CR, KX, WR 500 - co tym sądzicie?
-
- Amator leśnych szlaków
- Posty: 292
- Rejestracja: pt, 3 mar 2006, 18:51
- Styl jazdy: Motocross
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Kontakt:
- Status : Offline
Ten KX z allegro jak dla mnie elegancki. Przeważnie 500 mają bardzo zniszczoną "karoserię"a ten całkiem dumnie się prezentuje. Fakt że stoi już z pół roku i nikt go nie kupił. Tak samo jak WR 500 którą widzę od ponad roku a cena już spadła chyba o połowę.
Dla mnie radę "kup setkę" dla każdego i w każdych okoliczności mija się z celem. To na świecie nie ma ludzi dla których setka to za mało?
Oczywiście, po simsonie to jest gwarantowane kalectwo ale po kilku latach jazdy na 250.. Ja mam nadzieję się kiedyś przesiąść na taką dużą pojemność. W zasadzie już się przesiadłem ale CZ 380 jest mocno zacofana nawet jak na okres w którym powstała i moc jaką dysponuje to około 45 koni, czyli niewiele więcej niż współczesne setki. Za to moment ponad dwa razy więszku Kiedyś te motocykle startowały w klasie 500 i byle kto tego nie wykręcał.
Dla mnie radę "kup setkę" dla każdego i w każdych okoliczności mija się z celem. To na świecie nie ma ludzi dla których setka to za mało?
Oczywiście, po simsonie to jest gwarantowane kalectwo ale po kilku latach jazdy na 250.. Ja mam nadzieję się kiedyś przesiąść na taką dużą pojemność. W zasadzie już się przesiadłem ale CZ 380 jest mocno zacofana nawet jak na okres w którym powstała i moc jaką dysponuje to około 45 koni, czyli niewiele więcej niż współczesne setki. Za to moment ponad dwa razy więszku Kiedyś te motocykle startowały w klasie 500 i byle kto tego nie wykręcał.
-
- Amator leśnych szlaków
- Posty: 322
- Rejestracja: czw, 5 sty 2006, 01:42
- Motocykl: --------
- Styl jazdy: Motocross
- Lokalizacja: PRZEMYŚL
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Kontakt:
- Status : Offline
smiac mi sie troche chce jak czytam to wszystko o "piećsetach" a to dlatego bo sobie przypominam jak sam walczyłem z moja cr'ka => moj pierwszy motocykl !!!!!!!!!! ..długa historia z tym jak wszedłęm w posiadanie tej cr'ki, jechałem(ponad 800km) po 250 ale gosc ja sprzedał godzine przed moim przyjazdem. A ze jego kumpel miał cr 500r , i to ze ja nie miałem zamiaru wracac bez motocykla spowodowało ze wracałem pociagiem z cr w przedziale
Co do mocy to ...nie zabraknie ,bez obaw. Co do trwałosci silnika to sie zgodze z BartekJ i dodam ze bardzo mało pali (znajomy tez miał wtedy cr 500 i jego tez mało piła). Potwierdze rowniez ze idzie na gumie na kazdym z pieciu biegów i to bez sprzegła. Z odpalaniem tego motocykla to był prawdziwy rytuał- ale max za drugim kopnięciem juz "gadała". Moze dlatego ze czułem do niej wielki respekt powaznych kontuzji nie było,ale bardzo miło wspominam moja terrorystke Szczerze powiem ze przez dwa lata z ta honda nie podniosłem swoich umiejetnosci technicznych dopiero kolejne motocykle dawały mi duza frajde z jazdy.Reasumujac zaczołem od cr500r pozniej TM 250.... a obecnie setka YZ.....czyli wszystko odwrotnie......mam w domu poskanowane fotki,jak dam rade to za tydzien wrzuce:).....wspomnienia wróciły
Co do mocy to ...nie zabraknie ,bez obaw. Co do trwałosci silnika to sie zgodze z BartekJ i dodam ze bardzo mało pali (znajomy tez miał wtedy cr 500 i jego tez mało piła). Potwierdze rowniez ze idzie na gumie na kazdym z pieciu biegów i to bez sprzegła. Z odpalaniem tego motocykla to był prawdziwy rytuał- ale max za drugim kopnięciem juz "gadała". Moze dlatego ze czułem do niej wielki respekt powaznych kontuzji nie było,ale bardzo miło wspominam moja terrorystke Szczerze powiem ze przez dwa lata z ta honda nie podniosłem swoich umiejetnosci technicznych dopiero kolejne motocykle dawały mi duza frajde z jazdy.Reasumujac zaczołem od cr500r pozniej TM 250.... a obecnie setka YZ.....czyli wszystko odwrotnie......mam w domu poskanowane fotki,jak dam rade to za tydzien wrzuce:).....wspomnienia wróciły
-
- VIP
- Posty: 1067
- Rejestracja: pt, 4 lis 2005, 22:56
- Motocykl: RM 125 K8, WR 450 K7
- Styl jazdy: Motocross
- Lokalizacja: Myszków-okolice Częstochowy
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Kontakt:
- Status : Offline
No, no, no, CR500 na początek Dobrze że Cię to dalej kręci, bo wiele osób po jeździe na takim sprzęcie by zrezygnowała. Powiem że dla mnie takie motory są bez sensu. Moc praktycznie nie do wykorzystania (na torze to koło chyba cały czas buksuje). Powiedz jak w Twoim przypadku wyglądała nauka jazdy na tym potworze.
-
- Amator leśnych szlaków
- Posty: 322
- Rejestracja: czw, 5 sty 2006, 01:42
- Motocykl: --------
- Styl jazdy: Motocross
- Lokalizacja: PRZEMYŚL
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Kontakt:
- Status : Offline
Poczatki były cieżkie....dobrze pamietam jak sciskałem nogami motocykl zeby mnie nie zwiało z kanapy Ogólnie przed cr'ka uczyłem sie jezdzic na kumpla Suzuki TS 50 XK o mocy ok2,5 KM....czyli z deszczu pod rynne. Najpierw jazda po łące miedzy oponami i ogólnie zapoznanie sie z moto,pozniej małe skoki i jazda po niewymagajacych duzych umiejetnosci torach=> takie kółeczka z paroma hopkami. Jak popadało to był cyrk,ciezko jechac na wprost.Ale z czasem oswoiłem sie troche z jej moca i pare wypadów po sniegu było-oczywiscie na oponach bez kolców Podczas jazdy koncentracja na maxa,jak czujesz zmeczenie to lepiej odpuscic ,bo ...bo mozna złamac dwa razy tylni błotnik i efektownie lecec przez kierownice jak ja Ogólnie nie moc tego motocykla zniechecała mnie do tego sportu tylko ceny czesci i ówczesne serwisy(w 98 nie było ich tak wiele jak obecnie)..ale pasja zwyciezyła. Myśle ze jest mało osób którym jazda na Cr 500 sprawiałaby czysta przyjemnosc, z tą maszyna trzeba walczyc jak na rodeo Zdecydowanie wole setki
-
- Gdzie jest sprzęgło?
- Posty: 27
- Rejestracja: śr, 9 lis 2005, 23:17
- Motocykl: WR400F
- Styl jazdy: Motocross
- Lokalizacja: Wawa
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Status : Offline
ja tez mialem kiedys takiego potworka CR 500.nie jezdzilem nim po torze,natomiast w lesie i na ulicach bylo to niesamowite uczucie.kazdy bieg gumka z gazu,urzekalo mnie to ze nigdy nie brakowalo mocy do slidow,czy po szutrze,czy po asfalcie...wszystko jedno.Wskazana jest oczywiscie pewna doza rozsadku...i na poczatek tylny blotnik na szybkozlaczkach,zeby sie nie lamal tylko odpinal... niezapomniane wrazenia...XR 600 ktorym jezdzilem ostatnio to zabawka dla przedszkolakow w porownaniu z CR 500...a teraz bedzie 426F...motorynka fajna sprawa!!:D
-
- Gdzie jest sprzęgło?
- Posty: 41
- Rejestracja: czw, 15 cze 2006, 16:51
- Motocykl: kawasaki
- Styl jazdy: Motocross
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Status : Offline
poszalec 500ta to dobra zecz,jednak po dluzszej jezdzie nie ma takij radosci dlugie biegi nie wykorzystane w terenie starego typu zawiecha.... nie panowie nie...radze moc to nie najwazniejsza sprawa!!!
"Najsłabiej udomowionym zwierzęciem jest mężczyzna..."
GAS GAS EC 125 2005r. , Kawasaki kxf ''ćwiartka''
GAS GAS EC 125 2005r. , Kawasaki kxf ''ćwiartka''
-
- Amator leśnych szlaków
- Posty: 238
- Rejestracja: czw, 9 lis 2006, 22:16
- Styl jazdy: Motocross
- Lokalizacja: Płock
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Kontakt:
- Status : Offline
za przeproszeniem twój kolega jest albo głupkiem albo samobójcą - zresztą na jedno wyjdzie jak usiądzie na ten sprzęt - zostanie na pierwszym drzewie czy zakręcie (zależy co spotka pierwsze). Tej mocy niesposób jest wykorzystać, 250 2T jest wg mnie już i tak bardzo mocna. Teraz najważniejsze jest żeby motorek sam w winkle wpadał ( w sensie bdb sie prowadził) a nie jakaś niespożyta moc, która tak naprawde tylko przeszkadza