
- Rejestracja: czw, 31 sie 2006, 16:46
- Styl jazdy: Motocross
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Kontakt:
- Status : Offline
No tak ale myślałem że mówimy o jakiejś czołówce światowej z tymi zawodnikami 8) a nie o Polsze.palmer74 pisze:W Polsce tak nie jest znam te światek, ścigałem się dla SCOTT-a przez parę lat i wszystko kupujesz sam no powiedzmy że z rabatem 40% ale jednak to ty musisz kasę wyłożyć a od sponsora to dostajesz gogle, rękawiczki itpZresztą zawodnicy startują na sprzętach które mają od sponsorów a ich indywidualne upodobania nie mają tu żadnego znaczenia. Kontrakt jest kontrakt.
Na świecie to sponsor (ew. grupa sponsorów) zapewnia ci wszystko: od skarpetek i sznurówek w butach po ramę i resztę stuffu (i to nie tylko jeżeli chodzi o ubranie na rower ale także casual wear).
W Polsce nie istnieje sponsoring w pełnym tego słowa znaczeniu. Zresztą niestety sporty tzw. extremalne nie są (pomimo ogromnego zainteresowania młodzieży) doceniane przez firmy i sponsorów.
palmer74 pisze:Mój kumpel jest przedstawicielem Rohloff na Polskę a także Nicolai i ma właśnie takiego potwora który ma podobnie rozwiązany napęd co Brooklyn i dla mnie osobiście to żadna rewelkaA są przecież bardziej skomplikowane konstrukcje (np. z G-boxx'em, czy piastą Rohloff'a).
To dopiero musi być zabawa, żeby wszystko przekonserwować i wyregulować
Ładnie wyglada ale żeby sprzedawał tego ogromne ilości, to nie powiem.
Jeśli chodzi o piastę Rohloffa np. taki Baron do Dh to ona ma w środku więcej części niż Ziemia mieszkańców !!
więc jak się sypnie to uuuuu. tylko wyć pozostaje, a sam wiesz że niema rzeczy bezawaryjnych
No to mnie nie dziwi, że nie sprzedaje dużo. Zresztą rozwiązania unikalne (zazwyczaj też bardziej skomplikowane patrz przyklad Rohloff'a) są też zreguły droższe z uwagi na stopień skomplikowania, konieczność używania droższych materiałów, itp.
Zresztą jak się sypnie taka piasta za 1500-2500zł to można się powiesić.
Ale jakbym miał kasę to dla samej satysfakcji posiadania takiego sprzętu bym go sobie kupił. Bo to jest tak jak z posiadaczmi Porshe czy Ferrari: nieważne że nawet 20% możliwości tego sprzętu nie wykorzysta ale świadomość posiadania czegoś co ma możliwości i spory zapas mocy (oraz znaczenie czysto lifestyle'owe - przynależność do pewnej kasty) robi swoje. 8)8)8)8)
A przecież zakatować można wszystko. Zwłaszcza w sprzętach "do najcięższych zastosowań" i "używanych niezgodnie z przeznaczeniem"
Zawsze te dwa stwierdzenia użyte obok siebie (jedno w reklamie a drugie w gwarancji) wzbudzają u mnie uśmiech politowania.
-
- Mistrz prostej
- Posty: 95
- Rejestracja: pt, 25 sie 2006, 21:22
- Motocykl: YZF 250 '10
- Styl jazdy: Motocross
- Lokalizacja: warszawa
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Kontakt:
- Status : Offline
Wiesz to jest bez sensu ja nie przekonam Ciebie ani ty mnie.
Poprostu moim zdaniem kupowanie używanych sprzętów DH to jak kupienie BMW spawanego z 4 części.
Pewnie że można i małolaty tym jeżdzą ale ryzyko jak dla mnie który się trochę się pościgał jest zbyt duże i tyle.
Wiem że zdażają się okazje ale nie liczyłbym na to
A jeśli chodzi o zawodników to przecież nikt nie zmusi cię do jazdy na czy mnie chcesz jeździć. i większość zawodników ( w tym polskich ) chwali sobie system mono i to nie jest presja sponsorów, gdyż jest on prosty i niezawodny.
Na użytek domowy i tyle. W warszawce tacy ludzie zjeżdzają się na starówce i prawią farmazony o ich kozacki sprzęcie który notabene w życiu nie widział gór, bo w górach sprzęt sypnąłby się zaraz po nich
i tyle
pozdro
Poprostu moim zdaniem kupowanie używanych sprzętów DH to jak kupienie BMW spawanego z 4 części.
Pewnie że można i małolaty tym jeżdzą ale ryzyko jak dla mnie który się trochę się pościgał jest zbyt duże i tyle.
Wiem że zdażają się okazje ale nie liczyłbym na to
A jeśli chodzi o zawodników to przecież nikt nie zmusi cię do jazdy na czy mnie chcesz jeździć. i większość zawodników ( w tym polskich ) chwali sobie system mono i to nie jest presja sponsorów, gdyż jest on prosty i niezawodny.
Sam sobie odpowiedziałeś jaki jest sens posiadania tego sprzętuAle jakbym miał kasę to dla samej satysfakcji posiadania takiego sprzętu bym go sobie kupił. Bo to jest tak jak z posiadaczmi Porshe czy Ferrari: nieważne że nawet 20% możliwości tego sprzętu nie wykorzysta ale świadomość posiadania czegoś co ma możliwości i spory zapas mocy (oraz znaczenie czysto lifestyle'owe - przynależność do pewnej kasty) robi swoje. CoolCoolCoolCool
Na użytek domowy i tyle. W warszawce tacy ludzie zjeżdzają się na starówce i prawią farmazony o ich kozacki sprzęcie który notabene w życiu nie widział gór, bo w górach sprzęt sypnąłby się zaraz po nich
i tyle
pozdro
Ostatnio zmieniony pt, 15 wrz 2006, 14:16 przez palmer74, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Gdzie jest sprzęgło?
- Posty: 6
- Rejestracja: czw, 31 sie 2006, 16:46
- Styl jazdy: Motocross
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Kontakt:
- Status : Offline
OK. BTW ja nie próbuję Cie do niczego przekonywać. Broń Boże. ;)palmer74 pisze:Wiesz to jest bez sensu ja nie przekonam Ciebie ani ty mnie.
Poprostu moim zdaniem kupowanie używanych sprzętów DH to jak kupienie BMW spawanego z 4 części.
Pewnie że można i małolaty tym jeżdzą ale ryzyko jak dla mnie który się trochę się pościgał jest zbyt duże i tyle.
Wiem że zdażają się okazje ale nie liczyłbym na to
A jeśli chodzi o zawodników to przecież nikt nie zmusi cię do jazdy na czy mnie chcesz jeździć. i większość zawodników ( w tym polskich ) chwali sobie system mono i to nie jest presja sponsorów, gdyż jest on prosty i niezawodny.
Sam sobie odpowiedziałeś jaki jest sens posiadania tego sprzętuAle jakbym miał kasę to dla samej satysfakcji posiadania takiego sprzętu bym go sobie kupił. Bo to jest tak jak z posiadaczmi Porshe czy Ferrari: nieważne że nawet 20% możliwości tego sprzętu nie wykorzysta ale świadomość posiadania czegoś co ma możliwości i spory zapas mocy (oraz znaczenie czysto lifestyle'owe - przynależność do pewnej kasty) robi swoje. CoolCoolCoolCool
Na użytek domowy i tyle. W warszawce tacy ludzie zjeżdzają się na starówce i prawią farmazony o ich kozacki sprzęcie który notabene w życiu nie widział gór, bo w górach sprzęt sypnąłby się zara po nich
i tyle
pozdro
No i nie jeździłem po mieście bo to bez sensu. Przede wszytskim górki bo po to ten sprzęt w końcu składałem i po to będę kupował sprzęta moto.
Może następnym razem spotkamy się na dwóch kółkach ale napędzanych silnikiem albo :partyman:
A BTW: jeszcze raz dzięki za te namiary do znajomka. Niestety nie pomoże mi zbytnio bo on się tylko sprowadzaniem MX zajmuje a Enduro podobno nie opłaca się z tamtąd ściągać. Doradził tylko co ew. szukać.
THX anyway
-
- Mistrz prostej
- Posty: 95
- Rejestracja: pt, 25 sie 2006, 21:22
- Motocykl: YZF 250 '10
- Styl jazdy: Motocross
- Lokalizacja: warszawa
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Kontakt:
- Status : Offline
spoxik
owocnego szukania mam jeszcze paru znajomych także popytam,
a jeśli chodzi o bike to jeśli chciałbyś jakieś "kolekcjonerskie" graty też mam nadal dobre układy cenowe więc moge Ci pomóc.
Co prawda nie obiecuję Rohloff-a za 100
ale, kto wie.
A tak przy okazji zostały mi buty AXO do DH/FR
może 5 razy użyte i nie są mi już potrzebne, chętnie oddam za grosze,może masz chętnego rozmiar 44 bfajne
owocnego szukania mam jeszcze paru znajomych także popytam,
a jeśli chodzi o bike to jeśli chciałbyś jakieś "kolekcjonerskie" graty też mam nadal dobre układy cenowe więc moge Ci pomóc.
Co prawda nie obiecuję Rohloff-a za 100
ale, kto wie.
A tak przy okazji zostały mi buty AXO do DH/FR
może 5 razy użyte i nie są mi już potrzebne, chętnie oddam za grosze,może masz chętnego rozmiar 44 bfajne
-
- Gdzie jest sprzęgło?
- Posty: 6
- Rejestracja: czw, 31 sie 2006, 16:46
- Styl jazdy: Motocross
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Kontakt:
- Status : Offline
Popytam bo mam jeszcze sporo znajomków, którzy jeżdżą (zresztą niewykluczone że wrócę do jakiegoś FR za jakiś czas ale teraz chcę motoruuuuu ).palmer74 pisze:spoxik
owocnego szukania mam jeszcze paru znajomych także popytam,
a jeśli chodzi o bike to jeśli chciałbyś jakieś "kolekcjonerskie" graty też mam nadal dobre układy cenowe więc moge Ci pomóc.
Co prawda nie obiecuję Rohloff-a za 100
ale, kto wie.
A tak przy okazji zostały mi buty AXO do DH/FR
może 5 razy użyte i nie są mi już potrzebne, chętnie oddam za grosze,może masz chętnego rozmiar 44 bfajne
Prześlij jakieś foty na korress@yahoo.com
Co do gratów to napisz ew. co masz to również poszukam chętnych.
Pozdrówka.