Forum MotoX.com.pl

Tak jak było zaplanowane, objechaliśmy ostatnie zawody w tym sezonie, było to cross country w Biskupicach. Przed zawodami ciągle deszcz, Biskupice to jeden wielki piach, jak by było mało, tego dnia wręcz błotnisty i ciężki. Trasa bardzo ciężka i wymagająca. Już na zapoznawczym, wpadł na mnie ktoś na podjeździe, obijając mi palca i blokując rolgaz przez wykręcenie linki gazu za zbiorniczek płynu hamulcowego, myślałem, że na tym zakończyły się moje zawody, ale dałem radę szybko naprawić problem i normalnie wystartowałem. Ze startu poszedłem bardzo szybko i na tym się skończyło. Po trzech okrążeniach brakło zrywek, co bardzo utrudniło jazdę. Chwilę później, klamka sprzęgła zaczęła chodzić bardzo ciężko, musiałem wciskać całą ręką, co też sprawiało dużo problemów. W połowie wyścigu miałem ochotę zrezygnować, ale postanowiłem, że spokojnym tempem dojadę chociaż do końca. Upadków jak nigdy było wręcz kilkanaście. Ostatecznie i tak ukończyłem na 17 miejscu na 47 zawodników.

CC Biskupice to w opinii wielu bardzo ciężki temat do ugryzienia. Zwłaszcza gdy to wyzwanie podejmuje się jadąc krosem. Gratuluję wyniku, fotki pierwsza klasa.

Troszkę chleba tam zjadłem i w przyszłym roku w wielu kwestiach będę na pewno mądrzejszy.

U mnie fotki nie działają.

Nie mogłem edytować postu w którym nie wyświetliły się zdjęcia więc dodaję jeszcze raz. Jak jest jakiś moderator proszę o usunięcie postu z niewyświetlonymi zdjęciami

Zdjęcia kozackie, a tamten post już usunięty

wicherek666 pisze:CC Biskupice to w opinii wielu bardzo ciężki temat do ugryzienia.

To prawda, bardzo trudny teren. Byłem dzisiaj tam potrenować i po zawodach trasa jest w tragicznym stanie. Ale za to sekcja whoopsów w lesie powróciła do "oryginalnego" stanu, czyli takie koło metra Z drugiej strony w im cięższych warunkach nauczysz się jeździć tym później będzie łatwiej, bo nic Cię nie zaskoczy.

Tego dnia tor był na prawdę ciężki. Akurat whoopsy nie sprawiały mi problemu. Bardziej ciężki mokry piach w którym na oponie o szerokości 100 momentami stałem w miejscu.

Zdjęcia działają.

Jadąc na taką piaskownicę trzeba mieć odpowiednio dobrane opony. W sumie nie da się jeździć na tych samych oponach po torze twardym i piaskowym.
Gratuluję wytrwałości.

W przyszłym sezonie mam zamiar odjechać cały puchar Śląską i Opolszczyzny, i drugi raz tak przygotowany nie pojadę, już rozglądam się za łopatką, chociaż mówią, że przy tak mokrym piachu jak był, nawet na niej by się tak moto nie odpychało.

Biskupice miały być ostatnimi zawodami, ale wybraliśmy się jeszcze na stryków. Jak dla mnie świetny teren, super przygotowany tor. Po kółku zapoznawczym wiedziałem, że będzie fajnie. Bardzo przyczepnie. Jedynym problemem był dość mocny wiatr który utrudniał skoki. Upadek tylko jeden, przy którym urwałem przednie pole numerowe i nabawiłem się kilka siniaków. Ostatecznie 11 miejsce na 30 kilka zawodników. Poniżej kilka fotek z tego dnia.