Samozapłon?? WTF??

Pytaj o to jak dbać i serwisować swój motocykl!
Autor tematu
Mike_CR
Mistrz prostej
Mistrz prostej
Posty: 61
Rejestracja: czw, 4 cze 2009, 20:26
Motocykl: Honda CR 250 '05
Styl jazdy: Motocross
Lokalizacja: Opole
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Status : Offline

Re: Samozapłon?? WTF??

Post autor: Mike_CR » czw, 29 paź 2009, 17:57

amator pisze:
Mike_CR pisze:Jakiś czas temu miałem taką sytuację... Śmigamy namiętnie z kumplami po poligonie w Winowie, po kilkudziesięciu minutach jazdy przyszła kolej na przerwę, wciskam kill switcha motor gaśnie.. w momencie puszczenia przycisku motor znowu się odpalił.... nieco się zdziwiłem, ale mój kuzyn (Honda CR 500) stojąc obok mnie miał dokładnie to samo, słyszałem ze w 2T tak się zdarza, chciał bym zapytać czy mam się tego wystrzegać?? i czy jest to szkodliwe dla motocykla?? jeśli tak to w jakim stopniu??
Jeśli to zdarzyło sie dla ciebie i dla kuzyna (honda CR500),który stał tuż obok ciebie i miał dokładnie to samo to podejrzewam że jest to sprawa trójkąta poligonu Winowskiego (odpowiednik trójkąta Bermudzkiego). A jesli nie to myslę że naciskałeś jakiś nie odpowiedni przycisk [-X przynajmniej dla wielu z nazwy nie znany . Do unieruchomienia silnika służy wyłącznik zapłonu http://www.allegro.pl/item787681527_wyl ... cr_xr.html a nie "kill switch ". Co to za nazewnictwo :?: :lol: . Ja wiem że to po angielsku ale mieszkamy w Polsce i używamy Polskich nazw z wyjątkiem tych, których nie mozna przetłumaczyć bezpośrednio. \:D/
to nazwa potoczna która przyjęła się w gronie moich znajomych, jakoś nikt się nie czepia, jeśli taki poliglota z Ciebie to proponuje przetłumaczyć na polski np słowo motocross i zacząć go używać miedzy ludźmi ;) nawet na tym forum spotkałem się z nazwą "kill switch"... a kolejna sprawa to taka że temat nie dotyczył potocznej nazwy "wyłącznika zapłonu", mam nadzieję że chociaż przez chwilę poczułeś się dowartościowany. jak narazie w tym temacie padła tylko jedna racjonalna odpowiedz na moje pytanie, świadczy to o tym że niewielu ludzi na tym forum jest po to żeby sie wypowiadać na konkretne tematy, szukają tylko sposobu na po naśmiewanie się z innych. Sory za spam wracajmy do tematu.

GucioMX
Gdzie jest sprzęgło?
Gdzie jest sprzęgło?
Posty: 44
Rejestracja: wt, 13 maja 2008, 14:58
Motocykl: Suzuki RM 125
Styl jazdy: Motocross
Lokalizacja: Sokółka
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Kontakt:
Status : Offline

Re: Samozapłon?? WTF??

Post autor: GucioMX » czw, 29 paź 2009, 22:11

1. Wcisnąłeś przycisk, puściłeś, motor jeszcze kawałek jechał i znów odpalił.
2. Nagar w komorze spalania, nagrzany do dużej temperatury powodóje samozapłon mieszanki.

To chyba tyle(no chyba, że wystąpiły jakieś niewyjaśnione zjawiska paranolmalne ;p), następnym razem trzymaj kill switcha do zatrzymania motocykla i sprawdź czy zgaśnie jeśli wciśniesz i puścisz, a moto będzie jechać. ;)
Albo Suzuki, albo nic...

weteran
Amator leśnych szlaków
Amator leśnych szlaków
Posty: 263
Rejestracja: czw, 7 gru 2006, 19:32
Styl jazdy: Motocross
Lokalizacja: Świecie
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Status : Offline

Re: Samozapłon?? WTF??

Post autor: weteran » czw, 29 paź 2009, 22:34

Mike_CR pisze:Jakiś czas temu miałem taką sytuację... Śmigamy namiętnie z kumplami po poligonie w Winowie, po kilkudziesięciu minutach jazdy przyszła kolej na przerwę, wciskam kill switcha motor gaśnie.. w momencie puszczenia przycisku motor znowu się odpalił.... nieco się zdziwiłem, ale mój kuzyn (Honda CR 500) stojąc obok mnie miał dokładnie to samo, słyszałem ze w 2T tak się zdarza, chciał bym zapytać czy mam się tego wystrzegać?? i czy jest to szkodliwe dla motocykla?? jeśli tak to w jakim stopniu??
Tu wyraźnie napisałeś, że po wciśnięciu wyłącznika zapłonu motor gaśnie, po puszczeniu przycisku motor znów odpalił. Czytając Twój post, z którego wyraźnie wynika, że silnik przestał pracować (wał się nie kręcił), a jak puściłeś przycisk sam się uruchomił, stwierdzam NIEMA TAKIEJ MOŻLIWOŚCI !!! A więc nie dziw się, że chłopacy odbierają to jako żart i tym samym Ci odpowiadają. Gajowy dobrze opisał przyczynę samozapłonu, ale dotyczy to silnika będącego już w ruchu, którego w jakimś czasie nie można zatrzymać wyłącznikiem zapłonu. Jeśli to Twoje zdarzenie z samozapłonem przebiegało inaczej, to opisz nam je dokładnie.

gajowy
Do odcięcia!
Do odcięcia!
Posty: 719
Rejestracja: ndz, 1 sty 2006, 10:11
Styl jazdy: Motocross
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Status : Offline

Re: Samozapłon?? WTF??

Post autor: gajowy » czw, 29 paź 2009, 22:48

Gajowy dobrze opisał przyczynę samozapłonu, ale dotyczy to silnika będącego już w ruchu, którego w jakimś czasie nie można zatrzymać wyłącznikiem zapłonu.
Dokładnie, dokładnei o to mi chodziło. Jaja jajami, ale napisz dokładnei czy silnik chodzi nadal po wyłaczeniu zapłonu czy sam startuje na tej samej zasadzie co Chrystus zamienił wodę w wino, czyli zatrzymał sie i sam z siebie zastartował bez rozrusznika :)
Pzdr.
Husqvarna CR 250 82`, Husqvarna SM 450R 08`, Beta Zero 125 91`.

Autor tematu
Mike_CR
Mistrz prostej
Mistrz prostej
Posty: 61
Rejestracja: czw, 4 cze 2009, 20:26
Motocykl: Honda CR 250 '05
Styl jazdy: Motocross
Lokalizacja: Opole
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Status : Offline

Re: Samozapłon?? WTF??

Post autor: Mike_CR » czw, 29 paź 2009, 23:52

jak już pisałem miałem taki przypadek tylko raz... więc od nowa... mój błąd, źle sformułowałem pierwszego posta... próbowałem zgasić silnik kill swichem (wyłącznikiem zapłonu jak niektórzy wolą ;)) podkreślam ze moto nie był w ruchu, silnik trochę się dławił ale nadal chodził, puściłem przycisk, moto wskoczył na normalne obroty to go drastycznie przydusiłem i dopiero wtedy zgasł.... podejrzewałem przegrzanie świecy czy coś takiego (jeśli to możliwe żeby aż tak się nagrzała), motyw z nagarem tez może być bardzo prawdopodobny... czy usunięcie tego nagaru wymaga jakiegoś szczególnego zabiegu??

amator
Mechanik motocyklowy
Mechanik motocyklowy
Posty: 1173
Rejestracja: śr, 11 kwie 2007, 19:00
Motocykl: YZF250, KXF250
Styl jazdy: Motocross
Lokalizacja: Warmińsko-mazurskie
Podziękował: 3 razy
Podziękowania: 3 razy
Status : Offline

Re: Samozapłon?? WTF??

Post autor: amator » pt, 30 paź 2009, 09:53

Mike_CR pisze:jak już pisałem miałem taki przypadek tylko raz... więc od nowa... mój błąd, źle sformułowałem pierwszego posta... próbowałem zgasić silnik kill swichem (wyłącznikiem zapłonu jak niektórzy wolą ;)) podkreślam ze moto nie był w ruchu, silnik trochę się dławił ale nadal chodził, puściłem przycisk, moto wskoczył na normalne obroty to go drastycznie przydusiłem i dopiero wtedy zgasł.... podejrzewałem przegrzanie świecy czy coś takiego (jeśli to możliwe żeby aż tak się nagrzała), motyw z nagarem tez może być bardzo prawdopodobny... czy usunięcie tego nagaru wymaga jakiegoś szczególnego zabiegu??
Żeby nagar usunąć z głowicy trzeba ją zdjąć , niby proste ale kosztowne bo przy okazji trzeba dołożyć nową uszczelką pod głowicę za 100zł . Najlepiej zdjąc cały cylinder wraz z glowica i zajrzeć do środka a przy okazji spojrzeć jaki jest stan tłoka , pierścieni , tuleji bądz nikasilu. Jednak jeśli miałbyś na głowicy lub denku tłoka nagar to taki sam nagar byłby tez na świecy. Wykręc ją sprawdz jak wygląda jaki ma kolor i jakiej jest marki . Napisz to wszystko tu. Ja sprawdziłbym jednak po pierwsze ten wyłącznik zapłonu bo prawdopodobnie pod może pękniętą gumkę dostał sie syf piaskowy po dzwonie lub myciu i przez to wyłącznik nie działa jak powinien lub przewód do wyłącznika ma gdzieś przerwaną żyłe i trzyma sie tylko na oplocie plastiku. Jak odkręcisz go od kierownicy to wszystko już będzie na wierzchu.Pozdrawiam :wink:

michallyz
Mistrz prostej
Mistrz prostej
Posty: 91
Rejestracja: ndz, 15 lut 2009, 22:50
Motocykl: YZ 125
Styl jazdy: Motocross
Lokalizacja: Raków k/ Staszowa
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Status : Offline

Re: Samozapłon?? WTF??

Post autor: michallyz » pt, 30 paź 2009, 15:18

witam, to ze motor zgasł a potem niby sam zapalił jest nie mozliwe bez rozrusznika co innego jakby cały czas chodził i by nie dało sie go zgasić nawet poprzez zdjęcie kapturka. na własne oczy widziałem jak koleś na simsonie sie wścikał palił gume pere minut a potem nie szło zgasić silnika!! nawet poprzez wyrwanie kapturka silnik normalnie reagował na gaz tylko jakos tak szarpał. zgasił go dopiero wrzucając bieg i go dusząc. sam byłem w szoku wiem ze trudno w to uwierzyc.

kwasny
Mistrz prostej
Mistrz prostej
Posty: 55
Rejestracja: czw, 22 maja 2008, 14:50
Motocykl: yzf 250
Styl jazdy: Motocross
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Status : Offline

Re: Samozapłon?? WTF??

Post autor: kwasny » pt, 30 paź 2009, 20:16

Hehe przypadki samozapłonu się zdarzają tzn.miałem okazję tego doświadzyć :axe: w mojej yz tzn . kiedyś trenowałem sobie starty tzn. ruszanie ze strzałem sprzęgła :rolleyes: no i potrochu dawałem mu gazu coraz więcej aż w którymś momencie coś się stało i motocykl wszedł na max obroty(dobrze ,że nie zdążyłem puścić sprzęgła :finga: ) ,ja zdziwiony naciskam przycisk od wyłączania a tu :butthead: pomyślałem ,że takiego mam farta ,że akurat coś z przełącznikiem się stało więc szybko rozłączyłem kable które idą od magneto i zdziwiłem się ,że motor nadal chodzi :ANAL: dobrze ,że najpierw odłączyłem paliwo więc chwile pochodził i zgasł,ale nieźle mnie wtedy nastraszył bo to wtedy nie byłem jescze za bardzo doświadczony . To napisałem jako taką małą ciekawostke ,że takie coś się zdarza nawet w dosyć świeżych motorkach.A co do twojego problemu to też czasami tak mam ,że za szybko puscze przycisk od wyłączania i motor załapie bo na ciepłym silniku wystarczy mały ruch wału i już jest w stanie zapalić.A co do świecy to możesz ją wymienić skoro jescze tego nie robiłeś ,ale wątpie ,że to jej wina ,chociaż może to nie jest świeca dedykowana do tego motoru i może mieć inną ciepłote i np.dłużej trzymać ciepło które jest wstanie zapalić mieszanke-jeżeli się myle to proszę mnie poprawić :drinkers:

Autor tematu
Mike_CR
Mistrz prostej
Mistrz prostej
Posty: 61
Rejestracja: czw, 4 cze 2009, 20:26
Motocykl: Honda CR 250 '05
Styl jazdy: Motocross
Lokalizacja: Opole
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Status : Offline

Re: Samozapłon?? WTF??

Post autor: Mike_CR » ndz, 8 lis 2009, 15:19

obecnie jestem na delegacji, ale jak tylko wrócę to zerknę do cylindra i przejże wyłącznik zapłonu i zdam relacje co i jak, jak już mówiłem świecę mam nie oryginalną, więc ja też wymienię, jak ją wykręcałem ostatnio nie było na niej nagaru jeśli o to chodzi, jedyne co było to to ze była nieco zakopcona ale to chyba norma, nic poza tym.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Silnik”