Strona 1 z 6

Mycie motocykla, używanie myjek, środki do czyszczenia, itp

: śr, 22 mar 2006, 16:11
autor: IGI CROSS
Chciał bym się dowiedzieć co jest lepsze do myci motocykli.Słyszałęm że kercher jest zamocny(coś moze porysować lub ułamać,możę też się między sruby dostawać tak mi przynajmniej mówił gośc w sklepie który sprzedaje takie urządzenia),i polecił mi myjkę??Piście co o tym myśliślice i co lepiej wybrać .A także gdzie można zanaleźć je tanio w Wawie lub w necie :wink:

: śr, 22 mar 2006, 16:17
autor: MXrool
Co to znaczy myjka? Jak się domyślam to to jest podobne urządzenie do Karchera. Wejdź na stronę oficjalną Karchera i popatrz na modele. Są różne od małych elektrycznych do wielkich spalinowych "szaf" które podgrzewają wodę i mieszają chemikalia.
Nic Karcher nie połamie, do tego są odpowiednie dysze wylotowe. Dysze się wymienia, zazwyczaj w zestawie masz 2-ie: rotacyjną - wysoko ciśnieniowa i dyszę regulowaną - regulujesz ciśnienie wylotu wody.
Łącznie z Karcherami w firmie mam ich 3 sztuki. Dwa elektryczne w tym jeden z metalową turbiną i jedną samojezdną "szafę" jak w marketach, do mycia podłgi w warsztacie. Karchery można wszędzie kupić, chodź by w Praktikerze lub Castoramie. Chodzi mi o takie zwykłe nie dla zawodowców do myjni.

P.S. Dziwne pytanie to w temacie :/

: śr, 22 mar 2006, 16:45
autor: BaRy
Ja mam Karchera chyba z mosiężnym tłokiem czy cuś.
Można spokojnie ustawić odpowiedni strumień.
Podczas mycia trzeba jedynie uważać (nie przystawiać dyszy zbyt blisko) na kilka delikatniejszych elementów, np: chodnice, gaźnik, łożyskowanie zawieszenia, uszczelniacze zawieszenia itd.

Mi mycie bieżącą wodaą juz nie idzie tak dobrze i mimo, że używałem różnych preparató (głównie Greentec Castrola) i szczotekę to plamki z piast zacisków hamulcowych i wydechu nie chciały zejść.

Ja bym brał coś mocniejszego oczywiście nie koniecznie przemysłówke, zawsze ciśnienie można zmniejszyć a zwiększyć już nie bardzo.

: śr, 22 mar 2006, 16:46
autor: IGI CROSS
Myjka to takie cos słanszego od kerchera.A czy krecher łamiec czy nie to dokłądnie nie wiem ,ale ktoś mi ,mówił że mu błotnikzłamał :roll:.A ile tdobry kercher kosztuje?

: śr, 22 mar 2006, 16:53
autor: BaRy
IGI CROSS pisze:Myjka to takie cos słanszego od kerchera.A czy krecher łamiec czy nie to dokłądnie nie wiem ,ale ktoś mi ,mówił że mu błotnikzłamał :roll:.A ile taki dobry kercher kosztuje?
Jak łamnie błotniki to co robił by np. z samochodami na myjni.
Sa takie juz profi użądzenia które się używa nawet do zrywania tynku ze ściana ale tego w markecei za kilka/kilkanascie stów nie kupisz. :wink:

: śr, 22 mar 2006, 17:04
autor: Isbi
ja nie polecam myc motorow myjakami wysokocisnieniowymi chyba ze was stac na okroglo wymieniac lozyska w kolach i itp .... ja jush u siebie wymienilem z przodu i wymieniam kolyske wiec wole myc zwyklym wezem ogrodowym i sie troche pomeczyc niz nonstop lozyska wymieniac pozatym naklejki tesh odpadaja

: śr, 22 mar 2006, 18:15
autor: MXrool
IGI CROSS pisze:Myjka to takie cos słanszego od kerchera.A czy krecher łamiec czy nie to dokłądnie nie wiem ,ale ktoś mi ,mówił że mu błotnikzłamał :roll:.A ile tdobry kercher kosztuje?
Po pierwsze zacznij wyraźnie pisać, bo to wszystkich irytuje.
Po drugie śmiechu warte jest to co mówisz, jak może KARCHER złamać błotnik? Nawet ten przemysłowy nie złamie chyba, że został wcześniej uszkodzony błotnik. KARCHERA kupisz już od 500 zł takiego na prąd lub do ponad 20'000 zł takie przemysłowe - nowe.

Teraz słowo do Isbiego, ja myje KARCHERem motory już od paru ładnych lat i cały świat myje. Jak nie chcesz to nie myj, ale nie mów tu, że "ja jush u siebie wymienilem z przodu i wymieniam kolyske wiec wole myc zwyklym wezem ogrodowym i sie troche pomeczyc niz nonstop lozyska wymieniac pozatym naklejki tesh odpadaja" bo to jest bujda! Jak mogą łożyska się popsuć od mycia ciśnienowego? Owszem rozwalisz je jak przystawisz dyszę od KARCHERA przemysłowego do łożysk. Zwykłym KARCHERem tego się nie da zrobić. Naklejki odpadają te już "osłabione" lub jak przyłożysz dyszę na 10 cm od nich.

: śr, 22 mar 2006, 19:12
autor: zielorz
Łożyska rozwalisz jak przyłożysz blisko, woda wejdzie pod uszczelniacz i beda sobie korodować ; ) Ja myje karcherem i nienarzekam. Gdybym miał myć moto z węża to dostałbym chyba .... z powikłaniami. Jednym słowem karcher i delikatniej (czyt. z większej odległości) używaj przy łożyskach i silniku. Ja mylem karcherem, myje i myc bede ;D

pozdro

: śr, 22 mar 2006, 19:38
autor: Isbi
tesh mylem ale mi sie zepsol to zaczelem myc wezem ... nie pisze ze rozwali doslownie tylko to nastapui po czase bo pod uszczelniacz wejdzie woda i wymyje smar to potem same sie zepsuja lozyska ale i tak jak bede uzywac karchera to wole umy kola blotniki od spodu i reszte wezem.... ja mam manie myci moto i wogule to lubie sie bawic :wink:

: śr, 22 mar 2006, 19:44
autor: #66
Ja od 5 lat myje motory karcherem( jeden mały przenosny a drugi mam taki "przemysłowy" na rope) i nic sie nie dzieje. Gdy błoto na mototrze jest przyschniete to zwykłym wezem tego nigdy dokładnie nie umyjesz, chyba ze zamierza sie na to poswiecic pół dnia. Karcherem raz dwa i gotowe. Tylko oczywiscie nie mozna w nie których miejscach za blisko przykładac karchera zeby woda nie dostala sie w nieporządane miejsca. Nalezy pamietac o odleglosci z jakies sie myje (zeby nie przykladac za blisko) a napewno nie bedzie zadnych problemów !

: śr, 22 mar 2006, 19:52
autor: Isbi
WSZYSTKICH lozys i GAZNIKA i czasem nie pruboj sobie rury od srodka myc blehehehehe :lol:

: śr, 22 mar 2006, 19:56
autor: IGI CROSS
no z tą rurą to wiadomo błehehe.A jakiej marki kerchery polecacie?