A ja polecam sraye dedykowane do offroad-u. Np. zielony Motul- drogi . Albo wielki i tani Silkolene. Nie wiem gdzie to teraz kupic ? Kiedys był dostepny w sklepach. Rewelacja.
W porównaniu do srayów szosowych. Bo takie sa zazwyczaj w sprzedazy to niebo i ziemia.
Warto pamietać aby precyzyjnie , spokojnie nanosic smar na rolki i oringi. A nie na zewnetrzne powierzchnie płytek
O ile olej mozna wytrzec z zewnatrz łańcuch , to spreju nie mozna.
Nie podlega dyskusji ,ze łańcuch smarowany chodzi dłużej od niesmarowanego.
Tylko musi on być konkretnie smarowany aby były efekty. Konkretnie cały czas.
Nie może byc ,że na łańcuch suchy od dawna . Ze spora zawartościa brudu w srodku. Psikniemy od czasu do czasu. Bo to może byc rzeczywiście gorsze niz lepsze.
Łańcuch ma byc nasmarowany w środku. Od zewnątrz i tak z rolek odpadnie.
Pewien człowiek z Krakowa robił experyment. I zastosował do enduro , automatyczna olejarke.
Efektem tak jak na szosie ,był dwukrotne zwieszenie żywotności łańcucha.
A na szosie potrafii to być i trzykrotne.
Jest tez efekt pobrudzonej felgi. Ale coś za coś
WAZNE. Żeby łańcuch cały czas był nasmarowany
"Huśtawka nastrojów" tzn. raz suchy i sie wyciera, potem łapie go rdza i sie wyciera. Potem dostanie troche smaru co tylko utrwali piasek na nim.
Wybitnie mu nie słuzy.
Do rozpuszcania smaru najlepsza jest nafta. Albo płyn + myjka.
Zawsze nalezy wysuszyc łańcuch w środku ( karnąc sie po asfalcie ) . Po jakimkolwiek czyszczeniu.
Jak jest suchy to sie z niego brud wysypie. Wyschnie z wody.
Zrobi sie ciepły i wtedy mozna sprejowac . A rozposzczalnik błyskawicznie odparuje.
Ogólnie polecam zawsze przy sprejach. Smarowanie zaraz po jezdzie. jak dobrze przyschnie to trzyma sie 2x dłużej.
Mozna tez smarowac olejem.
Ale w tym przypadku najlepiej zainstalowac oliwiarkę automatyczną.
Może byc własnej roboty.
Robert Big