Strona 1 z 1

Łuki na stojąco

: wt, 24 lip 2012, 18:36
autor: 253barek
mam pytanie jak poprawnie pokonywać łuk na stojąco przy dużej prędkości np jedziemy drogą leśną lub polną i jest długi łagodny łuk w lewo
pytam bo nie wiem jak się ułożyć i zawsze wynosi mnie do zewnątrz i muszę zwalniać
proszę o jakieś wskazówki jak się ułożyć itp :D

Re: Łuki na stojąco

: wt, 24 lip 2012, 20:37
autor: Majster128
Nogi mają przylegac do moto. Ty masz byc lekko pochylony do przodu. Kiere trzymasz luzno.
Reszta to praktyka.

Re: Łuki na stojąco

: wt, 24 lip 2012, 21:02
autor: 253barek
skręcam bardziej dociskając podnóżek czy kierownicą?

Re: Łuki na stojąco

: wt, 24 lip 2012, 21:59
autor: Majster128
Przy większych prędkościach żadnym moto nie steruje się kierownicą, tylko balansem ciała, czyli w tym wypadku podnóżkami.

Re: Łuki na stojąco

: wt, 24 lip 2012, 22:31
autor: sebek1516
Jak siedzisz to zuzlowo jesli stoisz to motor pochyl do wewnetrznej a dupe odchyl na zewnetrzna i

j.w. PRAKTYKA

Re: Łuki na stojąco

: ndz, 5 sie 2012, 10:49
autor: mateuszvs
Majster128 pisze:Przy większych prędkościach żadnym moto nie steruje się kierownicą, tylko balansem ciała, czyli w tym wypadku podnóżkami.
a przeciwskręt ?

http://www.scigacz.pl/Przeciwskret,dla, ... ,6271.html

Re: Łuki na stojąco

: ndz, 5 sie 2012, 11:15
autor: Majster128
40 km/h i w bandzie to nie jest okazja na pozycję stojącą.
Po bandzie siedząc przeciwskręt się po prostu robi. O tym się nie mysli.

Re: Łuki na stojąco

: ndz, 5 sie 2012, 13:49
autor: Martin KTM
Łukiem po piasku

Najważniejszą rolę w pokonywaniu tego typu zakrętów odgrywa pozycja stojąca, bo przy miękkich nawierzchniach tylko taka opcja wchodzi w grę. Nawierzchnia piaskowa ma to do siebie, że bardzo się wybija, a co za tym idzie podłoże zmienia się szybko i trzeba szukać ciągle nowych sposobów pokonywania tego samego zakrętu. Oczywiście zawsze wybieramy ślad gwarantujący nam utrzymanie prędkości, którą uzyskaliśmy na prostej. Jeżeli jedziemy motocyklem o małej pojemności, to radziłbym wybierać opcję po dużym łuku (jak najbardziej na okrągło), żeby jak najmniej „zmuliło nam motocykl”. Motocykl o małej mocy jeżeli zatrzyma się na moment lub mocno zwolni, nie rozpędzi się z powrotem tak szybko jak motocykl np. o pojemności 450. To taka rada ode mnie. Przejdźmy do pozycji ciała na motocyklu. Stopy powinny być lekko cofnięte na stopkach tak, aby pięty znajdowały się poniżej palców. Dopuszczalne jest także trzymanie stóp na środku. Pozycja stóp odgrywa ważną rolę: trzymając palce wyżej niż pięty uruchamiamy stawy skokowe do pracy, a zarazem chronimy stopę przed zdjęciem z podnóżka w głębokim piachu. Warto dodać, że w długich piaskowych łukach tworzą się długie głębokie dziury z wierzchołkami daleko oddalonymi od siebie. Motocykl pokonując tego rodzaju muldy bardzo mocno wbija się w ziemię, co może spowodować zdjęcie stopy z podnóżka, a zarazem wywrotkę połączoną z kontuzją. Oczywiście stopy powinny trzymać motocykl, czyli znajdować się bardzo blisko ramy.
Najważniejszą rolę jednak odgrywają kolana. Praktycznie to one sterują całym motocyklem. Powinny być do niego jak „przybetonowane” i przesuwać się od środka motocykla w stronę puszki filtra tylko wtedy, kiedy przenosimy ciężar ciała na tył przy lekko ugiętych kolanach. Biodra najczęściej znajdują się z tyłu motocykla. Należy trzymać „tyłek” wysoko nad siedzeniem, żeby nim nie oberwać np. w kość ogonową. Bo to boli!
Tułów także odgrywa ważną rolę podczas jazdy. Balansujemy do przodu lub do tyłu, w zależności od tego, czy jesteśmy przed muldą czy już za nią. Jeżeli przed odchylamy się do tyłu, jeżeli po uderzeniu tylnego koła w muldę – lekko przesuwamy się z powrotem na środek motocykla. Tułów powinien także być dość mocno oddalony od kierownicy, ponieważ motocykl w zależności od głębokości muld unosi przód dość wysoko. Nie można także zbyt nisko pochylać się w stronę kierownicy, gdyż uniemożliwi to przenoszenie przodu motocykla przez wierzchołki muld. Często zdarza się, że zawodnicy wyskakują z muldy w muldę, jeżeli jest taka możliwość. Czasami należy pomóc motocyklowi oderwać się od ziemi. Taka opcja powoduje, że jedziemy szybciej.
Bardzo ważną rolę odgrywa bieg, na którym pokonujemy piaskowy zakręt. Musi być to bieg „przyspieszający” a nie „przekręcony”, gdyż możemy doprowadzić do upadku. Warto pamiętać o tym, że po piasku trzeba jechać trochę „niedokręconym” motocyklem, wtedy opony naszej maszyny nie zanurzają się zbyt mocno w piasku, dając nam gwarancję szybkiej i lekkiej jazdy. Jadąc po piaskowym długim łuku zdarza się, że przysiadamy czasami na siedzenie na ułamek sekundy. Jednak to przysiadanie jest dość specyficzne, bo nie siadamy do korka tylko na środek siedzenia nadal odciążając tył motocykla. Dociążanie tylnej części motocykla jest charakterystyczne dla jazdy po głębokim piasku. Oczywiście siadając nie wystawiamy nogi. Stopy są nadal na podnóżkach tak, aby w każdej chwili można było wstać. Operowanie gazem także odgrywa ważną rolę. Nie trzymamy go cały czas na full. Dojeżdżając do muldy odchylamy się do tyłu, trzymając cały czas duży gaz. Czekamy aż motocykl uderzy tylnym kołem w muldę i wtedy lekko odpuszczamy gaz (nie zamykamy!!!) jednocześnie przesuwając się na środek motocykla. Jazda na piaskowym terenie wymaga bardzo dużo siły i jest dobra do wytrenowania kondycji motocyklowej.

Łuki po błocie

W błocie najczęściej wycinają się koleiny, na początku są one nie aż tak głębokie, ale z czasem niestety jest tylko gorzej. Pojawiają się także kanciaste dziury, które strasznie podbijają. Dlatego, gdy koleiny nie są jeszcze takie głębokie, warto pokonywać je na stojąco podobnie jak na piaskowym terenie. Na stojąco Łatwiej utrzymać się w koleinie. Oczywiście pod warunkiem, że pozycja całego ciała (balansowanie tułowiem), a szczególnie kolan (trzymanie kolanami!!!), będzie odpowiednia. Do tego dobre operowanie gazem i już jesteśmy za zakrętem, myśląc o następnych przeszkodach.
Gdy warunki na torze przypominają przeprawianie się przez tor, a koleiny w zakrętach powodują, że motocykl zawiesza się na stopkach, wtedy niestety siadamy i do ciężkiej pracy zabierają się nasze nogi, pomagając wyciągnąć nasz motocykl z koleiny przypominającej czasami rów melioracyjny.


Wójcik M. X-Cross nr 10 IV/V 2012 str. 60-62