4t 2000-2005 nie kupujcie

[Yamaso]

Kupując motor z tego przedziału rocznikowego powinniśmy się liczyć z tym ze na wstępie musimy wymienić mu korbe i tłok ....

[Jagdtiger]

U mnie też korba się rozleciała i oprócz głowicy to nie było czego zbierać a silnik był 9h po remoncie. Po prostu pech...

[trak]

U mnie też korba się rozleciała i oprócz głowicy to nie było czego zbierać a silnik był 9h po remoncie. Po prostu pech...

Raczej ktos coś z....l np. korbe Ci ktos złe przekol albo niewywazyl wału.
Chociaż niech bedzie pech tez mógł swoje zrobić i kupiles wadliwa korbe.
P.S.
A jakiej firmy był korbowod?

[grayfox]

Albo wał nie siedział idealnie w gniazdach. Co prawda w 2t ale kolega tak złożył i stwierdził że się rozchodzi i korbę szlag trafił po kilku mth.

[andrzej555]

kolega ma troche racji w polsce motory sie sprzedaje tuż przed agonią,sam oglądałem kilka i kupiłem dwuletni bo te nawet pięcioletnie wyglądały jak 15 letnie,miałem zamiar wydać 8 ,a wydałem dwa razy tyle,ale czasami się zdarza kupić coś dobrego ,ale napewno nie 10 latka,czasami ktoś pisze kup tańszy i wyremontuj będziesz wiedział co masz,a jeżeli w tym tańszym jakiś rzeżnik robił remont młotem i dłutem

[m2ti]

e tam...gadanie,jak wszystko się robi na bieżąco to motocykl nie zależnie od rocznika będzie dobrze służył,z niczym przy silniku nie odwlekać bo takie rzeczy się lubią zemścić.Ja przykładowo kupiłem yz250f z 2002 roku w której urwała się zębatka z łancuszka rozrządu na wale.Motor kupiłem za pare groszy,włożyłem do niego "trochę"(nowy wał z korbą,cylinder,tłok,regeneracja głowicy,łożyska,uszczelki tak że ze starego silnika została tylko skrzynia i kartery) i teraz chodzi idealnie bez żadnych problemów.A wyszedł mnie tyle w sumie co kosztują "igły" na różnych serwisach ogłoszeniowych z podobnych roczników.
Następny motocykl jak będę miał kupić to znowu kupie z uszkodzonym silnikiem,wyremontuje go i wtedy wiem co mi w nim siedzi.

[aju125]

Ktoś kiedyś mi powiedział... Przy zakupie crosa na dzień dobry wymień korbe z tłokiem . Wolę kupić tani motor do remontu niż igle z allegro a później wracać z lasu na lince...

[m2ti]

Jestem Aju takiego samego zdania,jak nie kupuję nowego motocykla lepiej uszkodzony,zrobić co trzeba niż kupić "igłę" która po jednym wypadzie do lasu wypluje tłok razem z korbą przed wydech

[Marcel111]

Tylko trzeba policzyć, czy taki "remońcik" się opłaca. U mnie poszedł na początek standard: tłok (Elko), korba, łancuszek, zawory ssące + sprężyny, łożyska wału, uszczelki. Po rozebraniu okazało się, że jeszcze do wymiany jest zębatka skrzyni biegów, kilka łożysk z niej, tarcze i sprężyny sprzęgła, sprzęgiełko rozrusznika (drogie) i blaszka przepustnicy w gaźniku (kosztuje majątek) - faktura na około 6 tyś zł
Potem doszło całe tylne koło (10 letnia piasta powiedziała dość)- 900zł okazało się, że wydechowe zawoty też trzeba wymienić: oryginały ze spręzynami + uszczelniacze i uszczelki + uszczelnienie pompy wody - tez koło 900zł. Ostatnio posłuszeństwa po 10 latach dzielnego działania odmówił wysprzęglik sprzęgła (ten przy silniku, Magury) 570zl z odpowietrznikiem.
Na remonty wynikające ze zużycia grubych części poszło ponad 8 tyś złotych, o oponach, oleju dętkach, akumulatorze, klockach, łożyskach w kołach i na tylnym amorze, czy ostatnio wymianie napędu nie wspominam - bo to części czysto eksploatacyjne i dotyczą nawet nowego motocykla, ale to wszystko wymienić musiałem.

Tak czy inaczej ciężko kupić exc 450-520 z lat 2000-2003 z polskimi papierami za mniej niż 6 tyś złotych, jeśli założymy że sami poremontujemy sobie takiego sprzęta, trzeba zakładać grubą kasę i zaczyna to być nie opłacalne bo 15 tyś nawet za tak wyremontowaną 10 letnią maszynę to sporo i jest to nie do odzyskania podczas sprzedaży.

A i tak było ok, bo nikasil jeszcze istniał a kosz sprzęgłowy puki co daje radę.

[andrzej555]

motorem sprawnym możesz sie przejechać i sprawdzić czy ci odpowiada

[aju125]

to fakt, ale kupujesz kota w worku