9/10.06.2007, CC, Biedrusko k/Poznania
-
Autor tematukruszon
- Uzależniony od adrenaliny
- Posty: 586
- Rejestracja: ndz, 3 gru 2006, 18:35
- Motocykl: EXC-R 530
- Styl jazdy: Motocross
- Lokalizacja: Wrocław!
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Kontakt:
- Status : Offline
9/10.06.2007, CC, Biedrusko k/Poznania
Jedzie ktoś z forum?
Ja będę z dwoma kumplami!
Wogóle jakie tam jest podłoże? Piasek, ziemia, żwir?
Ja będę z dwoma kumplami!
Wogóle jakie tam jest podłoże? Piasek, ziemia, żwir?
<<WROCŁAWSKI KLUB MOTOCROSSOWY>> DOŁĄCZ DO NAS!
www.motocross.wroclaw.pl
https://www.facebook.com/motocross.wroclaw
www.motocross.wroclaw.pl
https://www.facebook.com/motocross.wroclaw
-
Autor tematukruszon
- Uzależniony od adrenaliny
- Posty: 586
- Rejestracja: ndz, 3 gru 2006, 18:35
- Motocykl: EXC-R 530
- Styl jazdy: Motocross
- Lokalizacja: Wrocław!
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Kontakt:
- Status : Offline
Damy radeMXrool pisze:Głównie twarde, ale piach też się zdarza. Najlepsze są jamy po czołgach, praktycznie cały poligon jest w jamach i to nie raz takich że motoru nie widać, wiedziesz i Cię nie widać. Czołgi się w nich wywracają! Poważnie mówie, wiec radze uważać i nie skakać z jamy do jamy bo są nie systematycznie ułożone. Może trudno sobie to wyobrazić, ale jak organizator poprowadzi ciekawie trasę to myślę, że zobaczycie takie Aaa i nie raz po za trasami czołgów są zasieki, płyty betonowe, rowy w trawie. Można znaleść gąsiennice czołgów, inne pamiątki i wziąść na pamiątkę. Jeździłem tam wiec warto zwórcić na to uwagę. Ciężki teren i męczący przez te jamy.
DZIĘKI ZA INFO
<<WROCŁAWSKI KLUB MOTOCROSSOWY>> DOŁĄCZ DO NAS!
www.motocross.wroclaw.pl
https://www.facebook.com/motocross.wroclaw
www.motocross.wroclaw.pl
https://www.facebook.com/motocross.wroclaw
-
Autor tematukruszon
- Uzależniony od adrenaliny
- Posty: 586
- Rejestracja: ndz, 3 gru 2006, 18:35
- Motocykl: EXC-R 530
- Styl jazdy: Motocross
- Lokalizacja: Wrocław!
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Kontakt:
- Status : Offline
Coś fotka nie śmiga...MXrool pisze:tak często wygląda trasa jak troche popada
Na terenie poligonu zabytkowy kościół, zamek..
<<WROCŁAWSKI KLUB MOTOCROSSOWY>> DOŁĄCZ DO NAS!
www.motocross.wroclaw.pl
https://www.facebook.com/motocross.wroclaw
www.motocross.wroclaw.pl
https://www.facebook.com/motocross.wroclaw
-
- Amator leśnych szlaków
- Posty: 382
- Rejestracja: wt, 30 sie 2005, 00:08
- Motocykl: CRF 250 R7
- Styl jazdy: Motocross
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Kontakt:
- Status : Offline
Ja będe.
Trasa najprawdopodobnie będzie podobnie wytyczona jak ostatnio chociaż kto wie może organizator nas zaskoczy.
W każdym razie czołgowiska napewno będą, szczególnie kawałek po starcie przy pierwszym zakręcie jest mega hardcore, jak kiedyś tam startowałem to jedna górka się taka nietypowa wyrobiłą i wypierniczała zdrowo w powietrze.
A próbować skakać z jednej na drugą można jek się już wyczai, które pasują.
kruszon co do nawierzchni to
jeśli jest sucho (a jest) to czołgowiska w większości będą twardawe, miejscami trochę paiaku i zwykłej gleby a na jednym zacienionym odcinku długo trzyma sie błoto.
Trasa najprawdopodobnie będzie podobnie wytyczona jak ostatnio chociaż kto wie może organizator nas zaskoczy.
W każdym razie czołgowiska napewno będą, szczególnie kawałek po starcie przy pierwszym zakręcie jest mega hardcore, jak kiedyś tam startowałem to jedna górka się taka nietypowa wyrobiłą i wypierniczała zdrowo w powietrze.
A próbować skakać z jednej na drugą można jek się już wyczai, które pasują.
kruszon co do nawierzchni to
jeśli jest sucho (a jest) to czołgowiska w większości będą twardawe, miejscami trochę paiaku i zwykłej gleby a na jednym zacienionym odcinku długo trzyma sie błoto.
Ostatnio zmieniony pt, 8 cze 2007, 14:46 przez BaRy, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Mistrz prostej
- Posty: 55
- Rejestracja: pn, 30 paź 2006, 17:13
- Styl jazdy: Motocross
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Status : Offline
Impreza bardzo nie udana
ilosc urazow mowi sama za siebie
organizator nie obstawil nawet polowy trasy
wiec ci ktorzy potrzebowali pomocy mogli liczyc
na siebie lub miec nadzieje ze ktos z swojej ekipy
pojdzie cie szukac
wiecej tam nie pojade nie chce lerzec z polamonym
obojczykiem w lesie i czekac na (grzybiarzy) ktorzy mnie
znajda
ilosc urazow mowi sama za siebie
organizator nie obstawil nawet polowy trasy
wiec ci ktorzy potrzebowali pomocy mogli liczyc
na siebie lub miec nadzieje ze ktos z swojej ekipy
pojdzie cie szukac
wiecej tam nie pojade nie chce lerzec z polamonym
obojczykiem w lesie i czekac na (grzybiarzy) ktorzy mnie
znajda
-
- Amator leśnych szlaków
- Posty: 382
- Rejestracja: wt, 30 sie 2005, 00:08
- Motocykl: CRF 250 R7
- Styl jazdy: Motocross
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Kontakt:
- Status : Offline
Normalnie wstyd mi za Unie Poznań, jak można odstawić taką kiche.
Trasa jak trasa nie zmieniła się od kilku lat ale przygotowanie i organizacja to wielkie dno
Te opóźnienia, dezinformacja masakra.
Raz gadali że kurz a za chwile chcieli puścić obie klasy E1 E2/E3 razem co dawało by około 80 motocykli na trasie.
Jak nic się w tym klubie nie zmieni to wróżę rychły koniec, może czas aby prezes pan Firlik odszedł na emeryture
Trasa jak trasa nie zmieniła się od kilku lat ale przygotowanie i organizacja to wielkie dno
Te opóźnienia, dezinformacja masakra.
Raz gadali że kurz a za chwile chcieli puścić obie klasy E1 E2/E3 razem co dawało by około 80 motocykli na trasie.
Jak nic się w tym klubie nie zmieni to wróżę rychły koniec, może czas aby prezes pan Firlik odszedł na emeryture
-
Autor tematukruszon
- Uzależniony od adrenaliny
- Posty: 586
- Rejestracja: ndz, 3 gru 2006, 18:35
- Motocykl: EXC-R 530
- Styl jazdy: Motocross
- Lokalizacja: Wrocław!
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Kontakt:
- Status : Offline
Potwierdzam!! DNO i jeszcze raz DNO!!
Najlepsze to to, że wszyscy po odwołaniu zawodów pojechali do domów i nikt nie został na rozdaniu nagród Nawet Ci którzy zajeli pierwsze miejsca.
Jedynym plusem było zajęcie 9 miejsca po 2 dniach oraz zdaniu i wyrobieniu licencji na MX i CC 8)
Fotki & jakieś filmiki zapodam wieczorkiem.
pzdr
Najlepsze to to, że wszyscy po odwołaniu zawodów pojechali do domów i nikt nie został na rozdaniu nagród Nawet Ci którzy zajeli pierwsze miejsca.
Jedynym plusem było zajęcie 9 miejsca po 2 dniach oraz zdaniu i wyrobieniu licencji na MX i CC 8)
Fotki & jakieś filmiki zapodam wieczorkiem.
pzdr
<<WROCŁAWSKI KLUB MOTOCROSSOWY>> DOŁĄCZ DO NAS!
www.motocross.wroclaw.pl
https://www.facebook.com/motocross.wroclaw
www.motocross.wroclaw.pl
https://www.facebook.com/motocross.wroclaw
-
- Mistrz prostej
- Posty: 135
- Rejestracja: wt, 27 gru 2005, 12:25
- Styl jazdy: Motocross
- Lokalizacja: Miasto Świętej Wieży
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Status : Offline
Ja zaczne może od milszych akcentów. Udało nam się spotkać z Weteranem, szkoda tylko, że mieliśmy niewiele czasu na rozmowę bo ja byłem akurat przed startem, ale mam nadzieję, że przyjdzie nam w przyszłości pogadać dłużej. I to było by tyle co mnie spotkało dobrego na tych zawodach. Oznakowanie trasy było tak fatalne, że niewiem czy na 10km odcinku zużyli taśmy więcej niż 5m. Co kilometr wisiały wstążki na drzewach po których mieliśmy się kierować. Toż to normalnie bieg na orientację, bez krzty sarkazmu, gdyż kurz był tak wielki, że niebyło nic widać dalej niż na 2m przed pojazdem. Tereny tak fajne, że można było wyznaczyć mega trasę. Wystarczyło parę palików i kilka rolek taśmy. żeby zminimalizować kurz, wystarczyło poprowadzić część trasy po trawie, lesie a nie jedynie czołgowisku. A tak powstały kilometrowe proste z whoopsami, które trzeba było jechać na radar w głowie ze względu na brak widoczności. NIewiem kto odbierał tę trasę, ale śmiem twierdzić, że odbioru niebyło żadnego. Skracać można było na potęgę, niewidziałem żadnego funkcyjnego na trasie. Decyzje sędziowskie tak durne, że przez to rozwaliłem sprzęt na stacie drugiego dnia, a miałem szanse powalczyć o trzecią, a może nawet drugą lokatę. Trasa może niebyła trudna, ale dla przejazdu pierwszej osoby. Sam miałem kilka podbramkowych sytuacji, w ferworze walki, że widziałem już oczyma wyobraźni jak ląduję pod 300 kg plastiku i metalu.
-
- Amator leśnych szlaków
- Posty: 263
- Rejestracja: czw, 7 gru 2006, 19:32
- Styl jazdy: Motocross
- Lokalizacja: Świecie
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Status : Offline
Witam Wszystkich. Na początku chcę Was poinformować, że najfajniejsze co mnie spotkało na tych zawodach:To, że wreszcie się spotkaliśmy z Mariem 77 (już wcześniej Go poszukiwałem). Muszę się zgodzić z piszącymi posty po tych zawodach. Wszyscy piszą prawdę tak było. Mogę tylko dodać, te zawody to porażka organizatora. Nikt nie był wstanie tego wszystkiego opanować. Finisz tych zawodów – wyścig Mistrzostw Polski ze względów bezpieczeństwa zostaje odwołany (słuszna decyzja Sędziego Zawodów), bardzo dużo wypadków. Dwa razy przylatuje śmigłowiec po kontuzjowanych zawodników ( oby niebyły to poważne urazy) korzystając z okazji życzę szybkiego powrotu do zdrowia do zobaczenia na następnych zawodach. Jeden z zawodników idzie pieszo parę kilometrów ze złamanym obojczykiem (niema możliwości aby dojechała do Niego karetka). Po odwołaniu ostatniego wyścigu zawodnicy chcą odzyskać wpisowe (nie wiedzącym podpowiem 120 zł za dwa dni, za jeden dzień 70 zł za drugi 50 zł). Organizator mówi NIE. Zwracają 10 zł za użytkowanie chipa, przypomnę 20 zł płacimy za dwa dni. Ciekawa sprawa: opłata pobierana jest na każdych zawodach, gdzie chipy są używane od Wszystkich zawodników , za wyjątkiem imprez międzynarodowych jak Mistrzostwa Europy (tam nikt nic nie płaci). Te pieniądze trafiają do PZM (pomyślcie a najlepiej policzcie ile to jest kasy w ciągu roku ze wszystkich imprez). Ktoś na tym nieźle zarabia, gdzie są te pieniądze? Wracając do wyścigów pozwólcie, że podzielę się swoimi wrażeniami. Sobota: startuję w Mistrzostwach Polski. START(opóźniony sam nie wiem ile dwie lub trzy godziny według regulaminu) po 20 metrach dobiegam do mojej YZ 450F silnik nie odpala za pierwszym kopnięciem, pali po trzecim kopnięciu. Startuję jako jeden z ostatnich. Po pierwszym zakręcie jestem w połowie grupy zawodników. Jadąc chwilami nie widzę swojego przedniego błotnika (nie przesadzam) takie tumany kurzu do tego jamy, o których piszą moi poprzednicy. Jadę i myślę ten wyścig mógłby odbyć się o godzinie 24, 00 tak samo szybko bym jechał. Na mecie jestem siódmy, chociaż z czasów przejazdu najlepszych okrążeń mam trzeci czas. Do tego nieporozumienia podczas wręczania pucharów. Na razie tyle.