łańcuch zakleszczony - co się stało?

Pytaj o wszystko co zwiazane z napędem, łańcuchem, zębatkami
Autor tematu
metalbeast
Amator leśnych szlaków
Amator leśnych szlaków
Posty: 267
Rejestracja: ndz, 8 lut 2009, 00:07
Motocykl: Kawsaki KX 125
Styl jazdy: Motocross
Lokalizacja: Głogów
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Status : Offline

łańcuch zakleszczony - co się stało?

Post autor: metalbeast » czw, 2 kwie 2009, 18:27

Panowie, ogłaszam, że wybrałem się dziś po raz pierwszy na prawdę pojezdzić. Nie jakieś tam udawanie, tylko konkret, ćwiczenia ósemek , z dohamowaniem i bez. Jazda na stojąco przejście w zakręt itd. Wnioski i opis w innym temacie który już jest (link).

Moto nie było dla mnie łaskawe i obeszło się ze mną jak ze szmatą. Kiedy już poczułem się pewniej zaliczyłem glebe. Właściwie trzy. Ale tu chodzi o tą ostatnią, gdzie stało się to:

http://www.master.pl/~psych/moto/kx/lancuch.jpg
:cry:
Napiął się tak, że ani kołem ruszyć w jedną ani drugą. A ja w szczerym polu na piaskarni. :rolleyes: Uwierzcie, że nie było wesoło. Nawet pchać się motonga nie dało.

Podpowiedzcie, co było przyczyną ?
Dodam, że zglebiłem się na stronę zębatki, poleciałem z 3m i moto jeszcze chodziło, ale zanim dobiegłem zgasł, więc tak od razu nie spadł.
Dziwi mnie to, bo nie jest za luźny.
BANDIT

Daniel669
Gdzie jest sprzęgło?
Gdzie jest sprzęgło?
Posty: 5
Rejestracja: czw, 28 sie 2008, 17:39
Motocykl: Yamaha DT 125
Styl jazdy: Motocross
Lokalizacja: Zawiercie
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Kontakt:
Status : Offline

Re: łańcuch zakleszczony - co się stało?

Post autor: Daniel669 » czw, 2 kwie 2009, 19:18

jedyne co przychodzi mi na myśl to to że łańcuch mógł ci się "trochę" zanieczyścić od piasku, miałem podobnie jak kopałem dziurę to później łańcuch był strasznie napięty więc to może o to chodzi
moja rada jest taka: wyczyść porządnie łańcuch może to pomoże

pawciu16v
Mistrz prostej
Mistrz prostej
Posty: 105
Rejestracja: sob, 7 cze 2008, 12:44
Motocykl: yzf250
Styl jazdy: Motocross
Lokalizacja: wa-wa
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Status : Offline

Re: łańcuch zakleszczony - co się stało?

Post autor: pawciu16v » czw, 2 kwie 2009, 19:23

jak na moje oko to ten naped juz sie dosc mocno wysluzyl... wiec chyba Cie czeka zakop nowego :/

kylo
Gdzie jest sprzęgło?
Gdzie jest sprzęgło?
Posty: 35
Rejestracja: pn, 8 wrz 2008, 10:50
Motocykl: YZ 125 T1
Styl jazdy: Motocross
Lokalizacja: spytkowice k. rabki
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Kontakt:
Status : Offline

Re: łańcuch zakleszczony - co się stało?

Post autor: kylo » czw, 2 kwie 2009, 20:11

To było przyczyną że łańcuch przy zębatce, podczas gleby tarł o coś, może ziemia, kamienie i w konsekwencji w górnej czy dolnej części przeskoczył względem drugiej strony o jeden ząbek, zauważ że przelecisz sobie po ogniwkach to zobaczysz że Ci zbywa, rozepnij łańcuch, przekręć kołem do przodu, łańcuch się ułoży, zepnij i gotowe 8)
Prostowanie dyfuzorów, toczenie, frezowanie...

tomm01
Gdzie jest sprzęgło?
Gdzie jest sprzęgło?
Posty: 19
Rejestracja: pn, 17 lis 2008, 07:37
Motocykl: Husqvarna TE 310
Styl jazdy: Enduro
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Kontakt:
Status : Offline

Re: łańcuch zakleszczony - co się stało?

Post autor: tomm01 » czw, 2 kwie 2009, 20:49

Na piasku to normalne ,musiałeś ostro ćwiczyć.Łańcuch jest już trochę zużyty i w dodatku zatarty.Wyczyść go i nasmaruj to może jeszcze pojeździsz :D

Autor tematu
metalbeast
Amator leśnych szlaków
Amator leśnych szlaków
Posty: 267
Rejestracja: ndz, 8 lut 2009, 00:07
Motocykl: Kawsaki KX 125
Styl jazdy: Motocross
Lokalizacja: Głogów
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Status : Offline

Re: łańcuch zakleszczony - co się stało?

Post autor: metalbeast » pt, 3 kwie 2009, 00:46

no panowie to jestem pod wrażeniem doświadczenia :]
ale to chyba to o czym piszecie. - oczywiście kołem nie dało się ruszyć gdy to się stało, poluzowałem na napinaczach i tak jak kylo pisze przekręciłem do przodu i już jest jak trzeba.
Był tak napięty, że zawieszenie sie zblokowało ;/

pawciu16v - naped jest prawie nowy i kiedy łańcuch leży dobrze na zębatce, nie idzie go odciągnąć palcami od niej (no może delikatnie o 1mm) Takie coś co widzicie na zdjęciu to nie luz na łańcuch, tylko własnie przeskoczył o jedno ogniwo. To tak jakby żle założyć go na zebatke - nie ciasno przylegający, a właśnie o jedno wiecej - bedzie tak sobie wisiał. Tylko że u mnie nie wisiał - było mega naprężenie.

Teoria iż tarł o coś gdy leżał jest trafna bo faktycznie chodził chwilę i koło się kręciło gdy leżał na tym boku.

tomm01 - nie wiem czy ostro, bo to moto mnie przerasta (nie wiem jak ludzie potrafią na nich tak wymiatać :) ale fakt, że piłowałem bande w piachu (gleby az tak nie bolą) i uczyłem się pozycji itd..

Gdy to naprawiłem pojechałem spokojnie do garażu. Chyba muszę go lekko podciągnąć, choć wcale nie wisi po tej akcji. Zakręce kołem bo może się nierówno wyciągnął i się okaże. Czyszczenie i smarowanie też mu się należy, bo pod koniec jazdy już go słyszałem, mimo iż był nasmarowany przed wyjazdem.
BANDIT

ODPOWIEDZ

Wróć do „Napęd”