Czy jazda po wsiach jest bezpieczna?

Zadaj pytania i zobacz wskazówki dotyczące techniki jazdy. Porozmawiaj o szkole Marcina Wójcika.
gajowy
Do odcięcia!
Do odcięcia!
Posty: 719
Rejestracja: ndz, 1 sty 2006, 10:11
Styl jazdy: Motocross
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Status : Offline

Post autor: gajowy » pn, 24 kwie 2006, 20:42

A teraz coś konstruktywnego. Zaczerpnięte z forum atv.polska:
Asterix:
Podczas niedzielnej przejażdżki natknąłem się na nietypowe znalezisko.
W środku lasu ktoś sobie urządził wysypisko zbiorników po paliwie...
Około 50 sztuk cuchnących ropą...
Postanowiłem, że zrobię zdjęcia, złapię pozycję GPS i zgłoszę to do odpowiednich służb.
Celowo wyślę im zdjęcia na których "przypadkowo" załapał się również mój quad.
Przedstawię się jako "strażnik czystości" w lesie.
Może chociaż 1 urzędas zmieni zdanie na nasz temat...
Ciąg dalszy:
Jestem po rozmowie telefonicznej z Panem Zastępcą Nadleśniczego
Bardzo miły gość.
Powiedziałem wprost, że po lesie poruszam się quadem.
Od razu wspomniał, że jak mnie spotka leśniczy to wlepi mi mandat, a ja powiedziałem że o tym wiem.
Jednak im dłużej rozmawialiśmy i im więcej faktów przytaczałem (zgłosiłem kiedyś pożar lasu + sprzątamy z sąsiadami las co roku + dzisiejsze zgłoszenie wysypiska niebezpiecznego dla lasu) tym milsza była rozmowa.
W międzyczasie Pan Nadleśniczy przyznał mi, że ścieżek dla motocykli / quadów raczej nie mamy się co spodziewać (bo tym musiałaby zająć się Dyrekcja Generalna Lasów Państwowych, a ona ma ważniejsze tematy na głowie)
Wspomniał też, że w przeszłości były robione badania (przez prof. dr hab. Alicję Krzymowską-Kostrowicką) które pokazały, że poruszanie się po lesie motocyklem przełajowym (nie było wtedy quadów) wcale nie jest takie zgubne dla lasu.
BTW może wśród nas są studenci kierunku turystyka i mogliby zerknąć do książki Pani profesor pod tytułem "Geoekologia turystyki i wypoczynku". Może pisze coś ciekawego o tej turystyce motocyklowej ?
Wracając do rozmowy z Panem Nadleśniczym:
W końcu stwierdził, że podoba mu się moja postawa i sugeruje żebym spotkał się (i zapoznał osobiście) z leśniczym odpowiedzialnym za lokalne lasy, celem lepszego "współżycia" i współpracy w przyszłości (również w razie nieplanowanych spotkań w lesie i ewentualnych konsekwencji tych spotkań).
Mają mój numer telefonu, email, imię i nazwisko. I co z tego ... ?
Podsumowanie jest więc następujące:
Leśnicy to też normalni ludzie i jak podejdziemy do nich pozytywnie, pokażemy że robimy coś dla lasu - to wcale nie muszą nas tak bardzo ganiać.
Mi się chyba udało nawiązać "nić współpracy". A Tobie ?
Nic dodać, nic ująć.

mlody992
Gdzie jest sprzęgło?
Gdzie jest sprzęgło?
Posty: 46
Rejestracja: pn, 3 kwie 2006, 14:09
Styl jazdy: Motocross
Lokalizacja: MAZOWIECKIE
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Status : Offline

Post autor: mlody992 » pn, 8 maja 2006, 16:37

A ja na ten temat mam takie spostrzezenia.
W dlugi weekend mialem okazje pospacerować pare razy po rodzinnej miejscowosci (miejscowosc willowa 15km od warszawy). Mialem okazje bo z reguly wracam z pracy pozno. I na kazdym kroku napotykalem trzech kolesi ktorzy zap...... pomiedzy domkami po waskich uliczkach na ktorych bawia sie dzieci i spaceruja sobie rodzinki. Nie jechali wolno tylko zasuwali na maksa.
Po tym co zobaczylem nie dziwia mnie niektóre reakcje ktore opisane sa wczesniej.
Podsumowujac moj przydlugi wywod wsrod nas tez sa debile.

MXrool
Rekord toru!
Rekord toru!
Posty: 1609
Rejestracja: wt, 19 lip 2005, 12:56
Styl jazdy: Motocross
Lokalizacja: LDZrox, City of Pubs | 666is coming
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Kontakt:
Status : Offline

Post autor: MXrool » pn, 8 maja 2006, 16:41

No są taki agenci i co na to poradzimy - nic! To dlatego wieśniaki nie lubią nas raiderów za to, że jeździmy, dlatego kopia rowy, rzucają siekierami czy wozwieszają liny. Sprawa jest jasna i oczywista. Takich gości trzeba tepić jak szkodników. U nas pod łodzia jest taka ekipa co ryje pola, wsie, lata właśnie w weekendy przez wsie z prędkością 120 km/h i potem są zadymy.

http://www.enduro.dario.pl - biglol
DOLCE & GABBANA VIP ELITE#60

piotr425
Gdzie jest sprzęgło?
Gdzie jest sprzęgło?
Posty: 20
Rejestracja: pn, 17 kwie 2006, 17:58
Motocykl: Yamaha Yz
Styl jazdy: Motocross
Lokalizacja: Rotmanka
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Kontakt:
Status : Offline

Post autor: piotr425 » pn, 29 maja 2006, 23:52

Ja mieszkam koło Gdańska niedaleko toru crossowego i ludzie na drodze polnej posypali troche gwoździ stare babcie kiedyś sie pluły że komarkiem chałasuje policja ściga ostro teraz nawet na motorach. Ostatnio jechałem na ogarku to koleś wyskoczył z butelką po piwie i chciał mi w łeb przypierniczyć ale jakoś go wyminołem. Nie poddam sie nadal bede jeździł ale postaram sie nie drażnić ludzi. Pozdro

Brodi
Mistrz prostej
Mistrz prostej
Posty: 148
Rejestracja: pn, 14 lut 2005, 23:34
Motocykl: CRF250, Monster
Styl jazdy: Motocross
Lokalizacja: Wawa/Socho/Wrocław
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Kontakt:
Status : Offline

jestem pod wrażeniem!!

Post autor: Brodi » wt, 6 cze 2006, 10:24

Heja, jako tatuś tego forum jestem bardzo zadowolony, że taki temat jak 'poruszanie sie na motorkach a otoczenie" jest poruszany na forum MotoX.com.pl. Ciesza mnie posty min Gajowego i MXrool. Cieszy mnie to, że coraz wieksza świadomość panuje wśród ludzi jeżdzacych na wszelkich maszynach offroadowych i że dostrzegacie ludzi wkoło. Mnie osobiście denerwuje jak ktoś jeżdzi szybko i bez wyobrażni motocyklem o przeznaczeniu wyscigowym (czytaj głośnym) w terenach do tego nie przeznaczonych i robi reszcie offroadowego swiatka złą opinię.
Jeszcze jednym ciekawym tematem jest zachowanie motocyklistów na wszelkiego rodzaju imprezach i zawodach - mam tu na myśli jeżdżenie na gumie po strefie serwisowej, między ludźmi, jednym słowem tam gdzie sie nie powinno... a przecież to zawodnicy powinni dawać przykład. Nie odbierajcie mnie źle, nie robią tak wszyscy ale tych kilku, których ponosi energia potrafia narobić wystarczająco duzo zagrożenia.

Trzymajcie energię, na wodzy, żyjcie dobrze z sąsiadami i leśnikami i oczywiście katujcie maszyny na torach i miejscach gdzie jest bezpiecznie i nikomu nie przeszkadzacie. Pozdro!
"Only the dead have seen the end of the war" - Plato

"Face your fears. Live your dreams"

gajowy
Do odcięcia!
Do odcięcia!
Posty: 719
Rejestracja: ndz, 1 sty 2006, 10:11
Styl jazdy: Motocross
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Status : Offline

Post autor: gajowy » wt, 6 cze 2006, 11:36

Ostatnio wracałem swoim hydrowozem od klienta z Babiego Dołu (serce kaszub) i zabrałem z przystanku kobietę-autostopowiczkę. Okazało się że jest mieszkanką tych okolic. Sympatycznie sobie pogadaliśmy, i rozmowa jakoś tak poszła w kierunku motocykli,-stów.
Oto lista grzechów:
-Nie zważając na bawiące się dzieci przy drodze, matki pchające wózki ze śpiącymi dziećmi i jakiekolwiek inne osoby-pełen gwint, a im więcej ludzi tym większa (dla nich) atrakcja. Nie wiem, może myślą że wszyscy, łącznie z noworodkami są kibicami sportów motorowych i podziwiają ich, prawdziwych macho na ryczących potworach?????
-niszczenie bezmyślne, tak dla checy czyiś pieniędzy-tzn. tego co rośnie na polach uprawnych. Trudno żeby rolnik się nie wkurwił jak mu 10 pacanów niszczy towar za np. 500 PLN, a on ma do wykarmienia np. 5 dzieci w domu, i bieda jest że aż piszczy. Rozpacz, osobiście bym spuścił wpierdol takim kretynom.
-puste tłumiki. Stały grzech. Dudnienie kilku wykręconych 4T przypomina galop huzarii-trudno żeby się tego nie przestraszyć, dodając do tego wściekły jazgot 2T. Mimo że ja mam motocykl z oryginalnym tłumikiem, to widzę jaki popłoch potrafię zasiać wśród spacerowiczów, a co dopiero gdybym miał tłumik open. Na normalnym tłumiku ludzie potrafią wskakiwać do rowów melioracyjnych żeby tylko uchronić się od crazy mena na LC4...
No i chłopaki sami na siebie kręcą bicz, tym bardziej że nie stosują się do zasad leśnej partyzantki-niewielkie, ciche grupy poruszające się w róznych dniach tygodnia i o róznych porach, na róznych trasach, zostawiając najmniej "bezczelnych" śladów w np. rezerwatach (kręcenie słoneczek itp..). Oni przeciwnie-kilkanaście crossówek, sobota przed południem z punktualnością szwajcarskiego zegarka, i stałe trasy. Tak się składa że większość z tych osób znam osobiście i zawsze miło się nam rozmawia, czy jeździ na treningach u Wójcika. Jazdę enduro to niektórzy inaczej odbierają...Dla tej kobiety motocykliści stali się PRZERAŻAJĄCYMI ROZBÓJNIKAMI, jest to jedno z większych utrapień w jej zyciu. Tak wynikało z naszej rozmowy. Przykro.
Miałem bardzo dużo sympatycznych chwil w lesie, np. gdy widząc jeźdzców konnych zatrzymuję się i gaszę silnik zeby nie płoszyć zwierzaka, zamieniało się wtedy kilka słów z klientami, wszystko w miłej, przyjaznej atmosferze. Widząc np. matkę z dzieckiem w na początku jest przerazona i stara się jak najszybciej uchronić swoje dzieciątko przed rozszalałym motocyklistą. Gdy widzi że momentalnie zwalniam do najnizszej predkości i omijam ją szerokim łukiem na minimalnych obrotach-widzę w jej oczach ulgę i coś w rodzaju szacunku dla naszego/mojego fair play. Czasami gdy widzę szkolne grupy na leśnej wycieczce i okrzyki zachwytu-robię pokazówkę żeby mieli miłe wspomnienie..Czasem pogadam sobie z rowerzystą, czy spacerowiczem gdy odpoczywam-wtedy najszybciej pękają lody i ich marsowe miny zamieniają się w normalne, zaciekawione twarze, z przyjaznym nastawieniem. Nie jest to 100% regułą, najgorsi są emeryci o wyglądzie starych ZBOWIDowców-Ci to plują jadem wszędzie i zawsze, omijam ich szerokim łukiem jak śmierdzącą kupę. Na szczęście ten gatunek nie jest dominujący.

zibicross
Amator leśnych szlaków
Amator leśnych szlaków
Posty: 227
Rejestracja: wt, 7 lut 2006, 13:47
Styl jazdy: Motocross
Lokalizacja: Bulowice
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Kontakt:
Status : Offline

Post autor: zibicross » wt, 6 cze 2006, 14:06

no gajowy tu bardzo mądrze gadasz:) musze Cię pochwalić!! a tu kilka słów do wszystkich! jak wynika z postu gajowego jeśli my (motocykliści) zachowujemy się kultralnie w stosunku do innych użytkowników (dróg lasów) to większość konfliktów znika! co do rozwalania upraw rolnika to już wogóle przegięcie! nigdy tego nie praktykowałem i praktykował nie będe!! to tak samo jakby ktoś wjechał wam na ogród i zaczoł krecic bączki i kopać rowy!! każdy by się wkur***. co do jazdy po lesie! to tylko kilka razy w miesiacu!(żadko) i po trasach które nie kolizują np. ze szkółkami leśnymi!!! jeszce jedna uwaga co do koni! tu już są większe problemy.... pełna sprzeczność!!wg.nich to: konie sa ciche, nikomu nie przeszkadzają,kazdy to lubi itd.... a my motocykliści to : wariaci,niszczyciele, zakłucamy spokój i dużo samych niemiłych rzeczy!! sam mam z tym przechlapane bo tej zwierzyny dużo tu u nas! nawet jeśli zatrzymuje więcej niż 400m od nich gasze motocykl to i tak spotykam się z nieprzyjemnościami!! ciężka sytuacja ogólnie to mamy przechlapane za samą pasje.....ale jak bedziemy fair wobec reszty to moze ludzie kiedyś zrozumieją że to dobry sport(tak jak każdy inny) i wszyscy będą żyć w zgodzie!! a narazie tak nie jest.......... :twisted: pozdrówka
MoTocroSS ruleZzZ...............:)

e-mail: zibiktm@o2.pl
gg: 8402699

MXrool
Rekord toru!
Rekord toru!
Posty: 1609
Rejestracja: wt, 19 lip 2005, 12:56
Styl jazdy: Motocross
Lokalizacja: LDZrox, City of Pubs | 666is coming
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Kontakt:
Status : Offline

Post autor: MXrool » wt, 6 cze 2006, 14:26

Dokładnie jak gajowy mówi. Bardzo spodobała mi sie twoja wpowiedź, podsumowanie wszystkiego, ujołeś to bardzo czytelni i jasno.

Nienawieść u ludzi znika, gdy my (motocykliści) nie szalejemy, niestety ja w mojej okolicy, który jak gajowy nie straszy zwierząt, nie jeżdzę po uprawach, nie chałasuje we wsiach, nie kurze, nie szaleje 100 km/h przez wies, spacerujace matki z dziećmi i ludzi mijam powolutku, jestem mniejszoscią. Bardzo ubolewam nad tym, że w weekendy wpadają ekipy z Łodzi w okolice mojej wsi i palą wszystkie mosty za sobą. Potem boje się wyjechać, bo nie wiem jak zaregują ludzie. To jest najgorsze! Ci ludzie niszczą opinie o motocyklistach wszędzi wokół Łodzi. Już były nawet procesy w sądach oskarżające o zniszczenia upraw rolnych. Szkoda o nich gadać i potem ludzie widzący motor crossowy rzucają kamieniami, siekierami i innym.
DOLCE & GABBANA VIP ELITE#60

zielorz
VIP
VIP
Posty: 892
Rejestracja: czw, 3 mar 2005, 20:28
Motocykl: GSXR 750 K0
Styl jazdy: Motocross
Lokalizacja: RASZKÓW
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Kontakt:
Status : Offline

Post autor: zielorz » wt, 6 cze 2006, 19:50

Zgadzam się z gajowym, ale moją uwage przykuł jeden punkt, mianowicie:
-Nie zważając na bawiące się dzieci przy drodze, matki pchające wózki ze śpiącymi dziećmi i jakiekolwiek inne osoby-pełen gwint, a im więcej ludzi tym większa (dla nich) atrakcja. Nie wiem, może myślą że wszyscy, łącznie z noworodkami są kibicami sportów motorowych i podziwiają ich, prawdziwych macho na ryczących potworach?????

Miałem taki przypadek na własnej skórze, gdy jeszcze jezdziłem rometem. Gość z naszego osiedla wybiegł mi przed koło i zaczał krzyczeć, że mu dzieci porozjeżdżam itp. To byly jego pretensje, ale jakby popatrzyl na siebie, że móglby się zająć tymi dziećmi to bylo może inaczej. Podsumowując: on z żona siedzieli na progu domu gadali z sąsiadami z domu na przeciwko, a dzieci na ich oczach biegały po ulicy. Potem kupiłem CRke, a gość wybudował płot i tak skończyła się ta historia :D

Pozdro

gajowy
Do odcięcia!
Do odcięcia!
Posty: 719
Rejestracja: ndz, 1 sty 2006, 10:11
Styl jazdy: Motocross
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Status : Offline

Post autor: gajowy » wt, 6 cze 2006, 19:54

Zielorz, kij ma dwa końce-spróbuj upilnować 5 letniego szkraba, to trudniejsze niż opanowanie KX500. Znam to z autopsji...

hamer
Gdzie jest sprzęgło?
Gdzie jest sprzęgło?
Posty: 39
Rejestracja: ndz, 4 cze 2006, 12:51
Styl jazdy: Motocross
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Kontakt:
Status : Offline

Post autor: hamer » wt, 13 cze 2006, 23:36

Powiem odrazu ze nieczytałem całego tematu ale odpowiem na pytanie z tematu...

Wieś jest strasznie nie bezpieczna!!

Wlasnie wrocilem z jazd! Na wlasnej skorze dzis poczulem co to znaczy ucieczka. nie daleko mnie jest las w ktorym jest calkiem fajna zabawa na quadach ... nie dawno wypatrzyl kolega. Bylem tam ze znajomym i "taplalismy" sie w blocie i wszystko bylo by okej gdyby nie to ze w pewnym momencie zobaczylem kolesia z psem po drugiej stronie wąwozu :/ no to postanowilismy ze pojdziemy do domu juz, jedziemy a koles rowno z nami biegnie tylko ze po drugiej stronie ! widzialem ze nie jest pokojowo nastawiony wiec olalem to i nie zatrzymywalem sie byl zjazd od ktorego przyjechalismy ale on juz tam stal a nie chcialem go przejechac wiec pojechalismy do konca lasu i nawrotka na gruga strone... jade pomiedzy drzewami a tu... koles biegnie po skosie na mnie przyznam ze w zyciu nie widzialem zeby ktos tak szybko biegl jak ten koles !! no wiec ogien bo nie chcialem sie zatrzymac, cos mi sie wydawalo ze jak bym stanal to by mi chcial zabrac kluczyki a wtedy to bym mu juz strzelil i potem sprawa o pobicie !! pies biegnie rowno ze man i mnie gryzie po nogach (dobrze ze mialem buty wysokie)

i w tym momencie nie rozuemi zachowania ludzi .. po jakiego wała biegl za mna jak bylo to logiczne ze sie nie zatrzymam i pozatym co by mu to dalo jak by mnie zatrzymal? nic mu nie robilem ani nic... lasek na odludziu a tu taki placek lata za mna!
nie bylo by w tym nic dziwnego gdyby nie to ze potem ojciec kolegi poszedl sobie pojezdzic i na naszej drodze gdzie przejezdzamy wyskoczylo mu trzech kolesi z widlami ! nawaleni! nie ma co !! grunt to strzemienny na odwage!
ojeice kumpla sie zatrzymal i zapytal o co chodzi a koles mowi ze jezdzimy niszczmy droge (polną <-- dobry bajer, niszczyc droge polna !) i podobno pokazywalismy im jakies gesty itd itp ! ciekawe bo jakos tego nei pamietam ... kolesie mowia ze pomimo wszystko to by nam zrobili krzywde! wiec nie wiem momentami komu nalezy sie psychitra !

strach pomyslec co by bylo jakbysmy tamtedy jechali i trafili na nich ... jeszcze bym z widel dostal ! kretyni .. rozumiem ze ktos tego nie lubi ale az do takiego stopnia? a przejezdzamy tamtedy max 2 razy dziennie ! i jezdzimy tamtedy wolno!jak cos to moj sprzet slychac tylko z daleka bo mniej wiecej juz z kilometra mnie slychac... ehhh dziwni sa ludzi ... nie ma znaczenia czy to quaowcy czy normalni przechodnie ... bo jak widac i jedni i drudzy nie sa zbyt mądrzy czasami...

Wydaje mi sie ze ludzie mysla ze quad niema hampli a kierowca mózgu a jak zwalniam przy pieszych to sa strasznie xdziwieni bo mysleli ze ich rozjade... moze jade szybko ale jak sa ludzie i w dodatku z dzieci to zwalniam i jade wolno!!

Wiec jak jedziecie przez wies to uwaga na widły!!

MXrool
Rekord toru!
Rekord toru!
Posty: 1609
Rejestracja: wt, 19 lip 2005, 12:56
Styl jazdy: Motocross
Lokalizacja: LDZrox, City of Pubs | 666is coming
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Kontakt:
Status : Offline

Post autor: MXrool » wt, 13 cze 2006, 23:58

Czytając to wywnioskowałem, że lasek mógł by być własnością gościa. Jak ktoś mnie gania za motorem to ja sie zatrzymuję i w pokojowej atmosferze wyjaśniam o co chodzi i się dogaduję. Nigdy nie doszło do ręko czynów. Z drugiej strony nie polecam na przyszłość filozofować się z wieśniakami. Jak sam zauważyłeś mieli widły w dłoniach i pare promili w głowie a takie zestawienie = tragedia. Ja w takiej sytuacji grzecznie przytakuję i dają święty spokuj, ale zdarzyło mi się, że trzeba było kiedyś potrząsnąć nawalonym sąsiadem bo też mu coś nie pasowało, ale gościa znam bo to wkońcu sąsiad to inna sprawa.[/url]
DOLCE & GABBANA VIP ELITE#60

Zablokowany

Wróć do „Technika Jazdy/ Szkoła”