DRZ 400 E vs KTM EXC vs Husqvarna te 610 - Który najlepszy?

[KaceR]

Witam! Tym razem staję przed wyborem jednego z tych trzech sprzętów. Maszyna będzie mi służyła w terenie, a pózniej najprawdopodobniej i w supermoto. Zastanawiam się nad drz 400 E, exc 520/525/450 oraz huśce te 610. Mógłby ktoś dokładniej przybliżyć mi użytkowanie tych sprzętów? O drz słyszałem, że niezawodne i tanie w utrzymaniu moto. Jak wypada na tle konkurentów? Huska jest zdecydowanie najtańsza pod względem zakupu, ale jak z jej użytkowaniem? Jak sprawa wygląda z katem, który jest z pewnością najdroższy z tych motorków? Czy warto dokładać? Jak często remonty we wszystkich trzech wymienionych przeze mnie sprzętach. Bardzo proszę o pomoc. Pozdrawiam

[Ce eRa]

Są to enduraki więc remonty będą przeprowadzane (teoretycznie) rzadko(tłok np:150mth-w/g serwisówki).Wiadomo jak sie dba tak sie ma-od tego praktycznie zależy okres pomiędzy remontami i naprawami..DRZ w teren ok ale supermoto?W/g mnie jest za słaba na supermoto.Huski nie miałem, nie jeździłem, lecz użytkownicy uważają ją za awaryjną.KTM-cena odstrasza, ale takie 520 czy 525 musi ładnie zwijać asfalt.DRZ niezawodne i tanie w utrzymaniu->EXC również niezawodne ale troszkę droższe w utrzymaniu niż DRZ

[arek7]

hej.Ja polecam exc motocykl nie do zarżnięcia,jest to opinia nie tylko moja ale również moich znajomych którzy użytkują te motocykle.Dbasz o olej,filtry,luzy zaworowe i problemów nie będzie.Sam śmigam 525 i sądzę że żaden z wyżej wymienionych modeli nie umywa się do ktm-a pod względem stosunku mocy do wagi.W swoim kacie mam najechane 165 motogodzin,a silnik pali i pracuje bezszelestnie "w skali ktm-a".Nie wiem jakim jesteś drajwerem ale mimo wszystko exc525 wymaga od pilota dużo kondycji fizycznej ze względu na charakterystykę silnika.Jak zrobisz na supermoto to myślę że na światłach możesz ze ścigami śmiało stawać

[dj_michael]

Kat jak wsiadasz, to na baku ma wypisana niezwykla frajde z latania obu tych sferach - tylko ze niestety kto sie bawi ten placi.. nie polecam na dojazd do pracy ani kierowcom w pizzerii. husqa - osobiscie nie znam tej panie zbyt dobrze, ale bardziej czuje wyczyn. . DRZ wersja E - przerabiaj na sm i nie sluchaj reszty gadania, tak bedzie najlepiej.

[ghollum]

Ja ze swojej strony mogę polecić EXC520/525 pilnujesz kilku podstaw i latasz, DRZ mimo wszystko cięższe a przy ostrej orce wcale nie takie tanie w utrzymaniu, Husqa wszystko fajnie ale ceny części :rolleyes: masakra korba tylko oginał około 1000PLN.

[maciejwra]

bierz EXC. w sezonie latam na kołach SM, teraz kostka. DO terenu mocy trochę za dużo Więcej koło mieli niż się odpycha:) Na sm po zmianie sprężyny tył i utwardzeniu przodu daje nieźle radę. Co do awaryjności to po 150mth wymieniłem tłok chociaż zużycia nie wykazywał wielkiego. oliwa co 5-7mth regulacja zaworów co 15 i nic więcej nie robię od ponad roku...a sprzęt nie jest oszczędzany.

[KaceR]

Ok, dzięki za opinię. Kondycyjnie myślę, że dałbym radę. Do huśki właśnie znalazłem korbę za 500zł od Zycha, to jak to faktycznie jest z tymi częściami? Moto miałby mi służyć po części jako sm i po części jako enduro, czyli sprawy by się wyrównały. Huśka zachęca mnie swoją ceną. Zawieszenie daje rade, jakaś cieżka bardzo nie jest, daje rade i w enduro i w sm, jak wypada w porównaniu z katem? Drz chyba odpuszczę, bo jednak przy remoncie itp. to myślę, że wyjdzie mi na to samo co kat czy huśka. To interesowałoby mnie co powiecie na ktm vs husqvarna. Tak jak mówie, są teraz korby za 500zł do te 610 więc tragedii nie ma. Jak z pozostałymi częściami i awaryjnością?

[maciejwra]

Części są i do Huski i do Kata, oto bym się nie obawiał. Sam byłem kiedyś zainteresowany sm510r ale w końcu kupując LC4 zostałem już przy ktmie i dalej tylko KTM . Do KTMa przekonało mnie kilka osób jeżdżących tylko na nich od paru lat i kilka artykułów z netu, między innymi z tego forum. DO Husqvarny przekonałem się mając do wycięcia parę m3 drzew:) Chociaż nie twierdzę że robią złe moto:)

[KaceR]

Tak jak czytam, to ogółem ludzie chwalą huśkę, tylko narzekali na te części, ale z tego co widzę to korbę da się dostać już w przyzwoitej cenie i chyba nie byłoby jakiegoś mega problemu z częściami. Teraz pytania takie bardziej techniczne. Otóż, poruszałem się dotychczas moto szosowymi i starą XL 500 przy których nie trzeba tak dużo grzebać, zalew się olej i jezdzi i jak wyglądają te zmiany tego oleju? 10mth wydaję mi się mega szybko, i jak to jest wlewam litr oleju i po 10mth jest już do wyrzucenia? Zawory kolejna sprawa. Da się to ogarnąć samemu w warunkach domowych czy pozostaje tylko serwis? Jestem zielony w kwestiach utrzymania takiego moto i dobrze by było jakby wytłumaczył mi to ktoś jak krowie na rowie

[Yzf 250]

Tak apropo huski to powiem że zależy do egzemplarza, mój kolega z klubu kupił cr 125 i po kilku mth jazdy urwały się metalowe łączące silnik z ramą, z tyłu airbox jest mało szczelny kupa piachu się tam dostaje. A reszta to takie duperele ale denerwują,pękające uchwyty od dyfuzora, dyfuzor.. Ale silnik jest jak huragan (zapier####) No i tyle co chciałem powiedzieć.
8) NaGazie

[moquai]

Parę słów od amatora na temat drz400. Mam od dwóch miesięcy, przejechane 20mth. Las, ścieżki szutrowe, błoto, podjazdy i trochę asfaltu. Sprzęt trzyma się znakomicie. Mocy ma sporo, w terenie spisuje się znakomicie. Parę razy nie doceniłem mocy i skończyło się mocniejszym dzwonem. Znalazłem sporo opinii o bezawaryjności dr-zetek, co potwierdza mój 9cio letni sprzęt. Kiedyś kupie coś młodszego i pewnie też bedzie to suza. Regularna wymiana filtra i sezonowy kompletny przegląd powinien zapewnić długie zabawy w terenie.

[Kre_K]

Mialem Husqvarne CR 125 i Husqvarne TE 610 i powiem tak,nigdy wiecej.
Rozumiem,ze sa ludzie,ktorzy zaraz bedą przekonywac o tym,ze Husqvarna to,ze tamto,ze jak dbasz,tak masz itp itd ,ale mojego doswiadczenia i przekonania po nim nikt nie zmieni,chyba,ze nowy motocykl z salonu,ktory i tak bedzie sie jebał jak 16 na wiosne.Dla mnie ta marka jak i KTM (choc juz w mniejszym stopniu) stworzona jest dla ludzi,ktorzy maja mało czasu na jazde,duzo hajsu na serwis i udaja sie do mechanika z przebitą dętka,bo sami nie wiedza co to,jak to,gdzie to i w ogole nie mam na to czasu,zarobiony jestem.
Przy cr 125 frajda byla niezła.
Spoko zawieszenie,hamulce tez i ogolnie git majonez,ale jakosc wykonania podzespołow typu kick-starter,pokrywa sprzegla czy wreszcie sam kosz sprzeglowy to byla paranoja.Gwint od kosza sprzeglowego srodkowego zerwałem chyba z 5 razy.Motocykl ten ma uzyty tak miekki stop aluminium do budowy czesci nie dostarczanych przez inne firmy (przypomne,hamulce brembo,zawias marchozzi,osprzet magura),ze bez klucza dynamometrycznego i serwisowki z wartosciami nie masz co podchodzic,bo nawet gwint w glowicy mi sie udało zerwac.W kazdym razie,fajny motocykl,aczkolwiek strasznie mało odporny na "Polskie rece"
te610 mialem z 2000 i byl to motocykl z malutkim przebiegiem,bo widac to bylo nawet po kolorze wahacza,ktory posiadał fajny,"nowy" metaliczno-kolorowy połysk niczym z salonu.Wszystko bylo cacy przez miesiac,potem motocykl zaczął dziwnie sie zachowywac.Łapał dziwne obroty,gasł,miał humory z odpalaniem.Pewnego dnia podczas jazdy nie wiadomo czemu,zniknął mi przedni hamulec Serwis według serwisówki a olej nawet i częsciej.Jakosc plastikow byla tragiczna,mimo tego,ze Acerbis.
Nie robie tutaj antyreklamy dla KTM,Husqvarny czy czegos tam innego,ale chce tylko wytlumaczyc Ci,bo stoisz przed wyborem tego,lub innego motocykla,ktory ja akurat mialem,ze cena zakupu Husqvarny jest nie bez powodu niska.KTM tez nie lubi patentow,przyoszczędki i druciarstwa,ale on ma dusze,w ktorej kocha sie połowa,jak nie wiecej Polskiego off-road'u,Husa niestety tej duszy nie ma.DRZ nie widzialem na oczy.