NIKASIL

Pozostałe tematy nie pasujące do ww kategorii
Autor tematu
tadel
Gdzie jest sprzęgło?
Gdzie jest sprzęgło?
Posty: 2
Rejestracja: ndz, 17 lip 2005, 09:25
Styl jazdy: Motocross
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Kontakt:
Status : Offline

NIKASIL

Post autor: tadel » czw, 21 lip 2005, 17:07

Witam wszystkich . Mam 2 pytanka.

1.Gdzie mozna zrobic nikasyl cylindra , potrzebuje dokladny adres . :shock:
2.Ile moze kosztowac nikasyl cylindra do yamahy yz 125.

Za pomoc z gory dziekuje i pozdrawiam. :D

Brodi
Mistrz prostej
Mistrz prostej
Posty: 148
Rejestracja: pn, 14 lut 2005, 23:34
Motocykl: CRF250, Monster
Styl jazdy: Motocross
Lokalizacja: Wawa/Socho/Wrocław
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Kontakt:
Status : Offline

Post autor: Brodi » czw, 21 lip 2005, 19:06

1 - na pewno jest taka możliwość w RabittSport - dane tutaj:
http://www.motox.com.pl/index.php?optio ... &Itemid=43

2 - koszt to około 900zł w zależności od kursu euro.

wg posiadanych przezemnie informacji (zasłyszanych tu i uwdzie) lepiej regenerację robić u niemieckich specjalistów niż czeskich bo mają trwalszy i po prostu lepszy nicasil.
"Only the dead have seen the end of the war" - Plato

"Face your fears. Live your dreams"

Awatar użytkownika
EXC rider
VIP
VIP
Posty: 349
Rejestracja: czw, 19 maja 2005, 15:31
Motocykl: YZ250F
Styl jazdy: Motocross
Lokalizacja: Częstochowa
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Kontakt:
Status : Offline

Post autor: EXC rider » pt, 22 lip 2005, 00:44

wiem ze w krakowie jest serwis z ktorego cylinderki wysylaja do anglii, cena ok 800zl tel:603667776

cita05
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Status : Offline

nikasil

Post autor: cita05 » sob, 3 wrz 2005, 01:26

witam nikasyl kosztuje w granicach 800 - 1000zl i najlepiej z Niemiec !!! nie kuscie sie na tanie tandety ,znajomy mial nikasyl z Czech i po 3 doslownie treningach porozklejal mu sie z cylindra !!! ja mam nikasyl z niemiec za 1000zl i ostatnio newet przetrwal stopienie sie tloka i swiecy ,nie bylo na nim ani ryski tylko aluminium pozostale z tloka które sie latwo nozykiem zdzieralo z cylindra :] (tak to jest ja sie zapomina nalac do chlodnicy wode)

Gość
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Status : Offline

Post autor: Gość » pn, 5 wrz 2005, 12:55

Witam!
Chciałbym dorzucić swoje trzy grosze w tej sprawie. Pomimo tego że słyszałem o kiepskich nikasilach w czeskim wykonaniu, to zeszlej zimy wybrałem sie do Czech w celu rozeznania się w sytuacji. Na miejscu sprzedawca faktycznie przyznał się, że nicasile mogą być słabe , ale tłumaczył to krótkim doświadczeniem Czechów w tej branży. Zapewnił jednocześnie, że teraz mają zupełnie nowy, trwalszy (bardziej twardy). Obiecał że wytrzyma dwa sezony. Zbytnio się do tego nie przywiązałem, gdyż po pierwsze zależy jak kto jeżdzi, po drugie zależy jak kto dba o moto, a po trzecie jak się chce coś sprzedać to można nawciskać niezłego kitu. Mimo wszystko, zdecydowałem się powierzyć mój motocrossowy los w nadchodzącym sezonie ludziom których nie do końca rozumiem (parę razy dobijałem targu w tym serwisie i nigdy się nie zawiodłem, a propos cen i jakości) Trzeba było chwilkę poczekać, gdyż po sezonie kolejka cylinderków potrzebyjących nowego nikasilu była dość długa. Mniej więcej po miesiącu dostałem esemesa, o zbawiennej dla mnie ( i oczywistej) treści. Na miejscu dopasowali mi tłok Wiseco. Jedyny mankament to fakt, że przy obróbce technologicznej nicasilu na całym cylindrze powstaje metaliczna, chropowata powierzchnia i niestety sam musiałem przepolerować kanały jak i zewnętrzną część cylindra. Szkoda, że nie robią tego w ramach tej samej usługi. Trochę mojego wysiłku i ostateczny efekt barzdiej niż zadowalający. Przejdę w końcu do sedna: Przejeździłem moją Hondą CR250 ok. 50-60h, głownie po torze i nie wystąpiły żadne problemy. Wszystko wygląda lepiej niż się spodziewałem (zarówno nikasil jak i tłok). Co prawda do końca sezonu jaszcze zostało sporo ostrej katorgi, ale na razie jestem zadowolony. Planuję pod koniec pażdziernika lub na początku listopada jak zwykle rozbiórkę silnika, wtedy jeszcze raz opiszę moje spostrzeżenia jeżeli będzie na nie zapotrzebowanie. (byc może w międzyczasie jeszcze raz spojrzę do cylindra, zobaczyć co się tam wyprawia).
Od strony finansowej to wykonanie nikasilu kosztowało mnie wtedy jakieś 490pln (3600koron)- wiadomo ze zalezy to od kursu walutowego. W innym serwisie oferowano mi niższą cene, ale nie dostałem takich zapewnień jak tam (tutaj wychodziło ledwo ponad 400pln- 3000KC) Tłok Wiseco kosztował ok 530pln.
Przy okazji zaznaczam, że jak chciałem aby ktoś z Polski zawiózł to za mnie to usłyszałem kwotę rzędu 700-750pln. Podzękowałem. Przestrzegam również osoby, które konecznie chcą mieć niemiecki lub po prostu inny niż czeski nikasil, aby nie oddawały serca swego marzenia byle komu, bo sa podejrzenia, że niektórzy kasuja za niemiecki, a jadą do Czech i robią niezłą kase (wcale im sie nie dziwie, bo jakbym nie miał sumienia, a z moim cylindrem po sezonie byłoby ok, to bez problemu mógłbym otworzyć biznes). Jeżeli Was interesuje jak bedzie wyglądał mój cylinder po sezonie na czeskim nikasilu to piszcie, a jeżeli macie utartą opinę na ten temat to powodzenia (nie bede sie bezcelowo produkował)
Nie chcem tutaj wyjść na obrońce czeskiego nikasilu, bo swoje ostateczne stanowisko zajmę po sezonie, ale troche denerwuje mnie przytaczanie historii ludzi których wogóle nie znamy, a przytrafiło im sie duże kuku (nie mówię tu tylko o nicasilu, ale o całym forum). Mam znajomego który narzekał na produkty różnych marek, mówił że suzuki są do dupy, a wszystko dlatego bo mu się silnik rozklekotał, pomimo wpakowania dużej kasy. Bluzgał w towarzystwie i rozsiewał fame do tego stopnia, ze po jakims czasie spora grupa osob powtarzala jego slowa, a mlodzi adepci Naszego sportu twierdzili ze suzuki to kicz. Pewnego dnia zaskoczyłem go paroma pytaniami, w temacie eksploatacji, smarowania itd (szczególnie przeraził mnie fakt jego zdziwienia jak powiedziałem o konieczności konserwacji filtra powietrza, już nie mówiąc o tym, że należy robić to często) W ten sposób jego opine legły w gruzach, a słuchało go wielu gdyż potrafił całkiem dobrze jeżdzić. Może jest to skrajna sytuacja ale stwierdzam z żalem, że większość usterek pojawia się w wyniku niedbastwa, lub braku doswiadczenia. Są oczywiście wpadki i wypadki jak i pewne wady produkcyjne motorów, lub produktów, ale prosze zachować obiektywizm, gdyż tym co tu piszemy sugeruje sie wielu modych adeptów. Prosze o wypowiadonie sie o swoich historiach przez ludzi którzy mają czyste sumienie, tzn takich którzy wiedzą jak dbać i dbają. Nie odwlekają pewnych czynności serwisowych dlatego bo nie mają kasy, a jak coś pizgnie to zwalają na złe części lub złe motory. Edukujmy się w tym temacie ( po to jest forum) i pamiętajmy że to co teraz umiemy za rok lub dwa bedzie dla nas totalnym laictwem. Drugie tyle czasu co na torze jężdzimy, poświęćmy również na zasięganiu opinii od porządnych motocyklistów, przeglądaniu stron www, czytaniu książek, oglądaniu filmów i podglądaniu poczynań innych. Początkującym radzę aby znależli w swoim otoczeniu autorytet, osobę która jeżdzi parę lat i jest w stanie przystanąć, aby parę rzeczy wytłumaczyć. Nie bójcie się pytać. Wiem żę jest z tym trudno bo jak sam kiedyś kogoś pytałem, to odczuwałem jakby się bali mi zdradzić swój sekret, żebym ich nie mógł za szybko objechać. Na szczęście wszystko idzie do przodu, czego znakiem jest choćby te forum, za co słowa uznania dla jego twórców. Wielkie sorry za lekką dłużyzne i spore odbiegnięcie od tematu, ale napisałem to pod wpływem impulsu (prawie ksążka z tego wyszła) Postaram sie podpiąć pare innych moich opinii pod inne tematy, moze kogos zainteresują. Gorące pozdrowienia dla wszyskich jeżdżących mx, a szczególnie dla tych którzy dotrwali do końca tekstu. Razem rażniej!

zielorz
VIP
VIP
Posty: 892
Rejestracja: czw, 3 mar 2005, 20:28
Motocykl: GSXR 750 K0
Styl jazdy: Motocross
Lokalizacja: RASZKÓW
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Kontakt:
Status : Offline

Post autor: zielorz » pn, 5 wrz 2005, 14:13

490 zł mowisz :D a pod koniec roku jest zawsze taniej (silniejsza zlotowka ja kupowalem dolary po niecale 3 zl) hmm jak bede mial korbe w dobrym stanie to kto wie czy nie zaszaleje ale jak np. mam tuleje zeliwna to co dalej ?? na tuleje tego chyba nie zrobia





p.s. cos czuje ze to bedzie za duzo kombinacji i sobie odpuszcze

moto250
Gdzie jest sprzęgło?
Gdzie jest sprzęgło?
Posty: 9
Rejestracja: pn, 5 wrz 2005, 10:16
Styl jazdy: Motocross
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Status : Offline

nikasil

Post autor: moto250 » wt, 6 wrz 2005, 11:25

Zalogowałem sie, ale nie wiem dlaczego tak wyszło. Jak wysłałem post to było juz za póżno. Chciałem zmienic aby był widoczny moj adres e-mial, ale teraz nie wiem jak. Czesciej siedze za kierownica motoru niz przed monitorem. Sorry.
Maverick takie podejrzenia sa troche nie na miejscu. Mozna troszke grzeczniej :)
Generalnie to wystarczy zawieść cylinder za granice i dac do jakiegoś sklepu/serwisu. Oni to wysyłają do zakładu, gdzie sie dzieją te całe cuda. Podejrzewam, ze gdyby dotrzec do tego zakładu bezposrednio to wogóle bylaby to dla Nas taniocha, ale głębiej sie tym nie zajmowałem. Ja pojechałem do Liberca, gdzie są dwa serwisy. Jeden przy wjeździe do Liberca od strony granicy (przejście graniczne w Jakuszycach, dojazd przez Szklarską Porębę), a drugi w centrum. Polecam ten w centrum. To jest ten serwis, o którym pisałem w poprzednim poście. Sporo części mają tam na miejscu (choć wiadomo, ze nie wszystkie). Poza tym jak cos tam chciałem załatwić (bardziej skomplikowane rzeczy) to mi tak nie jęczeli, jak w Polsce. Liberec jest ok 40km od granicy. Adres to Suzuki Motocentrum Kurt Lindner ul Generala Svobody 453. Zresztą nawet mają stronę (ale nic ciekawego) http://www.volny.cz/moto-lindner. Szef to taki lekko starszy, łysiejący facet i z nim trzeba gadać, bo młody jest troche mniej kumaty (moze juz sie poduczył). Życzę powodzenia ludziom którzy sie tam wybiorą. Bardziej cierpliwym (tym co mają sprawne motorki) radzę poczekać do końca sezonu, bo wtedy napiszę recenzję czeskiego nikasilu, (oby wytrzymał!) oraz oczywiście napiszę o swoich czynnościach eksploatacyjnych, ile i w jakich warunkach jeżdziłem, bo tylko wtedy taki opis jest miarodajny (i tylko takimi radzę się sugerować). Jeżeli ktoś robił nikasil w tym roku w Niemczech lub gdzieś indziej to po sezonie napiszcie jak się Wam sprawuje. Kto pojedzie do Czech, albo już był, niech też da znać.
Zielorz niestety nie jestem w stanie Ci doradzić, czy da się coś zrobić z tuleją żeliwną, bo nigdy nie miałem takiego patentu w swoich motorach (wydaje mi sie ze moze byc kiepsko). Jeżeli bede w Czechach to postaram się dowiedziec coś na ten temat (jak nie zapomne, bo narazie się nie wybieram). Postaraj się zadzwonić tutaj w Polsce do kogoś kto zajmuje się wywożeniem cylindrów i jego sie zapytaj. Jak nie bedzie wiedział, to nie powinien się tym zajmować. Jeżeli nic z tego nie wyjdzie, a ze swoim motorem wiążesz dłuższą przyszłość to możesz szukać drugi cylinder ze zużytym nikasilem (takie nie są drogie ale wiadomo ze cholernie trudno jest je dorwać). Tak jak napisałeś- kombinacji trochę jest, ale spróbuj zadzwonić i się dowiedzieć (potem napisz koniecznie bo ostatnio sporo osób ma ten patent). Co do waluty to dziś sprawdzałem i kosztuje lekko mniej niż jak ja kupowałem, a faktycznie powinno być jeszcze lepiej, także biznes będzie jeszcze bardziej opłacalny:)

BartekJ
Amator leśnych szlaków
Amator leśnych szlaków
Posty: 337
Rejestracja: śr, 22 lut 2006, 22:55
Styl jazdy: Motocross
Lokalizacja: Gliwice
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Kontakt:
Status : Offline

Post autor: BartekJ » sob, 4 mar 2006, 22:41

Sorki wielkie, że odgrzebuję stary temat (choc jest cały czas aktualny, więc mam niewielkie wyrzuty sumienia).
MOTO 250 zadeklarował chęć podzielenia się z nami swoją opinią nt. czeskiego nicasilu,który ma u siebie. Ja nie mogę znaleść tej informacji.
Liczyłem, że po tak wyczerpującym opisie nastąpi dalsza jego część, ale albo nie umiem znaleść, albo ni ma.
Może ktoś wie coś więcej o losie MOTO 250 :) , ma jakiś kontakt. Napisałbym PW, ale on chyba nie czytuje już tego tego FORUM.

kams
Amator leśnych szlaków
Amator leśnych szlaków
Posty: 377
Rejestracja: śr, 15 mar 2006, 13:44
Styl jazdy: Motocross
Lokalizacja: warszawa -wawer zb&art
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Kontakt:
Status : Offline

nikasiil

Post autor: kams » śr, 15 mar 2006, 13:57

słyszalem ze w fabryce AIRSAL we hiszpanii
skontaktuj sie z MIELOCH motocykle chyba ze znasz hiszpański:-)
koszt chyba 100 ojro

kams
Amator leśnych szlaków
Amator leśnych szlaków
Posty: 377
Rejestracja: śr, 15 mar 2006, 13:44
Styl jazdy: Motocross
Lokalizacja: warszawa -wawer zb&art
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Kontakt:
Status : Offline

czeski

Post autor: kams » śr, 15 mar 2006, 13:59

słyszalem ze to różnie z nim bywa czasem moto potrafi zrobic pare km i staje a czasem nie ja bym wybrał AIRSAL no nie wiem bo widzialem kumpla cylinder do yz80 tejże firmy i nikasil 1klasa

moto250
Gdzie jest sprzęgło?
Gdzie jest sprzęgło?
Posty: 9
Rejestracja: pn, 5 wrz 2005, 10:16
Styl jazdy: Motocross
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Status : Offline

Post autor: moto250 » ndz, 19 mar 2006, 21:01

Witam po długiej przerwie. Obiecałem podzielć się opisem czeskiego nikasilu, ktory mam zrobiony u siebie. Niestety nie miałem czasu, aby napisac o tym wczesniej. Odwiedzam to forum co jakis czas, ale głownie czytam to, co inni napisali i zazwyczaj czas moj sie konczy. Siedzenie przed komputerem nie jest moja pasja i nie pisze postow, gdyz nie chcem w pospiechu napisac bzdur. Sorry dla tych ktorzy czekali na ten opis. Teraz tez duzo czasu nie mam wiec bede sie streszczał.
W gwoli formalnosci zaznaczam, ze wiem jak obsluguje sie motor crossowy (zeby nie bylo glupich zarzutow). Nigdy nie zapominam o czyszczeniu filtra powierza na czas, a takze o innych wielu waznych czynnosciach obslugowych, niezbednych do prawidlowego traktowania mojego, jak i kazdego moto. Przejechalem w sezonie 2005 ok 70h, w tym ok 40 to typowa jazda po torze (rzeźnia). Reszta godzin to las, dojazd na tor, albo wolniejsza jazda po nim. Zawsze leje benzyne 98okt. bo jak wszyscy wiemy (albo powinnismy wiedziec) jest ona mniej zasiarczona, a siarka to jeden z głownych destruktorow Nikasilu. Jak juz wspominalem zalozony byl tlok Wiseco (kuty), ktory nawiasem mowiac goraco polecam. Do mieszanki uzywam oleju Mobil 1 Racing 2t. Sklad mieszanki dostosowuje do warukow jazdy, ale zazwyczaj jest to stosunek 1:31. Motor nigdy nie byl "utopiony w strumyku"
Wnioski po kontroli:
Ogolnie mozna powiedziec ze nikasil wytrzymal. W miejscu gdzie tlok najmocniej pracuje (tzn przod i tyl, czyli nad i pod glownymi oknami) widoczne jest dosc ostre zuzycie. Natomiast po bokach widoczne sa jeszcze gdzieniegdzie rysy po honowaniu. W zadnym miejscu nie widac przetarcia (aczkolwiek w jednym miejscu jest juz kiepsko, ale chodzi tu jedynie o ok 2mm kwadratowe). Nietypowo najwieksze zuzycie odnotowuje od strony dolotu. Do tej pory zazwyczaj spotykalem sie z najwiekszym zuzyciem w okolicach glownego okna wydechowego. W skrajnych punktach pracy pierscieni utworzyly sie lekkie ranty, ale nie sa one zbyt duze(niestety juz lekko wyczuwalne).
Moje odczucia:
Mam pewne watpliwosci co do wykonania tej uslugi, ale wszystkimi nie moge sie akurat podzielic poniewaz trudno to slownie opisac. Musialbym pokazac na zdjeciach, ale nie mam niestety na tyle czasu. Ogolnie mam mieszane odczucia, gdyz wydaje mi sie ze moglby byc ten nikasil ciut twardszy (tzn. mógłby wytrzymac troche wiecej). Mimo to jednak wytrzymal ostrą jazde i narzekac do konca nie mogę. Jezeli bede robil nikasil w przyszlosci, to napewno skorzystam z uslug Czechow, co mysle ze jest najwazniejszym stwierdzeniem w tym poscie. Moge miec pewne zastrzezenia, ale tragedii nie ma, a pewne problemy moga wynikac z jednostkowej sytuacji, ktora moze juz sie wiecej nie powtorzyc (choc rownie dobrze moze byc gorzej). Koszt tej uslugi jest niezaprzeczalnym argumentem dzialajacym na plus. Z reszta kazdy moze to przekalkulowac na wlasny sposob.
Tłok jest w bardzo dobrym stanie i zdecydowałem sie jeszcze chwile na nim polatac. Pierscienie (biorac pod uwage taki przebieg) sa zuzyte rownomiernie. Nagarow wokol wałka wydechowego praktycznie nie ma (tylko normalne ilosci mułu olejowego)

Polecam robienie nikasilu w Czechach szczegolnie tym, ktorzy nie dysponuja zbyt duza iloscia gotowki, szczegolnie tym dla ktorych nie ma roznicy, czy cos jest z Niemiec, Wielkiej Brytanii, czy z Czech. Jezeli ktos bedzie sie pewniej czuł kupujac cos z Niemiec, bo bedzie to dawalo mu bezpodstawne poczucie pewnosci jedynie z faktu, ze to jest niemieckie i kojarzy mu sie z solidnoscia, to niech sobie zaplaci, zeby spac lepiej i ja nie mam nic przeciwko temu. Ja natomiast przejezdzilem narazie caly poprzedni sezon i na bank jeszcze chwile na tym polatam wiec wybor wydaje sie byc prosty. Szybko kalkulujac mozna zrobic prawie 2 nikasile w Czechach w cenie jednego gdzies indziej. Chociaz koszt ten jest tak niski z powodu tego, ze sam zawiozlem ten cylinder, gdyz mam ten komfort, ze mieszkam blisko granicy czeskiej. Z tego co sie orientowalem, to jakbym mial to zrobic przez posrednika, to dobrą ceną bylo 750 zl, wiec niech nikogo nie zmyli taka niska cena tej uslugi. W innych krajach jest podobnie. głownie to oplacani sa posrednicy(wole slowo przewoźnicy, bo jak cos nie gra to nie sa sklonni do pomocy). Dosc logiczne przy tym wydaje sie, ze im dalej cylindry sa wywozone, tym koszty transportu sa wyzsze, wiec zwyzka ceny calej uslugi niekoniecznie jest spowodowana wzrostem jakosci.
Jednakze zaznaczam, ze jak bede mial wystarczajaca ilosc pieniedzy, albo bede mial okazje zrobic nikasil np w Niemczech po sensownym koszcie (czyli zapewne jak zalatwie wszystko sam), to chetnie skorzystam zeby miec pelne porownanie, bo jak narazie moge jedynie porownywac do innych "kolegow po fachu" ktorzy tam robili nikasil (ale ciezko tu o obiektywizm, bo kazdy motor inny, kazdy motocyklista inaczej jeździ i inaczej traktuje swoj motor). Nie uwazam wcale ze powinno sie robic Czeskie nikasile, a inne sa do kitu. Chetnie zrobie sobie kiedys nikasil gdzies indziej, poniewaz jestem ogromnie ciekawy jak wypadnie takie porownanie.
Jestem w pelni swiadomy tego, ze moze sie okazac tak, ze zrobie nikasil np w Niemczech i wtedy wyjdzie na to ze ten czeski to syf, ale rownie dobrze moze byc odwrotnie - moze okazac sie ze ten opis powinien byc bardziej zachwalajacy Czechow, gdyz zrobie nikasil w Niemczech i nie wytrzyma nawet polowy z tego co ten juz wytrzymal. Opis i moja opinia sa jedynie opisem wzglednym, stwierdzajacym na zdrowy rozsadek i majac odrobine doswiadczenia, ze placac tak niska cene, moge przejezdzic spokojnie caly sezon bez wiekszych obaw. Ogólnie jestem zdania, ze jezdzac na crossie nie powinno sie oszczedzac na zakupie pewych czesci, bo oszczednosci takie moga sie mścić ale poniewaz nikasil wytrzymal, to wydaje mi sie to oszczednosc zasadna. W tym miejscu dodam, ze kupiłem tłok kuty ( ktory jest drozszy od "lanego") i nie zamierzam tutaj wprowadzac zadnych oszczednosci.
Na pewno nie napisalem wszystkiego co chcialem, a gdzieniegdzie zagalopowalem sie z nadmiernym opisywaniem, wiec sorry za dluzyzne, a jak macie jakies pytania, opinie, to piszcie, a postaram sie odpowiedziec
Pozdrawiam!

maverick
Mistrz prostej
Mistrz prostej
Posty: 132
Rejestracja: ndz, 13 lut 2005, 18:15
Motocykl: CRF250 07
Styl jazdy: Motocross
Lokalizacja: mazowieckie
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Status : Offline

Post autor: maverick » ndz, 19 mar 2006, 21:14

mam kilka pytań do tego twojego opisu;
- 70 godzin (ile to paliwa było lub inaczej ile litrów oleju do mieszanki)
- ile tłoków poszło na te 70h ( bardzo istotne dla prawidłowego zużycia cylindra,
- sorki ale honowanie po 70h jesli się wytarło po takim okresie to dla mnie lipa :-( czy mógłbyś opisac dokładniej lub zrobic zdjecia

Zacząłeś temat bardzo interesujący i z takim zapałem ze teraz prosze w imieniu innych o dokonczenie informacji a ja jak mi się uda zrobię porównanie do usługi wykaonywanej w holandii i anglii

pozdrawiam

ODPOWIEDZ

Wróć do „Pozostałe”