Liczniki motogodzin
-
- Amator leśnych szlaków
- Posty: 222
- Rejestracja: czw, 20 lis 2008, 22:42
- Motocykl: minimum jeden
- Styl jazdy: Motocross
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Kontakt:
- Status : Offline
Re: licznik mth TEAM 10
mialem sam sie wyzerowal a po 15 mth zdechł, prosze pisac kto ma team 10
LIDZBARK WARMIŃSKI -
STOLICA MOTOCROSS'u!
STOLICA MOTOCROSS'u!
-
- Rekord toru!
- Posty: 1914
- Rejestracja: czw, 21 lut 2008, 16:14
- Motocykl: gram w zielone
- Styl jazdy: Motocross
- Lokalizacja: Lublin
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Kontakt:
- Status : Offline
Re: licznik mth TEAM 10
To tygląda na typowe byle co z allegro.
A SanDec nie jest seryjnie montowany w KTM przypadkiem?
A SanDec nie jest seryjnie montowany w KTM przypadkiem?
Części do Rm 125 2001 i pokrewnych do skrzyni- SPRZEDAM
-
- Gdzie jest sprzęgło?
- Posty: 12
- Rejestracja: ndz, 4 paź 2009, 11:47
- Motocykl: honda crf 250
- Styl jazdy: Motocross
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Status : Offline
Re: licznik mth TEAM 10
witam. ja osobiscie mam z KTM w hondzie i super sie spisuje. polecam ten co pokazal Mateusz_MX uzywam taki i jest ok.
-
- Amator leśnych szlaków
- Posty: 266
- Rejestracja: pt, 20 mar 2009, 16:42
- Motocykl: ...?
- Styl jazdy: Motocross
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Status : Offline
Re: licznik mth TEAM 10
Jeździj na okrągło, żadnego blokowania kół, narzucania tyłu czy ścinania zakrętów - jeździj ładnie, płynnie, na okrągło, trzymając prędkość a zobaczysz, że zaczniesz jechać szybciej.
-
- Mechanik motocyklowy
- Posty: 1173
- Rejestracja: śr, 11 kwie 2007, 19:00
- Motocykl: YZF250, KXF250
- Styl jazdy: Motocross
- Lokalizacja: Warmińsko-mazurskie
- Podziękował: 3 razy
- Podziękowania: 3 razy
- Status : Offline
Re: licznik mth TEAM 10
Bardzo dobry artykuł , konkretny i na temat. Trzeba takich więcej .Pozdrawiamwardzioch pisze:http://www.enduro-adventure.com/index.p ... 59&lang=pl
-
- Gdzie jest sprzęgło?
- Posty: 2
- Rejestracja: śr, 25 lis 2009, 09:48
- Styl jazdy: Motocross
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Status : Offline
Re: Liczniki motogodzin
Witam wszystkich
Obawiam się jednak, że artykuł nie do końca jest prawdziwy merytorycznie. Przy silnikach zmiennoobrotowych - jakimi niewątpliwie są silniki motocyklowe - jedna motogodzina nie zawsze, a właściwie niezwykle rzadko jest równa godzinie zegarowej. Licznik motogodzin pokazuje wtedy czas pracy urządzenia przy obrotach znamionowych. Dlatego, jeżeli przeglądy urządzeń mechanicznych warunkowane są ilością przepracowanych motogodzin a nie godzin zegarowych należy posługiwac się licznikami motogodzin a nie licznikami godzin (co w naszym przypadku akurat nie jest takie złe, ponieważ zwykle jednak szybciej mijają godziny od motogodzin i sugerując się wskazaniami zwykłych "czasomierzy", po prostu serwisujemy motocykle częściej niż wynika to z zaleceń producenta - pomijam oczywiście zawodowców, którzy eksploatują motocykle na granicach ich możliwości i wtedy proporcje mogą się układac odwrotnie).
Nie zgadzam się również z teorią, iż motocykl pracujący przy pełnych obrotach i na pełnym obciążeniu zużywa się mniej niż "pyrkając" sobie niespiesznie. Ale to moja prywatna opinia i proszę się nią nie sugerować. Sugerować można się natomiast serwisówkami motocykli, które mówią, że niektóre czynności obsługowe wykonuje się np. every 1000km or every race w zależności od stylu jazdy. I chociaż więcej rajdów jednak oglądam niż w nich uczestniczę, to nie pamiętam takiego, który miał 1000km. Albo choćby 500.
Dziękuję za uwagę,
Pozdrawiam.
Obawiam się jednak, że artykuł nie do końca jest prawdziwy merytorycznie. Przy silnikach zmiennoobrotowych - jakimi niewątpliwie są silniki motocyklowe - jedna motogodzina nie zawsze, a właściwie niezwykle rzadko jest równa godzinie zegarowej. Licznik motogodzin pokazuje wtedy czas pracy urządzenia przy obrotach znamionowych. Dlatego, jeżeli przeglądy urządzeń mechanicznych warunkowane są ilością przepracowanych motogodzin a nie godzin zegarowych należy posługiwac się licznikami motogodzin a nie licznikami godzin (co w naszym przypadku akurat nie jest takie złe, ponieważ zwykle jednak szybciej mijają godziny od motogodzin i sugerując się wskazaniami zwykłych "czasomierzy", po prostu serwisujemy motocykle częściej niż wynika to z zaleceń producenta - pomijam oczywiście zawodowców, którzy eksploatują motocykle na granicach ich możliwości i wtedy proporcje mogą się układac odwrotnie).
Nie zgadzam się również z teorią, iż motocykl pracujący przy pełnych obrotach i na pełnym obciążeniu zużywa się mniej niż "pyrkając" sobie niespiesznie. Ale to moja prywatna opinia i proszę się nią nie sugerować. Sugerować można się natomiast serwisówkami motocykli, które mówią, że niektóre czynności obsługowe wykonuje się np. every 1000km or every race w zależności od stylu jazdy. I chociaż więcej rajdów jednak oglądam niż w nich uczestniczę, to nie pamiętam takiego, który miał 1000km. Albo choćby 500.
Dziękuję za uwagę,
Pozdrawiam.
Take care.
Pahd.
Pahd.
-
- Mistrz prostej
- Posty: 109
- Rejestracja: czw, 1 paź 2009, 16:49
- Motocykl: CRF 450
- Styl jazdy: Motocross
- Lokalizacja: Szczecin/Poznań
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Status : Offline
Re: Liczniki motogodzin
no ok ale teraz jak jest z tym obciazaniem silnika bo jak tu ktos kiedys zacytowal ze strony enduro-adventure "Niskie obroty i duże obciążanie na nich silnika wpływa bardzo destrukcyjnie na układ korbowo-tłokowy, natomiast przysłowiowe "pałowanie na wysokich obrotach" sprzyja mniejszemu zużyciu silnika ze względu na wyższe ciśnienie oleju, lepszy rozkład tarcia na tłoku i pierścieniach i między innymi lepszemu rozprowadzaniu filmu olejowego"
a tez wiele osob twierdzi ,ze silnik bardziej sie zuzywa na wysokich obrotach.
Czy sa jakies badania ,ktore udowodnia nam jak to wkoncu jest...?
Bo mnie sie tez wydaje ,ze silnik sie mniej zurzywa na wysokich obrotach(zostal do tego stworzony) ale nie ma jak tego potwierdzic...
a tez wiele osob twierdzi ,ze silnik bardziej sie zuzywa na wysokich obrotach.
Czy sa jakies badania ,ktore udowodnia nam jak to wkoncu jest...?
Bo mnie sie tez wydaje ,ze silnik sie mniej zurzywa na wysokich obrotach(zostal do tego stworzony) ale nie ma jak tego potwierdzic...
byla Rm 250
byla RMZ 250
byla LTR 450
jest CRF 450
byla RMZ 250
byla LTR 450
jest CRF 450
-
- Amator leśnych szlaków
- Posty: 362
- Rejestracja: pn, 16 kwie 2007, 12:19
- Styl jazdy: Motocross
- Lokalizacja: w lesie
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Kontakt:
- Status : Offline
Re: Liczniki motogodzin
Mulenie silnika na wolnych przy duzym obciążeniu ( piasek ,błoto ,podmokły teren) albo wolna jazda i potem nakręcanie gazu. Rzeczywiście mocno obciąża silnik.
Ale taki styl preferuja chyba skrajne tumany ??
No bo jak silnik ma "ciężko" to sie czuje . I coś od razu robi.
Ale owszem sa "grzybiarze" na tym świecie. Tacy co kupuja najdroży/ dużej pojemności motor w salonie ,a potem boja sie wejśc na więcej niż1/3 obrotów.
Normalna jazda amatorska troche oszczedza silnik.
Bo spory procent ,to w miare spokojna jazda.
Pod warunkiem jednak ,że ten amtor jest doświadczony albo inteligentny . Bo jełop jedzie jak jełop. I tyle.
Nikt mikomu nie wmówi ,że pałowanie na max. oszczedza silnik. Jesli pracuje on na pełnych obrotach i pod pełna mocą.
Dlatego jeśli z obsługa jest wszystko ok to amator może deczkko wydłuzyc mth do wymiany tłoka. Natomiast rozumni zawodnicy nawet skaracają ten okres.
Napewno nie opłaca sie stosowac filozofi" jak jezdzi to sie nie dotykać" Bo takie "oszczędności" zawsze drogo kosztuja . W ostatecznym rozrachuku
Oglnie wyczynowe silniki lepiej czuja sie na średnich/wysokich obrotach . Niz na niskich.
Tak sa skonstruowane.
Uważam też , że ogromny wpływ na trwałośc tak wymagających silników ma kultura , dokładnośc i czystość. Przy ich używaniu obsłudze i naprawach.
To bardzo procentuje.
Ale taki styl preferuja chyba skrajne tumany ??
No bo jak silnik ma "ciężko" to sie czuje . I coś od razu robi.
Ale owszem sa "grzybiarze" na tym świecie. Tacy co kupuja najdroży/ dużej pojemności motor w salonie ,a potem boja sie wejśc na więcej niż1/3 obrotów.
Normalna jazda amatorska troche oszczedza silnik.
Bo spory procent ,to w miare spokojna jazda.
Pod warunkiem jednak ,że ten amtor jest doświadczony albo inteligentny . Bo jełop jedzie jak jełop. I tyle.
Nikt mikomu nie wmówi ,że pałowanie na max. oszczedza silnik. Jesli pracuje on na pełnych obrotach i pod pełna mocą.
Dlatego jeśli z obsługa jest wszystko ok to amator może deczkko wydłuzyc mth do wymiany tłoka. Natomiast rozumni zawodnicy nawet skaracają ten okres.
Napewno nie opłaca sie stosowac filozofi" jak jezdzi to sie nie dotykać" Bo takie "oszczędności" zawsze drogo kosztuja . W ostatecznym rozrachuku
Oglnie wyczynowe silniki lepiej czuja sie na średnich/wysokich obrotach . Niz na niskich.
Tak sa skonstruowane.
Uważam też , że ogromny wpływ na trwałośc tak wymagających silników ma kultura , dokładnośc i czystość. Przy ich używaniu obsłudze i naprawach.
To bardzo procentuje.
-
- Gdzie jest sprzęgło?
- Posty: 2
- Rejestracja: śr, 25 lis 2009, 09:48
- Styl jazdy: Motocross
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Status : Offline
Re: Liczniki motogodzin
Witam ponownie.
Silniki wyczynowe są przystosowane do pracy na wysokich obrotach/obciążeniach, co nie znaczy, że będąc w ten sposób wykorzystywane popracują dłużej niż przy eksploatacji - nazwijmy ją - "łagodnej".
Niezdrowa dla silnika jest praca na za niskich obrotach ze względu na mniej skuteczne smarowanie. Niezdrowe dla silnika jest otwieranie przepustnicy na przysłowiowego maxa przy niskich obrotach silnika. To prawda.
Natomiast spokojna - czy jak napisałem wcześniej - łagodna eksploatacja silnika nie wpływa niekorzystnie na jego żywotność. W średnich zakresach obrotów wydajność pompy oleju może być (i zwykle jest) całkowice wystarczająca do zapewnienia właściwego smarowania i chłodzenia elementów silnika. Owszem, pompa oleju na pewno jest tak dobrana (ufam tutaj producentom motocykli) aby zapewnić również właściwe smarowanie i chłodzenie podczas najwyższych obrotów silnika, ale większa ilość oleju nie jest remedium na wszystkie niekorzystne warunki pracy silnika.
Następną kwestią są przeciążenia i temperatury panujące w silniku, czy też ich dynamiczne zmiany. Są one dużo wyższe/większe przy obciążeniach/obrotach maksymalnych, co też ma wpływ na skrócenie żywotności silnika. Skrócenie - w sensie czasu eksploatacji silnika w godzinach pracy, jak i w ilości motogodzin. Ponieważ licznik motogodzin, jak pisałem wcześniej, wskazuje ilość godzin pracy silnika przy obrotach znamionowych, czy też przeliczonych na obroty znamionowe.
Tyle teoria.
W praktyce, należałoby wziąść kilka takich samych motocykli, założyć im liczniki motogodzin i jednej grupie kazać orać tylko po torach MX i to pod dobrymi zawodnikami, a drugiej grupie polecić lajtowe przejażdżki po lasach. Potem, po określonym przebiegu rozebrać maszyny na drobne i sprawdzić stopień zużycia zarówno w jednej jak i w drugiej grupie. Im więcej motocykli, tym lepiej. Po takim teście dopiero można by z niejaką pewnością stwierdzić, Kto ma rację. Ja jednak uważam, że chyba bym wygrał. Ale jak już wcześniej pisałem, to tylko moja opinia. Mogę się mylić.
Nie mylę się jednak jeżeli chodzi o liczniki motogodzin. Nie są to zwykłe czasomierze. Są to urządzenia, które mierzą czas pracy silnika przeliczony do warunków/obrotów znamionowych. To, że niektóre z "liczników" sprzedawanych jako akcesoryjne urządzenia do motocykli MX czy enduro nie działają w ten sposób, to już inna para kaloszy.
Nazwa "licznik motogodzin" jest definicją urządzenia, o którym pisałem powyżej.
Pozdrawiam,
Silniki wyczynowe są przystosowane do pracy na wysokich obrotach/obciążeniach, co nie znaczy, że będąc w ten sposób wykorzystywane popracują dłużej niż przy eksploatacji - nazwijmy ją - "łagodnej".
Niezdrowa dla silnika jest praca na za niskich obrotach ze względu na mniej skuteczne smarowanie. Niezdrowe dla silnika jest otwieranie przepustnicy na przysłowiowego maxa przy niskich obrotach silnika. To prawda.
Natomiast spokojna - czy jak napisałem wcześniej - łagodna eksploatacja silnika nie wpływa niekorzystnie na jego żywotność. W średnich zakresach obrotów wydajność pompy oleju może być (i zwykle jest) całkowice wystarczająca do zapewnienia właściwego smarowania i chłodzenia elementów silnika. Owszem, pompa oleju na pewno jest tak dobrana (ufam tutaj producentom motocykli) aby zapewnić również właściwe smarowanie i chłodzenie podczas najwyższych obrotów silnika, ale większa ilość oleju nie jest remedium na wszystkie niekorzystne warunki pracy silnika.
Następną kwestią są przeciążenia i temperatury panujące w silniku, czy też ich dynamiczne zmiany. Są one dużo wyższe/większe przy obciążeniach/obrotach maksymalnych, co też ma wpływ na skrócenie żywotności silnika. Skrócenie - w sensie czasu eksploatacji silnika w godzinach pracy, jak i w ilości motogodzin. Ponieważ licznik motogodzin, jak pisałem wcześniej, wskazuje ilość godzin pracy silnika przy obrotach znamionowych, czy też przeliczonych na obroty znamionowe.
Tyle teoria.
W praktyce, należałoby wziąść kilka takich samych motocykli, założyć im liczniki motogodzin i jednej grupie kazać orać tylko po torach MX i to pod dobrymi zawodnikami, a drugiej grupie polecić lajtowe przejażdżki po lasach. Potem, po określonym przebiegu rozebrać maszyny na drobne i sprawdzić stopień zużycia zarówno w jednej jak i w drugiej grupie. Im więcej motocykli, tym lepiej. Po takim teście dopiero można by z niejaką pewnością stwierdzić, Kto ma rację. Ja jednak uważam, że chyba bym wygrał. Ale jak już wcześniej pisałem, to tylko moja opinia. Mogę się mylić.
Nie mylę się jednak jeżeli chodzi o liczniki motogodzin. Nie są to zwykłe czasomierze. Są to urządzenia, które mierzą czas pracy silnika przeliczony do warunków/obrotów znamionowych. To, że niektóre z "liczników" sprzedawanych jako akcesoryjne urządzenia do motocykli MX czy enduro nie działają w ten sposób, to już inna para kaloszy.
Nazwa "licznik motogodzin" jest definicją urządzenia, o którym pisałem powyżej.
Pozdrawiam,
Take care.
Pahd.
Pahd.
-
- Mistrz prostej
- Posty: 188
- Rejestracja: pn, 24 paź 2005, 00:06
- Motocykl: Suzuki RM 250 K9
- Styl jazdy: Motocross
- Lokalizacja: Poland East Side
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Kontakt:
- Status : Offline
Re: Liczniki motogodzin
Ja mam u siebie licznik Team 10 oraz 3 moich kolegów. Jakość wykonania jest faktycznie ŚMIESZNA:D jak ze sklepu SMYK:D ale ważne,że działa i spełnia swoją funkcję.Zobaczymy ile pożyje...jak na razie kolega nakręcił 60mth i nie ma problemów.
Najgorsze co może Cię spotkać to brak TOTALNEGO POWERA
-
- Gdzie jest sprzęgło?
- Posty: 14
- Rejestracja: wt, 5 sie 2008, 15:36
- Motocykl: Yz 125
- Styl jazdy: Motocross
- Lokalizacja: Wodzisław śl.
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Status : Offline
-
- Mistrz prostej
- Posty: 106
- Rejestracja: pt, 26 gru 2008, 10:48
- Motocykl: Yamaha yz250f' 08
- Styl jazdy: Motocross
- Lokalizacja: Tuczno
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Status : Offline
Re: Liczniki motogodzin
"czyli urządzenie które liczy każdą minutę pracy silnika"
Policzy 60 minut pracy silnika i będzie, że moto wyjeździło 1mth...
Policzy 60 minut pracy silnika i będzie, że moto wyjeździło 1mth...