Dohamowanie i zakręt - czyli co i jak

Zadaj pytania i zobacz wskazówki dotyczące techniki jazdy. Porozmawiaj o szkole Marcina Wójcika.
kotmx
Do odcięcia!
Do odcięcia!
Posty: 800
Rejestracja: sob, 11 mar 2006, 10:50
Styl jazdy: Motocross
Lokalizacja: Wójtowo / Lidzbark Warm.
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Kontakt:
Status : Offline

Post autor: kotmx » ndz, 24 wrz 2006, 11:51

ja też tak czasami robie --> gdy odkręce za dużo gazu na łuku :P
jest:
XR 200 R 83r
DT 80 93r supermoto --> no co? :D
cipkowóz (różowy komar :D)

fzr600 stunt

było:
YZ 426 01r--> porażka

kx 125 03r :)

4titu'd
Mistrz prostej
Mistrz prostej
Posty: 148
Rejestracja: czw, 16 lut 2006, 10:01
Styl jazdy: Motocross
Lokalizacja: z nienacka
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Status : Offline

Post autor: 4titu'd » ndz, 24 wrz 2006, 12:09

Sa rozne zakrety, rozne sytuacje na torze i nie mowie ze nie powinno sie jezdzic driftami, czasem trzeba zeby odpowiednio ulozyc sie do nastepnego zakretu, albo dokrecic ten w ktorym jedziemy. Teoretycznie uslizg powinien byc jak najmniejszy, nie zeby tyl ci latal po bokach z jednej na druga strone, a w paktyce roznie bywa. Zasada jest taka czym wiekszy uslizg tylu, tym wolniej sie rozpedzasz wychodzac z zakretu.

Jak pokonac 180, napisal Sierot i nie mam nic do dodania. Natomiast zdjecie RC ciezko mi skomentowac, MX charakteryzuje sie tym za masz wiele mozliwosci przejazdu zakretu i kazdy z nich moze byc dobry. Ogladaj dzisiaj MXoN i zwroc uwage jak pokonuje sie zakrety. Everts bardzo plynnie wychodzi z zakretu, zadko u niego widac jakis uslizg i fontane z pod kola na pare metrow.

Zaznacze ze nie jestem zadnym zawodnikiem i to co pisze wynika tylko z wlasnego skromnego doswiadczenia, jesli cos jest nie tak to mysle, ze inni mnie naprowadza.

Pomyk
Uzależniony od adrenaliny
Uzależniony od adrenaliny
Posty: 631
Rejestracja: pn, 4 lip 2005, 20:56
Styl jazdy: Motocross
Lokalizacja: Rzeszów/Birmingham(UK)
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Kontakt:
Status : Offline

Post autor: Pomyk » ndz, 24 wrz 2006, 13:14

Powerslide,to jak wychodzisz z szybkiego łuku i nie ma żadnej bandy to wtedy tak lecisz,oglądałeś ostatnie zawody MX1 i MX2 tam był taki fragment toru i oni pokonywali go tak jak wyżej napisałem.

kams
Amator leśnych szlaków
Amator leśnych szlaków
Posty: 377
Rejestracja: śr, 15 mar 2006, 13:44
Styl jazdy: Motocross
Lokalizacja: warszawa -wawer zb&art
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Kontakt:
Status : Offline

Post autor: kams » czw, 18 sty 2007, 22:26


Autor tematu
Sierot
Uzależniony od adrenaliny
Uzależniony od adrenaliny
Posty: 666
Rejestracja: ndz, 16 kwie 2006, 21:52
Motocykl: KTM SX125 2010
Styl jazdy: Motocross
Lokalizacja: Socho
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Kontakt:
Status : Offline

Post autor: Sierot » sob, 20 sty 2007, 20:05

MXrool pisze:Ale kasku już nie raczył zapiąć :lol: :lol:
hehe no ale wiesz jak jest sie takim riderem to i bez kasku można lecieć lol lol
KTM 125SX '10 :]

yogi
Amator leśnych szlaków
Amator leśnych szlaków
Posty: 361
Rejestracja: czw, 13 kwie 2006, 20:41
Styl jazdy: Motocross
Lokalizacja: Tuchola
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Kontakt:
Status : Offline

Post autor: yogi » ndz, 21 sty 2007, 11:09

Ale to Gary nie lata... Jak widać on wsiada na Yamahe, a gość lata Suzuką 8) . No ale to mało ważne....

Fajne są też inne filmiki z tej seri Garego.


Mi ostatnio się wkręciło, że lece po prostej ostro, tuż przed (a nawet czasem w) zakręcie (z super bandą oczywiście) wciskam przedni hebel, zaraz potym tylni(stojąc caly czas), puszczam przód jak mam predkość zblizoną do zamieżonej w zakręcie(zaczynam siadać na zbiornik), tył trzymam tak długo aż uznam że prędkość jest git(noga wystawiona już). Wtedy puszczam sprzęgło :cry: i ogień.

Fajnie się tak lata, ale uważam że troche dziko. Taka szarpanka troszeczkę. Muszę sobie wyrobić nawyk dawania odp. ilości gazu i płynnie, a nie gaz i może sie uda :wink:

Jak myślicie - JEST GIT??

kotmx
Do odcięcia!
Do odcięcia!
Posty: 800
Rejestracja: sob, 11 mar 2006, 10:50
Styl jazdy: Motocross
Lokalizacja: Wójtowo / Lidzbark Warm.
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Kontakt:
Status : Offline

Post autor: kotmx » ndz, 21 sty 2007, 12:07

GIT to troche niebardzo. Pprzynam sam, że robie tego typu błędy, ale jeśli masz dobrą bande / zakręt i możesz wyjść z niego z mega ogniem to czemu nie? :P Tylko nie na każdym zakręcie, jedne możesz przejeść płynnie na zamkniętym gazie bo całej bandzie, a inne urwać w połowie waląc ze sprzęgła :roll: i albo wyjdziesz "dwa" razy szybciej niż po bandzie albo cie wywali i zaliczysz dzwona, obruci czy cokolwiek niezamierzonego 8)
jest:
XR 200 R 83r
DT 80 93r supermoto --> no co? :D
cipkowóz (różowy komar :D)

fzr600 stunt

było:
YZ 426 01r--> porażka

kx 125 03r :)

Autor tematu
Sierot
Uzależniony od adrenaliny
Uzależniony od adrenaliny
Posty: 666
Rejestracja: ndz, 16 kwie 2006, 21:52
Motocykl: KTM SX125 2010
Styl jazdy: Motocross
Lokalizacja: Socho
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Kontakt:
Status : Offline

Post autor: Sierot » ndz, 21 sty 2007, 12:11

sprubuj wyrobić sobie nawyk taki, że noge wystaiwasz równocześnie z dosiadem i otwariciem gazu. Na tym filmiku można to dostrzec. Ale mnie tak uczono i uczom ludzie i myśle że to jest dobre. Bo niema żadnych zrywów. Oczywiście jeśli gaz jest otwierany w normalnej ilości. Jeśli masz płaski zakręt to niepolecisz mu od początka na full. Tylko coraz więcej gazu otwierac trzeba. A w bandzie to już trza mu zajeb*ać porządnie bo masz dobre trzymanie. W koleinie lepiej jechać wyższym biegiem żeby motor dobrze ciągnął a nie wkręcał sie za bardzo. Bo jeśli na dosyć wysokich obrotach wjedziesz w koleine na niskim biegu to musisz sie liczyć z tym że dociskanie motoru kolanami musi być pene i mocne.
KTM 125SX '10 :]

yogi
Amator leśnych szlaków
Amator leśnych szlaków
Posty: 361
Rejestracja: czw, 13 kwie 2006, 20:41
Styl jazdy: Motocross
Lokalizacja: Tuchola
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Kontakt:
Status : Offline

Post autor: yogi » ndz, 21 sty 2007, 14:58

tak samo jak lewe. Z tym że hamulec puszczam i zaraz noga u gory i w przodzie :wink:

Kafka
Amator leśnych szlaków
Amator leśnych szlaków
Posty: 218
Rejestracja: śr, 19 paź 2005, 21:24
Styl jazdy: Motocross
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Status : Offline

Post autor: Kafka » czw, 7 cze 2007, 18:17

Mam pyttanie do MXroola, Sierota i ludzi którzy siedzą w temacie. Jak wystawiacie noge w zakręcie to tą nogą też trzymacie motor czy dociskacie maszyne tylko jedną nogą a druga zwisa swobodnie?

Pomyk
Uzależniony od adrenaliny
Uzależniony od adrenaliny
Posty: 631
Rejestracja: pn, 4 lip 2005, 20:56
Styl jazdy: Motocross
Lokalizacja: Rzeszów/Birmingham(UK)
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Kontakt:
Status : Offline

Post autor: Pomyk » czw, 7 cze 2007, 18:30

Jak jest błoto to ja też dociskam drugą nogą,a jak normalnie to noga swobodnie.

Kafka
Amator leśnych szlaków
Amator leśnych szlaków
Posty: 218
Rejestracja: śr, 19 paź 2005, 21:24
Styl jazdy: Motocross
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Status : Offline

Post autor: Kafka » czw, 7 cze 2007, 19:10

MXrool gdybym jeździł chociaż w połowie tak jak Ty czy Sierot to bym na klęczkach do częstochowy leciał takze dla mnie jesteś pro riderem i sądze że dla innych też.
No rozumiem że trzyma sie wystawioną noge blisko chłodnicy jak nisko wchodzisz w zakręt ale jak masz taką 90 bez bandy i nie da rady bez wysunięcia nogi przejechać to jak wtedy? Nie można trzymać za blisko nogi wiec automatycznie nie da sie tą nogą trzymać chłodnicy :?: Jak to jest bo ja widze na zdjęciach że mam z tym problem i wyglądam jak paralita.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Technika Jazdy/ Szkoła”