Strona 1 z 3

Przejazd przez ciężki teren

: pn, 12 gru 2005, 18:31
autor: To.mek
Jak pokonujecie ciężkie przeszkody jak np. kopny piach czy błoto??? Na stojąco czy siedząco??? Ja np. siadam na końcu kanapy i gaz na maksa.

: pn, 12 gru 2005, 19:10
autor: zielorz
Staram robić się tak samo, ;) ale stoje dupa jak najbardziej do tylko i gaz (nie zawsze na maksa, staram się nim operowac)

pozdro

: pn, 12 gru 2005, 19:28
autor: MXrool
Moja szkoła to jednak na stojąco, ale staram sie w głęboki piach/błoto wjeżdzać już napędzony, odciążam przednie koło i dokładam gazu by motor jechał "moim" śladem, czyli mnie wtedy nie nosi na boki tylko tnie jak przecinak. Podsumowywując: na stojaco, pochylony do tył, gaz otwarty przed tego typu przeszkodą i nie bać sie otwierać gazu w trakcie. Dużo gazu w piachu jest bezpieczniejsze niż odejmowanie go czy też "szczekanie".
Gaz w wielu niebezpiecznych sytuacjakch ratuje, nie hamulec tylko gaz!
Czujesz że zaraz będzie gleba i zaryjesz kaskiem w piach, jest grząsko, nosi motorem to znaczy, że za mało gazu było dodane. Motor ma jechać wyznaczonym śladem, a nie tam gdzie chce.

: pn, 12 gru 2005, 19:52
autor: To.mek
Od tej pory będę starał się stać w takich sytuacjach. Ale jakoś na razie nie mogłem się "przełamać" aby podczas jazdy w błocie stanąć na motorze. Po prostu boję się gleby :oops: a nogą trudno na stojąco się podeprzeć.

: pn, 12 gru 2005, 20:36
autor: MXrool
Bierzesz sie w garść, ściskasz motor kolanami, chwytasz rękoma mocno i się przełamujesz. Myślisz, że mnie to odrazu wychodziło i że nie waliłem gleb? Do tej pory sie uczę. Wiem, że to jest trudne, trzeba podnosić sobie poprzeczke. Nieraz jak czegoś się nie wie, to warto podpatrzeć w TV zawodników z MŚ, lub jak masz czas, kase to polecieć na zgrupowanie do Marcina Wójcika lub Mariana Zupy, oczywiście jak jest organizowane.

: pn, 12 gru 2005, 22:28
autor: To.mek
Jeszcze trochę czasu minie zanim wypróbuje te rady. Do następnego sezonu jeszcze trochę czasu=czas na przemyślenia :D

: pn, 12 gru 2005, 22:54
autor: MXrool
Czasu na przemyślenia to nie ma, do roboty teraz trzeba się brać. Jak pogoda jest to na motor i jazda, a jak pogody nie ma to ćwicz [kodycja i siła]. Kto przepracuje zime, to napewno będzie lepszy od tego co siedział i oglądał TV w domu :lol: .

: pn, 12 gru 2005, 23:01
autor: IGI CROSS
Ja też przejeżdzam na stojąco i cztery litery prawie na wysokości błotnika,i oczywiście dużo gazu.Ja nie przepadam za piachcem którego jest na poligonie jak na pustyni,ale trzeba se jakoś radzić. :lol:

: wt, 13 gru 2005, 17:37
autor: To.mek
W zimie to ja raczej na nartach jeżdżę, ale jak pogoda będzie to oczwiście nie powstrzymam się przed jazdą na motorku :D

: śr, 14 gru 2005, 21:38
autor: thomas
1. szybko
2. zdecydowanie
3. kolanami trzymam zbiornik
4. odciążam przednie koło włącznie z lekkim uniesieniem
5. pozycja raczej wyprostowana (oczywiście stojąc) bo jak się zegną to sprzęt może uciec spod dupy
6. skupiam wzrok na punkcie, do którego mam dotreć , nie patrzę przed przednie koło
7. w razie niebezpieczeństwa wysiadam - niech leci, nic mu nie będzie 8)

: ndz, 18 cze 2006, 00:03
autor: offroadsite.pl
Ja rowniez proponuje usiasc z tylu i odciazyc przednie kolo za posrednictwem dodania gazu jednak nie kazdy ma na tyle mocny motor aby sie podniusl. Wtedy zalecam trzymac zbiornik nogami, kierownice ciagnac siła fizycnza do gory i dodawac duzo gazu (nie stawac bo wtedy to sie zakopiemy). Oczewiscie mowie o grzaskim terenie. Jesli jest b. mokre bloto po kolana radze zejsc z motoru (enduro to wkoncu brudny sport) i przeprowadzic maszyne.

PS. To.ek - napisales ciezkie przeszkody w terenie ale nie uwzgledniles pni zawalonych drzew. Do "takowych" przeszkod nalezy podejsc matematycznie :lol: - stanąc przednim kolem rownolegle do pnia i przejezdzac! W 99% przypadkach trzeba pomuc sobie zejsciem z motoru i przepchaniu go - jak cos mam filmik z hard-terenu :) (wystarczy sie do mnie zglosic).

Pozdrawiam!

: ndz, 18 cze 2006, 09:01
autor: gajowy
Przez powalone pnie drzew najlepiej mi się przejeżdża mocno odchylając się do tyłu (jak na dużej stromiźnie), ale tyłek trzymając wysoko nad siodłem. Przed samym pniem duży strzał z gazu, jak przednie się przetoczy, to lekkie (nie do końca) odjęcie gazu, z równoczesnym przesunięciem ciała do przodu. Ręce pewnie trzymają kierownicę, ale nie na "sztywno" tylko elastycznie, kolana trzymaja mocno boków. Bardzo miła przeszkoda.