Smary do łancuchów
-
- Mistrz prostej
- Posty: 126
- Rejestracja: ndz, 21 sty 2007, 10:53
- Styl jazdy: Motocross
- Lokalizacja: wielko(a)polska
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Status : Offline
Mam takie spostrzeżenie co do smarowania łańcucha w MX ( nie w enduro!)
najlepszy smar to brak smaru
Mamy tor piaszczysty , łańcuch DID ERT2 + ( Motul , Valvoline, patenty z hipolem itp) 12 godz i szmata ,co wyjazd to naciąganie , przy wyciąganiu łańcucha do czyszczenia na złączce zawsze była pasta ścierna (piach + smar )
teraz DID ERT2 całkowicie suchy bez smaru ( ewenrualnie WD 40 żeby nie skrzypiał ) łańcuch do lekkigo naciągu dopiero po czterech wyjazdach , efekt uboczny to hałas i większe grzanie się łańcucha .
W którymś z postów takie założenie co do smarowania było też co do łańcuchów o-ringowych , z uzasadnieniem że pod oringiem jest smar i to wystarczy .
Smarowanie samych rolek też jest moim zdaniem bez sensu , biorąc pod uwagę jaki ruch wykonują ( ok 1/10 obrotu na małej zębatce ).
A smarowanie tylko żeby nie zardzewiał??!! jak ktoś jeżdzi raz w miesiącu to OK .
Co wy na to ??
najlepszy smar to brak smaru
Mamy tor piaszczysty , łańcuch DID ERT2 + ( Motul , Valvoline, patenty z hipolem itp) 12 godz i szmata ,co wyjazd to naciąganie , przy wyciąganiu łańcucha do czyszczenia na złączce zawsze była pasta ścierna (piach + smar )
teraz DID ERT2 całkowicie suchy bez smaru ( ewenrualnie WD 40 żeby nie skrzypiał ) łańcuch do lekkigo naciągu dopiero po czterech wyjazdach , efekt uboczny to hałas i większe grzanie się łańcucha .
W którymś z postów takie założenie co do smarowania było też co do łańcuchów o-ringowych , z uzasadnieniem że pod oringiem jest smar i to wystarczy .
Smarowanie samych rolek też jest moim zdaniem bez sensu , biorąc pod uwagę jaki ruch wykonują ( ok 1/10 obrotu na małej zębatce ).
A smarowanie tylko żeby nie zardzewiał??!! jak ktoś jeżdzi raz w miesiącu to OK .
Co wy na to ??
-
- Do odcięcia!
- Posty: 800
- Rejestracja: sob, 11 mar 2006, 10:50
- Styl jazdy: Motocross
- Lokalizacja: Wójtowo / Lidzbark Warm.
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Kontakt:
- Status : Offline
Też to zauważyłem że na piaskowym torze (smar - olej ze skrzyni ) na łańcuchu jest jakby pasta ścierna , nieda sie tego szczotką drucianą wyczyścić.....
Może warto spróbować z tym patentem bez smarowania na piasek
Może warto spróbować z tym patentem bez smarowania na piasek
jest:
XR 200 R 83r
DT 80 93r supermoto --> no co?
cipkowóz (różowy komar )
fzr600 stunt
było:
YZ 426 01r--> porażka
kx 125 03r
XR 200 R 83r
DT 80 93r supermoto --> no co?
cipkowóz (różowy komar )
fzr600 stunt
było:
YZ 426 01r--> porażka
kx 125 03r
-
- Mistrz prostej
- Posty: 85
- Rejestracja: pn, 1 sty 2007, 19:41
- Motocykl: Honda CR 125R 2k3;)
- Styl jazdy: Motocross
- Lokalizacja: >>>KMC <<<
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Kontakt:
- Status : Offline
-
- Mistrz prostej
- Posty: 85
- Rejestracja: pn, 1 sty 2007, 19:41
- Motocykl: Honda CR 125R 2k3;)
- Styl jazdy: Motocross
- Lokalizacja: >>>KMC <<<
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Kontakt:
- Status : Offline
-
- Gdzie jest sprzęgło?
- Posty: 16
- Rejestracja: wt, 26 cze 2007, 09:47
- Styl jazdy: Motocross
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Kontakt:
- Status : Offline
Opowiem Wam ciekawy przypadek :
Mój uzdolniony szwagier składa własnoręcznie od podstaw piękne Harleye.Naprawdę robi to profesjonalnie i ma łeb do tego. Ale wracając do tematu On znawca prawie wszystkiego na temat motocykli zrobił sobie taki numer który może się przydać każdemu. A więc zrobił coś takiego : ściągnął łąńcuch ze Swojego pięknego Harleya (furka naprawdę extra) umył oto ten łańcuch w robie. Świcił się jak psu jajka. Następnie mondrachełek zanużył calutki łąńcuszek w smarze (tawocie). Oczyścił wszyściutko szmateczką Naprawdę efekt był powalający a chodził cichutko i nic nie brudziło (no przecież to sam chrom WIADOMO Wiecie jaki był efekt po czasie Tóż oto mój szwagier po czasie jazd na bujankach koło fajnych lasek musiał Swój piękny motorek ściągać pchając do domu. Otóż co się stało : smar z piachem zadziałał jak papier ścierny, jak szlifierka Więc moim zdaniem najlepiej smarować rzadko łańcuch ale mądrze tz. pędzelkiem olejem odrazu wytartym szmatką ale nie do sucha. Ja tak robię i się sprawdza już długo. Nie muszę często naciągać łańcucha i koszty zerowe
Pozdrawiam wszystkich uprawiających najpiękniejsze hobby CROSS is de best
Mój uzdolniony szwagier składa własnoręcznie od podstaw piękne Harleye.Naprawdę robi to profesjonalnie i ma łeb do tego. Ale wracając do tematu On znawca prawie wszystkiego na temat motocykli zrobił sobie taki numer który może się przydać każdemu. A więc zrobił coś takiego : ściągnął łąńcuch ze Swojego pięknego Harleya (furka naprawdę extra) umył oto ten łańcuch w robie. Świcił się jak psu jajka. Następnie mondrachełek zanużył calutki łąńcuszek w smarze (tawocie). Oczyścił wszyściutko szmateczką Naprawdę efekt był powalający a chodził cichutko i nic nie brudziło (no przecież to sam chrom WIADOMO Wiecie jaki był efekt po czasie Tóż oto mój szwagier po czasie jazd na bujankach koło fajnych lasek musiał Swój piękny motorek ściągać pchając do domu. Otóż co się stało : smar z piachem zadziałał jak papier ścierny, jak szlifierka Więc moim zdaniem najlepiej smarować rzadko łańcuch ale mądrze tz. pędzelkiem olejem odrazu wytartym szmatką ale nie do sucha. Ja tak robię i się sprawdza już długo. Nie muszę często naciągać łańcucha i koszty zerowe
Pozdrawiam wszystkich uprawiających najpiękniejsze hobby CROSS is de best
-
- VIP
- Posty: 892
- Rejestracja: czw, 3 mar 2005, 20:28
- Motocykl: GSXR 750 K0
- Styl jazdy: Motocross
- Lokalizacja: RASZKÓW
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Kontakt:
- Status : Offline
To jak często naciągasz zależy nie tylko od łańcucha, ale także od sprzętu, terenu i tego jak o niego dbasz. Ja latam na CZ 520H naciągam go po 2 treningach z reguły - dłużej raczej nie wytrzyma. Przy każdym myciu motocykla czyszczę go druciakiem, następnie płynem do mycia łańcuchów a potem smarem do łańcucha.
Pozdro
Pozdro
-
- Amator leśnych szlaków
- Posty: 330
- Rejestracja: sob, 5 maja 2007, 13:52
- Motocykl: Honda CRF450r .05r
- Styl jazdy: Motocross
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Status : Offline
Ja ze swoimi nowymi jeszcze nie smiganymi łańcuchami zawsze robiłem i robię tak : biorę towot grafitowy parafine ze świeczki
(byle jaka) wrzucam w stary garnek i grzeje to nad ogniem aż swieczka sie rozpuści i wkładam na chwilke łańcuch by nasiąknął Wyciągam łańcuch i wieszam żeby odciekł . Później sobie go wycieram szmatka i mam łańcuszek tak zabezpieczony że wszystkie smary w sprejach niech sie schowają , ale wiadomo po każdej jeździe trzeba go oczyścić i przesmarować . Nie wiem jak się mój smar w spreju sprawuje ,bo nie mam porównania z innymi , bo nigdy takiego czegoś nie stosowałem i dlatego też , że moto stoi w piwnicy od kiedy kupiłem smar , jest popsute
Oglądałem na tvn turbo , i gość pokasywał jak czyścić i konserwować łańcuch . Robił to zwykłym gęstym olejem przekładniowym i później wycierał szmatką do sucha . Mysle ze to jeden z lepszych sposobów . Olej zawsze wniknie wszedzie i lepiej bedzie smarował niż smar w spreju ale jak jest w praktyce to nie wiem ... zawsze jest dużo taniej i starcza na ho ho
Co myslicie o tych specyfikach do mycia łancucha ?? Moim zdaniem to jakiś wał na którym zarabia sie pieniądze . Możliwe że sie mylę , ale mój spray do mycia łańc. zaraz p napryskaniu wysycha . Nie lepiej kupic bankę 5L rozpuszczalnika nitro i tym czyścić?? Na pewno będzie taniej , a o-ringom nie powinien zaszkodzić Jak wy na to sie zapatrujecie?
Pozdro
(byle jaka) wrzucam w stary garnek i grzeje to nad ogniem aż swieczka sie rozpuści i wkładam na chwilke łańcuch by nasiąknął Wyciągam łańcuch i wieszam żeby odciekł . Później sobie go wycieram szmatka i mam łańcuszek tak zabezpieczony że wszystkie smary w sprejach niech sie schowają , ale wiadomo po każdej jeździe trzeba go oczyścić i przesmarować . Nie wiem jak się mój smar w spreju sprawuje ,bo nie mam porównania z innymi , bo nigdy takiego czegoś nie stosowałem i dlatego też , że moto stoi w piwnicy od kiedy kupiłem smar , jest popsute
Oglądałem na tvn turbo , i gość pokasywał jak czyścić i konserwować łańcuch . Robił to zwykłym gęstym olejem przekładniowym i później wycierał szmatką do sucha . Mysle ze to jeden z lepszych sposobów . Olej zawsze wniknie wszedzie i lepiej bedzie smarował niż smar w spreju ale jak jest w praktyce to nie wiem ... zawsze jest dużo taniej i starcza na ho ho
Co myslicie o tych specyfikach do mycia łancucha ?? Moim zdaniem to jakiś wał na którym zarabia sie pieniądze . Możliwe że sie mylę , ale mój spray do mycia łańc. zaraz p napryskaniu wysycha . Nie lepiej kupic bankę 5L rozpuszczalnika nitro i tym czyścić?? Na pewno będzie taniej , a o-ringom nie powinien zaszkodzić Jak wy na to sie zapatrujecie?
Pozdro
Ostatnio zmieniony ndz, 10 maja 2009, 22:27 przez acid, łącznie zmieniany 3 razy.
-
- Mistrz prostej
- Posty: 148
- Rejestracja: pn, 14 lut 2005, 23:34
- Motocykl: CRF250, Monster
- Styl jazdy: Motocross
- Lokalizacja: Wawa/Socho/Wrocław
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Kontakt:
- Status : Offline
no kolega powyzej to mnie z tym gotowaniem łańcucha przerazil bo moze jeszcze opony w wywarze z ziól upichce i bedą lepiej trzymały?
a tak serio to przypomnialy mi sie stare ksiazki typu zrob to sam i tam rzeczywiscie kazali lancuchy myc w benzynie smarowac olejem silnikowym itd. ale to wszystko bardzo klopotliwe.
Generalnie technologia poszla do przodu i materialy z ktorych wykonane sa lancuchy i zebatki oraz wszystkie srodki smarne tez.
1 Niewatpliwie najwaznejsze to po treningu wyczyscic łancuch druciakiem (uwaga w przypadku oringa zwykla szota albo delikatnie druciakiem).
2 Jesli nie masz kasy na spraye to uzywaj przepracowanego oleju silnikowego bo jego parametry zapewniaja to co chcemy osiagnac - ochrone przed korozją i zmniejszenie tarcia czyli wydluzenie zywotnosci. Po nasmarowaniu pozostaw dla penetracji (olej powinien dostac sie w miesca laczenia ogniw) a po co najmniej godzinie oczysc szmatka niemal do sucha aby zminimalizowac przyklejanie piasku, ktory dla elementów mechanicznych jest zabójczy.
3 Obecnie stosowane spraye jak najbardziej spelniaja swoja role bo dobrze smarują, z reguły maja bdb właściwosci penetrujące (tzn dostaja sie ponmiedzy ogniwa) i smarujące pomimo ze niemal nie widac sprayowanego oleju na łancuchu (dlatego czesce jest barwiona na bialo).
Dobre oleje offroadowe dodatkowo wysychaja po kilkudziesieciu minutach co zapobiega (zmniejsza) przyklejanie piasku. Dodatkowo mozna taki lancuch po kilkudziesieciu minutach wytrzec szmatką.
Generalna zasada - smaruj tylko tam gdzie pracuje mechanizm - w przypadku sprayow uzywaj czesto dolaczanej słomki i pryskaj w srodek lacznikow ogniw i na laczenia, ew nadmiar wytrzyj.
Co chodzi o marki to mam wrazenie ze tylko te najlepsze (niestety najdrozsze) maja powtarzalne parametry a pozostale to maja w srodku to co jest pod reka.
Ja uzywam Shell Advance Chain Ultra i jestem zadowolony, dobrze smaruje nie brudzi i nadmiernie sie nie klei i co najwazniejsze jest wydajny.
Aha, sam rodzaj i model lancucha tez jest wazny
8)
a tak serio to przypomnialy mi sie stare ksiazki typu zrob to sam i tam rzeczywiscie kazali lancuchy myc w benzynie smarowac olejem silnikowym itd. ale to wszystko bardzo klopotliwe.
Generalnie technologia poszla do przodu i materialy z ktorych wykonane sa lancuchy i zebatki oraz wszystkie srodki smarne tez.
1 Niewatpliwie najwaznejsze to po treningu wyczyscic łancuch druciakiem (uwaga w przypadku oringa zwykla szota albo delikatnie druciakiem).
2 Jesli nie masz kasy na spraye to uzywaj przepracowanego oleju silnikowego bo jego parametry zapewniaja to co chcemy osiagnac - ochrone przed korozją i zmniejszenie tarcia czyli wydluzenie zywotnosci. Po nasmarowaniu pozostaw dla penetracji (olej powinien dostac sie w miesca laczenia ogniw) a po co najmniej godzinie oczysc szmatka niemal do sucha aby zminimalizowac przyklejanie piasku, ktory dla elementów mechanicznych jest zabójczy.
3 Obecnie stosowane spraye jak najbardziej spelniaja swoja role bo dobrze smarują, z reguły maja bdb właściwosci penetrujące (tzn dostaja sie ponmiedzy ogniwa) i smarujące pomimo ze niemal nie widac sprayowanego oleju na łancuchu (dlatego czesce jest barwiona na bialo).
Dobre oleje offroadowe dodatkowo wysychaja po kilkudziesieciu minutach co zapobiega (zmniejsza) przyklejanie piasku. Dodatkowo mozna taki lancuch po kilkudziesieciu minutach wytrzec szmatką.
Generalna zasada - smaruj tylko tam gdzie pracuje mechanizm - w przypadku sprayow uzywaj czesto dolaczanej słomki i pryskaj w srodek lacznikow ogniw i na laczenia, ew nadmiar wytrzyj.
Co chodzi o marki to mam wrazenie ze tylko te najlepsze (niestety najdrozsze) maja powtarzalne parametry a pozostale to maja w srodku to co jest pod reka.
Ja uzywam Shell Advance Chain Ultra i jestem zadowolony, dobrze smaruje nie brudzi i nadmiernie sie nie klei i co najwazniejsze jest wydajny.
Aha, sam rodzaj i model lancucha tez jest wazny
8)
"Only the dead have seen the end of the war" - Plato
"Face your fears. Live your dreams"
"Face your fears. Live your dreams"
-
- Amator leśnych szlaków
- Posty: 330
- Rejestracja: sob, 5 maja 2007, 13:52
- Motocykl: Honda CRF450r .05r
- Styl jazdy: Motocross
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Status : Offline
Każdy niech robi jak uważa , a jeżeli brodi nie widziałeś nigdy parafiny i nie wiesz jaki wpływ ma grafit na stal to się nie udzielaj i nie wyśmiewaj czyichś patentów niestety nie są moje Nie mówię żeby każdy po każdej jeździe robił tak z łańcuchem tylko jeżeli chce niech zrobi to z dopiero kupionym czyściutkim raczej bez o-ringowym łańcuchem
Mxroll z Twoich postów widzę że ty tylko używasz i polecasz innym używać drogich markowych olei smarów itd Bez przesady są tańsze nawet dwu krotnie i wcale nie gorsze jakościowo rzeczy , nie bój się zwykłego towotu czy czegoś innego zwykłego bez markowego , to nie jest zło
Co do grafitu jakbyś widział dawniejsze towoty grafitowe a dzisiejsze to byś się za głowę złapał (dzisiejsze to syf). Masek takich miałem aż trzy tak że jeden w tą czy w tą nie robi mi róznicy a grafitu starczy na 2kg towotu
Myśle że jak ktoś kupi sobie za 24zł 5L rozpuszczalnika i będzie nim czyścił przy pomocy szczoteczki czy czegoś to najpewno taniej na tym wyjdzie tylko że dłużej bedzie to trwało Powiedz na ile starcza takie coś do czyszczenia łańcucha ?? na 10 myć ? ja mam butelke 750ml czyściłem ze dwa razy a mam wrażenie jakby ubyła 1/3 i co najgorsze zaraz wysycha , nawet dobrze nie spłynie z brudem na ziemie Nie wiem może sie mylę . Czytaj dobrze moje posty i nie przekręcaj ,że gotowanie ,a później mycie w rozpuszczalniku .
Wytarcie go szmata do suchości !! rozumiesz?!
Mxroll z Twoich postów widzę że ty tylko używasz i polecasz innym używać drogich markowych olei smarów itd Bez przesady są tańsze nawet dwu krotnie i wcale nie gorsze jakościowo rzeczy , nie bój się zwykłego towotu czy czegoś innego zwykłego bez markowego , to nie jest zło
Co do grafitu jakbyś widział dawniejsze towoty grafitowe a dzisiejsze to byś się za głowę złapał (dzisiejsze to syf). Masek takich miałem aż trzy tak że jeden w tą czy w tą nie robi mi róznicy a grafitu starczy na 2kg towotu
Myśle że jak ktoś kupi sobie za 24zł 5L rozpuszczalnika i będzie nim czyścił przy pomocy szczoteczki czy czegoś to najpewno taniej na tym wyjdzie tylko że dłużej bedzie to trwało Powiedz na ile starcza takie coś do czyszczenia łańcucha ?? na 10 myć ? ja mam butelke 750ml czyściłem ze dwa razy a mam wrażenie jakby ubyła 1/3 i co najgorsze zaraz wysycha , nawet dobrze nie spłynie z brudem na ziemie Nie wiem może sie mylę . Czytaj dobrze moje posty i nie przekręcaj ,że gotowanie ,a później mycie w rozpuszczalniku .
Wytarcie go szmata do suchości !! rozumiesz?!
Ostatnio zmieniony pn, 5 lis 2007, 18:38 przez acid, łącznie zmieniany 2 razy.