Huska TE 610 - ssanie a rozruch?
-
- Amator leśnych szlaków
- Posty: 292
- Rejestracja: pt, 3 mar 2006, 18:51
- Styl jazdy: Motocross
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Kontakt:
- Status : Offline
W dellorto z tego co wiem nie ma pompki więc możesz sobie ruszać gazem do woli przy zgaszonym silniku i nie wpłynie to na odpalanie sprzęta.
Chodziło mi właśnie o odprężnik. Czy uruchamiasz go dźwignią na kierownicy? Jeśli tak to mój tekst jest nadal aktualny. Wciskając dźwignię masz możliwość przewietrzenia cylindra bez dużych oporów na kopajce.
Widać teraz dlaczego w huskach 410 i 610 często kopniaki się psują Trochę jak w CZ
Chodziło mi właśnie o odprężnik. Czy uruchamiasz go dźwignią na kierownicy? Jeśli tak to mój tekst jest nadal aktualny. Wciskając dźwignię masz możliwość przewietrzenia cylindra bez dużych oporów na kopajce.
Widać teraz dlaczego w huskach 410 i 610 często kopniaki się psują Trochę jak w CZ
Bynajmniej nie przynajmniej! http://bynajmniej.pl/bynajmniej-to-nie-przynajmniej
-
- Do odcięcia!
- Posty: 719
- Rejestracja: ndz, 1 sty 2006, 10:11
- Styl jazdy: Motocross
- Lokalizacja: Gdańsk
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Status : Offline
Husqa może mieć pompkę na tym włoskim gaźniku, ale łba sobie nie dam uciąć, jak przy odpalaniu kręcisz manetą, i jest ta pompka, to może być to jakiś trop. Spróbuj palić bez dotykania manety, tylko na ssaniu.
Jak chciałoby Ci się jechać do Myślenic żeby porządnie ustwić ten gaźnik-to wpadnij do Wojtka od Mleczki, ten człowiek może Ci wiele pomóc. Zrobisz kilka kilometrów, ale silnik będziesz miał dostrojony jak trzeba.
Jak chciałoby Ci się jechać do Myślenic żeby porządnie ustwić ten gaźnik-to wpadnij do Wojtka od Mleczki, ten człowiek może Ci wiele pomóc. Zrobisz kilka kilometrów, ale silnik będziesz miał dostrojony jak trzeba.
Husqvarna CR 250 82`, Husqvarna SM 450R 08`, Beta Zero 125 91`.
-
Autor tematugrestr
- Mistrz prostej
- Posty: 68
- Rejestracja: ndz, 19 lis 2006, 14:51
- Motocykl: Honda XR600R
- Styl jazdy: Enduro
- Lokalizacja: Gliwice
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Status : Offline
Tak dekompresator mam na kierze przy sprzęgle.
Rozumiem że kluczyk w stacyjce tak jak kranik mam być off?!A jeżeli chodzi
o manetkę to też odkręcona do końca bo pompki raczej nie mam?
Pozatym,to zawsze odpalam bez manetki tylko na ssaniu albo bez niego.
niestety do myślenic niemam jeszcze czym sprzeta zawieść a to kawałeczek z gliwic, może na wiosne dam rade??
Rozumiem że kluczyk w stacyjce tak jak kranik mam być off?!A jeżeli chodzi
o manetkę to też odkręcona do końca bo pompki raczej nie mam?
Pozatym,to zawsze odpalam bez manetki tylko na ssaniu albo bez niego.
niestety do myślenic niemam jeszcze czym sprzeta zawieść a to kawałeczek z gliwic, może na wiosne dam rade??
-
Autor tematugrestr
- Mistrz prostej
- Posty: 68
- Rejestracja: ndz, 19 lis 2006, 14:51
- Motocykl: Honda XR600R
- Styl jazdy: Enduro
- Lokalizacja: Gliwice
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Status : Offline
wietrzenie cylindra
Witam,
no niestety, dzisiaj znowu to samo, ssanie kilka strzałów prychnął, wył. ssanie zatrybił pochodził min i zdechł, zaraz po tym znów ssanie zaprychał, ssanie off i znowu zatrybił pochodził i dead. to ja zabrałem się za wietrzenie cylindra, kluczyk off, kranikk off, manetka do oporu deko również i heja 20 razy conajmniej. Po tym zabiegu nic ani na ssaniu ani bez, potem znów wietrzyłem i nic.
Jakieś inne sugestie???
Z góry dzięki
PZDR
Grzegorz
no niestety, dzisiaj znowu to samo, ssanie kilka strzałów prychnął, wył. ssanie zatrybił pochodził min i zdechł, zaraz po tym znów ssanie zaprychał, ssanie off i znowu zatrybił pochodził i dead. to ja zabrałem się za wietrzenie cylindra, kluczyk off, kranikk off, manetka do oporu deko również i heja 20 razy conajmniej. Po tym zabiegu nic ani na ssaniu ani bez, potem znów wietrzyłem i nic.
Jakieś inne sugestie???
Z góry dzięki
PZDR
Grzegorz
-
Autor tematugrestr
- Mistrz prostej
- Posty: 68
- Rejestracja: ndz, 19 lis 2006, 14:51
- Motocykl: Honda XR600R
- Styl jazdy: Enduro
- Lokalizacja: Gliwice
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Status : Offline
Witam,
no cóż okazało się dzisiaj ze jestem kompletnym amatorem i głąbem,
kupielm wczoraj nowa swiece ustawilem se jeszcze w sklepie przerwe i dzisiaj
standardowo zabralem sie do kopania ale jeszcze na starej swiecy, niestety nic, nawet nie zagadał, po czym przewietrzylem cylinder wymienilem swiece, strzal na ssaniu zagadal i zgasł bez ssania strzal i o dziwo moto zaczelo pykać! a i zgasnąc nie chciało! Potem juz tylko do 22:30 niedawałem spac sąsiadom:)Hope, że jutro nie będzie równiez problemów?Ze tez nie pomyślałem o tym tydzień temu oszczędziłbym sobie kopania i kombinowania. Zastanawia mnie tylko jedna rzecz, koleś w serwisie mówił, że wymienił świece?
Tak wiec albo to zrobił albo i nie a jeżeli tak to czy mogła tak szybko zdechnąć?
Wielkie pozdro dla Ciecha i BartkaJ dzieki
i sorry za zawracanie głowy.
Przynajmniej będę wiedział gdzie się zwrócić jakby co?
Hope, ze jutro będzie również OK.
no cóż okazało się dzisiaj ze jestem kompletnym amatorem i głąbem,
kupielm wczoraj nowa swiece ustawilem se jeszcze w sklepie przerwe i dzisiaj
standardowo zabralem sie do kopania ale jeszcze na starej swiecy, niestety nic, nawet nie zagadał, po czym przewietrzylem cylinder wymienilem swiece, strzal na ssaniu zagadal i zgasł bez ssania strzal i o dziwo moto zaczelo pykać! a i zgasnąc nie chciało! Potem juz tylko do 22:30 niedawałem spac sąsiadom:)Hope, że jutro nie będzie równiez problemów?Ze tez nie pomyślałem o tym tydzień temu oszczędziłbym sobie kopania i kombinowania. Zastanawia mnie tylko jedna rzecz, koleś w serwisie mówił, że wymienił świece?
Tak wiec albo to zrobił albo i nie a jeżeli tak to czy mogła tak szybko zdechnąć?
Wielkie pozdro dla Ciecha i BartkaJ dzieki
i sorry za zawracanie głowy.
Przynajmniej będę wiedział gdzie się zwrócić jakby co?
Hope, ze jutro będzie również OK.