Papierosy! - Kto pali? Co o tym myślicie?
-
- Rekord toru!
- Posty: 1609
- Rejestracja: wt, 19 lip 2005, 12:56
- Styl jazdy: Motocross
- Lokalizacja: LDZrox, City of Pubs | 666is coming
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Kontakt:
- Status : Offline
To jest zupełnie inna bajka, to sie zaczyna podciągać pod margines społeczny. Z tym walczy państwo, a te leszcze przyniosły to zachowanie i nałogi z domu. Dobrze każdy wie o tym, jest to powszechny widok, ale co poradzisz? Nic! Trzeba jechać własną ścieżką.To.mek pisze:Jasne, wszystko jest dla ludzi, ale dla ludzi w odpowiednim wieku. Jak słyszę, że na izbie leżą chłopaki w wieku 10. lat, którym dosłownie "piana z pyska cieknie", bo tyle mają promil, no to sorry. A z paleniem jest jeszcze gorzej. Nie wiem, co ich tak w tym ciągnie, że w wieku 15. lat są nałogowcami. I to nie są rzadkie przypadki, jest ich dużo, a co najgorsze coraz więcej. Smród, brud, brak forsy, problemy w szkole i w domu, po co się w to pakowć?? Dla mnie głupota.
DOLCE & GABBANA VIP ELITE#60
-
- Amator leśnych szlaków
- Posty: 337
- Rejestracja: śr, 22 lut 2006, 22:55
- Styl jazdy: Motocross
- Lokalizacja: Gliwice
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Kontakt:
- Status : Offline
Popalałem w podstawówce, ale to były szczeniackie próby, nawet bez zaciągania.
Natomiast mój brat zaczął w wieku chyba 16 lat, a rzucił mając lat 41.
Palił dużo - kiedyś z nim pracowałem, i rano kupując śniadanie kupował duża ramkę Marsów, akurat na cały dzień.
Ale się wziął chłop za siebie, poszedł na jakieś odtruwanie; wiem, że miał przynieść peta, i jakoś to tam badali. Podłączali bratu jakieś elektrody.
I udało mu się rzucić. Ciągnęło go nie raz, szczególnie trudny jest pierwszy miesiąc.
Inny facet, więcej energii, lepiej się czuje. Sam stwierdził, że już po dwóch tygodniach łatwiej było oddychać. Nie pali już 5 lat.
Natomiast mój brat zaczął w wieku chyba 16 lat, a rzucił mając lat 41.
Palił dużo - kiedyś z nim pracowałem, i rano kupując śniadanie kupował duża ramkę Marsów, akurat na cały dzień.
Ale się wziął chłop za siebie, poszedł na jakieś odtruwanie; wiem, że miał przynieść peta, i jakoś to tam badali. Podłączali bratu jakieś elektrody.
I udało mu się rzucić. Ciągnęło go nie raz, szczególnie trudny jest pierwszy miesiąc.
Inny facet, więcej energii, lepiej się czuje. Sam stwierdził, że już po dwóch tygodniach łatwiej było oddychać. Nie pali już 5 lat.
-
- Amator leśnych szlaków
- Posty: 235
- Rejestracja: sob, 15 paź 2005, 19:10
- Styl jazdy: Motocross
- Lokalizacja: Cieszyn
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Kontakt:
- Status : Offline
Ja też jestem wrogiem palenia
Ale żeby sobie zapalić jedną fajke czy coś to jeszcze nie koniec świata! Najważniejsze jest to by mieć jakiś umiar i wiedzieć kiedy skończyć to samo dotyczy wszystkich nałogów, to wszystko zależy od osoby i charakteru niektórzy jak już zapalą raz to już nie potrafią skończyć. Niektórzy zapalą raz i nie będą potem palić, a jeszcze inni muszą doznać jakiegoś szoku widzać np. osobe która umarła od palenia.
Ale żeby sobie zapalić jedną fajke czy coś to jeszcze nie koniec świata! Najważniejsze jest to by mieć jakiś umiar i wiedzieć kiedy skończyć to samo dotyczy wszystkich nałogów, to wszystko zależy od osoby i charakteru niektórzy jak już zapalą raz to już nie potrafią skończyć. Niektórzy zapalą raz i nie będą potem palić, a jeszcze inni muszą doznać jakiegoś szoku widzać np. osobe która umarła od palenia.
-
- Amator leśnych szlaków
- Posty: 235
- Rejestracja: sob, 15 paź 2005, 19:10
- Styl jazdy: Motocross
- Lokalizacja: Cieszyn
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Kontakt:
- Status : Offline
właśnie o tym piasłem, ja też kiedyś na imprezach zapaliłem od czasu do czasu ale to było kiedyś jak byłem młodszy teraz mnie to nie kręciMXrool pisze:Palenie wciąga, poniważ działa na naszą psychikę. To nasz mózg, nasze mysli się uzależniają, wszystko zależy od charakteru osoby czy jest podatna na nałogi.