Ciekawe patenty - warto poczytać!
-
Autor tematupiasektt
- Do odcięcia!
- Posty: 768
- Rejestracja: wt, 27 gru 2005, 11:48
- Motocykl: YZ250F
- Styl jazdy: Motocross
- Lokalizacja: z toru (Wrocław)
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Kontakt:
- Status : Offline
Ciekawe patenty - warto poczytać!
Witam
Wpadłem na pomysł że powinien powstać temat: "ciekawe patenty" chodzi mi o jakieś ciekawe pomysły, zastosowania w naszym sporcie. Chodzi mi o mechanike (ale nie chodzi mi o wiejskie patenty z młotkiem i drutem w roli głównej ) O ubranie ... i tak dalej
Porady i patenty enduro - Podpaska
Stary patent znany z twardego enduro, stosowany przez tych, którzy mają tendencję do zbyt dużego pocenia się. Dla niektórych pewnie jest śmieszny patent, ale dla znającym się na hardenduro nie jest do śmiechu gdy pot leje się z czoła, przenika przez gąbkę w goglach i leci do oczu, lub co gorzej wpada do wnętrza okularów i całkowicie zasłania widok. A przetarcie od wewnątrz tak zmoczonej szybki w goglach oznacza zwykle trwałe jej porysowanie (wewnętrzna szyba jest bardzo miękka).
Gdy więc jest lato i pewność dużego oddawania potu wkładamy do wnętrza kasku zwykłą podpaskę. Najlepsze są te ze skrzydełkami. Dzięki klejowi na skrzydełkach można takie podpaski solidnie przymocować do wyściółki kasku. W rezultacie pot leci do podpaski zamiast do gogli. Sprawdzone i testowane na zawodnikach. Oczywiście stosowania tamponów mija się z celem Jest to propozycja dla tych, którzy nie lubią jeździć w kominiarkach lub specjalnych czapeczkach zakładanych pod kask, a pochłaniających pot.
pzdr
Wpadłem na pomysł że powinien powstać temat: "ciekawe patenty" chodzi mi o jakieś ciekawe pomysły, zastosowania w naszym sporcie. Chodzi mi o mechanike (ale nie chodzi mi o wiejskie patenty z młotkiem i drutem w roli głównej ) O ubranie ... i tak dalej
Porady i patenty enduro - Podpaska
Stary patent znany z twardego enduro, stosowany przez tych, którzy mają tendencję do zbyt dużego pocenia się. Dla niektórych pewnie jest śmieszny patent, ale dla znającym się na hardenduro nie jest do śmiechu gdy pot leje się z czoła, przenika przez gąbkę w goglach i leci do oczu, lub co gorzej wpada do wnętrza okularów i całkowicie zasłania widok. A przetarcie od wewnątrz tak zmoczonej szybki w goglach oznacza zwykle trwałe jej porysowanie (wewnętrzna szyba jest bardzo miękka).
Gdy więc jest lato i pewność dużego oddawania potu wkładamy do wnętrza kasku zwykłą podpaskę. Najlepsze są te ze skrzydełkami. Dzięki klejowi na skrzydełkach można takie podpaski solidnie przymocować do wyściółki kasku. W rezultacie pot leci do podpaski zamiast do gogli. Sprawdzone i testowane na zawodnikach. Oczywiście stosowania tamponów mija się z celem Jest to propozycja dla tych, którzy nie lubią jeździć w kominiarkach lub specjalnych czapeczkach zakładanych pod kask, a pochłaniających pot.
pzdr
-
- Do odcięcia!
- Posty: 719
- Rejestracja: ndz, 1 sty 2006, 10:11
- Styl jazdy: Motocross
- Lokalizacja: Gdańsk
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Status : Offline
Dobre! Już widzę minę żony gdy na liście zakupów dopiszę jej podpaski...
Następny patent z hard-enduro: zamiast zwykłych skarpet zakładamy neoprenowe-takie jakich uzywa sie w sportach wodnych. Problem wylewającej się z butów wody, błota przestaje nas wówczas interesować.
Extremaliści gdy temperatury wody są bardzo niskie, a jeździć się chce mogą próbować zakładać pod spód cały kombinezon "piankę". Patentu z kombinezonem nie testowałem.
Następny patent z hard-enduro: zamiast zwykłych skarpet zakładamy neoprenowe-takie jakich uzywa sie w sportach wodnych. Problem wylewającej się z butów wody, błota przestaje nas wówczas interesować.
Extremaliści gdy temperatury wody są bardzo niskie, a jeździć się chce mogą próbować zakładać pod spód cały kombinezon "piankę". Patentu z kombinezonem nie testowałem.
Ostatnio zmieniony śr, 5 kwie 2006, 14:47 przez gajowy, łącznie zmieniany 1 raz.
-
Autor tematupiasektt
- Do odcięcia!
- Posty: 768
- Rejestracja: wt, 27 gru 2005, 11:48
- Motocykl: YZ250F
- Styl jazdy: Motocross
- Lokalizacja: z toru (Wrocław)
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Kontakt:
- Status : Offline
Porady i patenty enduro - Urwane końcówki klamek
Przypadłość stara jak same klamki. Końcówki (kulki) na końcach klamek sprzęgła i hamulca mają tendencję do wyłamywania się szczególnie wówczas, gdy na kierownicy zamontowane są pełne handbary. W przypadku listków ryzyko ułamania się końcówki jest znacznie mniejsze. Problem w tym, że wielu jeźdźców nie potrafi się przełamać i zrezygnować z solidnych handbarów na rzecz delikatnych – wydawałoby się – listków. Tymczasem tego rodzaju osłony dłoni świetnie dają sobie radę nawet przy poważnych spotkaniach z matką-ziemią. Nie trzeba dodawać, że osłona przed gałęziami i krzakami jest równie skuteczna.
Gdy jednak ułamie nam się końcówka klamki, nie musimy od razu kupować nowej. Końcówkę można dorobić samemu. Są na to dwa patenty.
Jeden to napawanie aluminiowej końcówki, co niestety nie jest takie proste, gdyż wymaga spawania aluminium, a tego nie każdy warsztat się podejmie. W takim przypadku klamkę ucina się o kilka centymetrów i dopiero wówczas napawa nową końcówkę. Krótsza klamka oznacza o wiele mniejsze ryzyko złamania końcówki. Znane są przykłady, gdy tak zrobiona dźwignia działała przez wiele lat bez wyłamania się.
Drugi patent można z powodzeniem zastosować samemu. Końcówkę klamki wykonuje się z poxiliny – dwuskładnikowego kleju przypominającego w konsystencji plastelinę. Urabiamy odpowiednią ilość masy, na odtłuszczoną końcówkę klamki przyklejamy kulkę i ją modelujemy. Każdy wykonuje taką końcówkę, jaka najlepiej leży mu pod palcami rąk – jedni tworzą zwykłą kulkę, inni bardziej płaską, jeszcze inni modelują coś na kształt kwadratowego klocka. Wszystko po to, aby jak najlepiej czuć dźwignię pod palcami.
Pamiętajmy jednak o tym, że z tak przerobioną klamką nie dopuszczą nas do zawodów enduro i motocross rozgrywanych według Regulaminu Sportów Motorowych oraz przepisów FIM, gdyż jest to z tymi przepisami niezgodne (czyli nie dopuszczą nas np. do żadnych zawodów sygnowanych przez Polski Związek Motorowy).
Przypadłość stara jak same klamki. Końcówki (kulki) na końcach klamek sprzęgła i hamulca mają tendencję do wyłamywania się szczególnie wówczas, gdy na kierownicy zamontowane są pełne handbary. W przypadku listków ryzyko ułamania się końcówki jest znacznie mniejsze. Problem w tym, że wielu jeźdźców nie potrafi się przełamać i zrezygnować z solidnych handbarów na rzecz delikatnych – wydawałoby się – listków. Tymczasem tego rodzaju osłony dłoni świetnie dają sobie radę nawet przy poważnych spotkaniach z matką-ziemią. Nie trzeba dodawać, że osłona przed gałęziami i krzakami jest równie skuteczna.
Gdy jednak ułamie nam się końcówka klamki, nie musimy od razu kupować nowej. Końcówkę można dorobić samemu. Są na to dwa patenty.
Jeden to napawanie aluminiowej końcówki, co niestety nie jest takie proste, gdyż wymaga spawania aluminium, a tego nie każdy warsztat się podejmie. W takim przypadku klamkę ucina się o kilka centymetrów i dopiero wówczas napawa nową końcówkę. Krótsza klamka oznacza o wiele mniejsze ryzyko złamania końcówki. Znane są przykłady, gdy tak zrobiona dźwignia działała przez wiele lat bez wyłamania się.
Drugi patent można z powodzeniem zastosować samemu. Końcówkę klamki wykonuje się z poxiliny – dwuskładnikowego kleju przypominającego w konsystencji plastelinę. Urabiamy odpowiednią ilość masy, na odtłuszczoną końcówkę klamki przyklejamy kulkę i ją modelujemy. Każdy wykonuje taką końcówkę, jaka najlepiej leży mu pod palcami rąk – jedni tworzą zwykłą kulkę, inni bardziej płaską, jeszcze inni modelują coś na kształt kwadratowego klocka. Wszystko po to, aby jak najlepiej czuć dźwignię pod palcami.
Pamiętajmy jednak o tym, że z tak przerobioną klamką nie dopuszczą nas do zawodów enduro i motocross rozgrywanych według Regulaminu Sportów Motorowych oraz przepisów FIM, gdyż jest to z tymi przepisami niezgodne (czyli nie dopuszczą nas np. do żadnych zawodów sygnowanych przez Polski Związek Motorowy).
-
- Do odcięcia!
- Posty: 968
- Rejestracja: czw, 24 lis 2005, 12:59
- Styl jazdy: Motocross
- Lokalizacja: Myslenice
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Kontakt:
- Status : Offline
a po co wam te kulki?? ja jak zlamie to nie robie zadnej kulki bo po co??? malo prawdopodobne ze sie bedzie slizgac... na rekawiczkach jest taka guma specjalna od tego... ja kupie nowa klamke jak mam okazje byc w sklepie
PS . a macie patent jak przyciszyc tlumik ?? (tylko nie ze kupic nowy bo to jasne... ale taki zeby byl jush na starym tlumiku)
PS . a macie patent jak przyciszyc tlumik ?? (tylko nie ze kupic nowy bo to jasne... ale taki zeby byl jush na starym tlumiku)
LiFe FoR RiDe
Bike: WSK Wyczynowy sprzet kaskaderski, 450ccm, 50 osiolkow i wogule ogien z żupy
Bike: WSK Wyczynowy sprzet kaskaderski, 450ccm, 50 osiolkow i wogule ogien z żupy
-
- Do odcięcia!
- Posty: 719
- Rejestracja: ndz, 1 sty 2006, 10:11
- Styl jazdy: Motocross
- Lokalizacja: Gdańsk
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Status : Offline
Robiłem kiedyś dla jednego zawodnika (nazwisko pominę milczeniem, mimo ze już nie startuje) taki mały patent który się sprawdził w SX 450 którą startował. Wydech był Akrapovića (ten z tytanu). W części łączącej kolanko z tłumika z kolankiem z głowicy dałem parocentymetrową stożkową zwężkę z aluminium. Zwężka była mocowana obiema częściami kolanek, a całkowita długość wydechu zwiększyła się o niecały 1 mm. Z zewnątrz nic nie było widać, a maszyna chodziła cichutko jak Pan Bóg nakazał...W razie konieczności 2 minuty i zwężka lądowała w kieszeni mechanika i wszystko wracało do normy. Spadek mocy był stosunkowo mały, obawialiśmy się że sprzęt całkiem się zamuli.
-
- Do odcięcia!
- Posty: 968
- Rejestracja: czw, 24 lis 2005, 12:59
- Styl jazdy: Motocross
- Lokalizacja: Myslenice
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Kontakt:
- Status : Offline
"tuning" hamulca w rmx 50
a wiec tak: chcialem odpowietrzyc hamulec i nie da rady ale rozpracowalem to cale dziadostwo... w rmx przy pompce przedniego hamulca i klamce znajduje sie taki szpic co sie wklada w pompke i do klamki. Moj brat zgubil cos takiego i sie meczylem co by tu dorobic, wsadzilem tam wentylek od rowera i nie moglem odpowietrzyc wiec sie kaplem o co chodzi w tym wszystkim, poprostu wentylek byl za krotki zmienilem na srubke i wszystko dziala. Wiec gdzie tu tuning?? otoz srubka jest dluzsza od tego szpikulca malego i wystarczy leciutko nacisnac na hamulec i jest jak brzytwa 8)
PS niby proste ale moze sie komus przydac taki patent bo w rmx nie ma tam regulacji jak to w innych moto jest
PS2 mozliwe ze nie tylko w rmx tesh tak jest, mysle ze w innych motorowerach z takimi hamulcami sie da zrobic
a wiec tak: chcialem odpowietrzyc hamulec i nie da rady ale rozpracowalem to cale dziadostwo... w rmx przy pompce przedniego hamulca i klamce znajduje sie taki szpic co sie wklada w pompke i do klamki. Moj brat zgubil cos takiego i sie meczylem co by tu dorobic, wsadzilem tam wentylek od rowera i nie moglem odpowietrzyc wiec sie kaplem o co chodzi w tym wszystkim, poprostu wentylek byl za krotki zmienilem na srubke i wszystko dziala. Wiec gdzie tu tuning?? otoz srubka jest dluzsza od tego szpikulca malego i wystarczy leciutko nacisnac na hamulec i jest jak brzytwa 8)
PS niby proste ale moze sie komus przydac taki patent bo w rmx nie ma tam regulacji jak to w innych moto jest
PS2 mozliwe ze nie tylko w rmx tesh tak jest, mysle ze w innych motorowerach z takimi hamulcami sie da zrobic
LiFe FoR RiDe
Bike: WSK Wyczynowy sprzet kaskaderski, 450ccm, 50 osiolkow i wogule ogien z żupy
Bike: WSK Wyczynowy sprzet kaskaderski, 450ccm, 50 osiolkow i wogule ogien z żupy
-
- Do odcięcia!
- Posty: 800
- Rejestracja: sob, 11 mar 2006, 10:50
- Styl jazdy: Motocross
- Lokalizacja: Wójtowo / Lidzbark Warm.
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Kontakt:
- Status : Offline
smar do lancucha
kupujemy puszke tawotu, tak tawotu , 1l smaru do lacuchów pil motorowych nastepnie dodajemy odpowiednie ilosci i mieszamy (konsystencja do wyboru , to zalezy od ciebie)
smar o wiele tanszy , a równie skuteczny jest tylko problem z tym ze sie troszke motor brudzi ale to zawsze mozna zmyc. Taki smar starcza na caly sezon
uzywam do "dozowania" malego opakowania Ludwika
kupujemy puszke tawotu, tak tawotu , 1l smaru do lacuchów pil motorowych nastepnie dodajemy odpowiednie ilosci i mieszamy (konsystencja do wyboru , to zalezy od ciebie)
smar o wiele tanszy , a równie skuteczny jest tylko problem z tym ze sie troszke motor brudzi ale to zawsze mozna zmyc. Taki smar starcza na caly sezon
uzywam do "dozowania" malego opakowania Ludwika
jest:
XR 200 R 83r
DT 80 93r supermoto --> no co?
cipkowóz (różowy komar )
fzr600 stunt
było:
YZ 426 01r--> porażka
kx 125 03r
XR 200 R 83r
DT 80 93r supermoto --> no co?
cipkowóz (różowy komar )
fzr600 stunt
było:
YZ 426 01r--> porażka
kx 125 03r
-
- Uzależniony od adrenaliny
- Posty: 586
- Rejestracja: ndz, 3 gru 2006, 18:35
- Motocykl: EXC-R 530
- Styl jazdy: Motocross
- Lokalizacja: Wrocław!
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Kontakt:
- Status : Offline
Odświerzamy
Kupiłem Jadźke, która na pierwszy rzut oka nie była użytkowana amatorsko ale widać, że właściciel o nią dbał Very Happy .
http://w2.bikepics.com/pics/2007%5C04%5 ... 4-full.jpg
Na tym zdjęciu jak się dobrze przypatrzycie widać, że gaźnik jest spięty opaskami uciskowymi ( czarnymi ). Pewnie po to aby gaźnik był nieruchomy co np. w mojej byłej YZcie ruszał się w każdą strone.
Drugim patentem jest tylny boczek od strony tłumika!!
http://w2.bikepics.com/pics/2007%5C04%5 ... 7-full.jpg
Również jak się dobrze przypatrzycie widoczna jest szara mata. Z ciekawości zdjąłem ten boczek i okazało się, że jest to mata termowyzyjna ( czy jakoś tak ). Pewnie jest założona po to aby nie przypalał się plastik od tłumika. Po oderwaniu kawałka tej maty były widoczne ślady przypalenia.
Może to patenty, które są u Was spotykane na codzień ale ja się z nimi spotkałem poraz pierwszy...
A KTO WIE CO TO JEST???????????
http://www.h5.dion.ne.jp/~sayuta/img_7318.jpg
Kupiłem Jadźke, która na pierwszy rzut oka nie była użytkowana amatorsko ale widać, że właściciel o nią dbał Very Happy .
http://w2.bikepics.com/pics/2007%5C04%5 ... 4-full.jpg
Na tym zdjęciu jak się dobrze przypatrzycie widać, że gaźnik jest spięty opaskami uciskowymi ( czarnymi ). Pewnie po to aby gaźnik był nieruchomy co np. w mojej byłej YZcie ruszał się w każdą strone.
Drugim patentem jest tylny boczek od strony tłumika!!
http://w2.bikepics.com/pics/2007%5C04%5 ... 7-full.jpg
Również jak się dobrze przypatrzycie widoczna jest szara mata. Z ciekawości zdjąłem ten boczek i okazało się, że jest to mata termowyzyjna ( czy jakoś tak ). Pewnie jest założona po to aby nie przypalał się plastik od tłumika. Po oderwaniu kawałka tej maty były widoczne ślady przypalenia.
Może to patenty, które są u Was spotykane na codzień ale ja się z nimi spotkałem poraz pierwszy...
A KTO WIE CO TO JEST???????????
http://www.h5.dion.ne.jp/~sayuta/img_7318.jpg
<<WROCŁAWSKI KLUB MOTOCROSSOWY>> DOŁĄCZ DO NAS!
www.motocross.wroclaw.pl
https://www.facebook.com/motocross.wroclaw
www.motocross.wroclaw.pl
https://www.facebook.com/motocross.wroclaw