garazowe wpadki :P

Jeśli nie znalazłeś kategorii dla Twojego tematu pisz tu.
rafalsnt
Mistrz prostej
Mistrz prostej
Posty: 121
Rejestracja: pt, 30 sty 2009, 17:25
Motocykl: crf250
Styl jazdy: Motocross
Lokalizacja: Nowy Targ
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Status : Offline

Re: garazowe wpadki :P

Post autor: rafalsnt » czw, 19 mar 2009, 14:39

jakiś miesiąc temu spadł mi łańcuch z przedniej zębatki w motorinie <była na biegu> a mój ojciec wracając z pracy hciał ją odpalić no i pęknoł wałek. Kupiłem nowy no i rozkręcam silnik do połowy ,uszczelki robiłem własnoręcznie, poskładałem no i czekam aby wyschnoł silikon. Wreszcie przyszedł czas na śmiganie ale nie załorzyłem nowego wałka :lol:

Niosąca
Mistrz prostej
Mistrz prostej
Posty: 78
Rejestracja: wt, 15 maja 2007, 23:41
Motocykl: Suzuki DR 125&Honda CR 125
Styl jazdy: Motocross
Lokalizacja: Łowicz
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Status : Offline

Re: garazowe wpadki :P

Post autor: Niosąca » czw, 19 mar 2009, 17:27

To i ja cos od siebie dorzuce(duzo tego nie bedzie bo silnikow nie rozbieram bo oczywiscie nie umiem, wiec nie czesto mam okazje o jakis srubkach itp zapominac :D )
nie zalozone fajki i nie odkrecone kraniki lub on/off to chyba kazdemu sie zdazalo :) (albo nie "zwinieta stopka" przy DR nie odpali jak jest stopka wysunieta,ale to akurat bardzo szybko zapamietalam :) )
kiedys u DR hamowalo mi tylne kolo(przy ruszaniu, jak juz poszlo to bylo ok) no wiec pierwsze co mi pryszlo do glowy to,ze cos z lancuchem nie tak albo zebatki moze jakies postrzepione, a moze w silniku cos?
przyczyna okazala sie jednak prostsza - hamulec byl jakos zle ustawiony czy wygiety i hamowal kolo, wystarczylo go przestawic :)
inna sprawa z hamulcem to podczas przejazdki nie moglam poczatkowo "znalesc" hamulca noga, myslalam,ze sie opuscil czy cos, okazalo sie,ze cos sie opuscilo ale byla to podnozek, przy jakims malym skoku(to tez DRa) poszedl taki bolec ktory trzymal ja w odpowiednim polozeniu i na samej srubie sie nie trzymalo, caly czas sie opuszczalo i co chwila trzeba bylo dokrecac.
no a teraz pokaze klase :D do Hondy kupilam smarowidlo do lancucha, ale pomyslalam sobie co bede i Suzie zalowac tez ja psiukne :D no to lancuch nasmarowalam, ale tak czytam co tam jescze napisane do czego to sie nadaje, i w tym momencie juz nie pamietam co dokladnie wyczytalam i jak to sobie przetworzylam, ale chodzilo o to,ze odswieza powierzchnie czy cos, no nie istotne postanowilam tym spryskac.... silnik! :mrgreen: malo tego, jak potem ja odpalilam to cos zaczela dymic na bialo od silnika, zaczelam jeszcze panikowac,ze wybuchnie :mrgreen:
innym razem wymienialam olej w silniku w DR i jak juz wlalam ten nowy to chcialam sprawdzic poziom czy dobry, no ale jakos tak patrze,przestawiam ten motor, probuje go prosto ustawic i za kazdym razem mi jakos inny ten poziom pokazuje.. no i tak stalam sie chylalam trzymajac moto za kiere, chcialam go odstawic i myslalam,ze stopka jest wyciagnieta wiec go pochylilam i puscilam, a tu jeb :D moto polecialo, przygniotlo mi stope, nie zgaslo, chcialam podniesc, zlapalam za manetke to dodalo gazu to jeszcze mi opona bo bucie przejechala a na koniec oparzylam sie o rure i do tej pory mam smiszny slad na nodze :)
a jeszcze kiedys pamietam jakis "mechanik" mi przy mz`cie kolo z tylu zakladal i nie wlozyl jakiejs tulei, ale odziwo kolo sie nie urwalo i normalnie chodzilo :)
a ostanio jeszcze brat mi zmienial kolo przy DR, poustawial wszystko,hamulec chcial przykrecac a ja go pytam jak chce lancuch zalozyc teraz? :D i od nowa, podczas tej samej zmiany jescze o czyms przy tym kole zapomnial,ze trzeba bylo od nowa zdejmowac i zakladac, ale juz nie pamietam co to bylo :)

Mateusz_MX
Stewart? Zmienia mi opony!
Stewart? Zmienia mi opony!
Posty: 1168
Rejestracja: sob, 17 maja 2008, 13:25
Motocykl: EXC 400 '12
Styl jazdy: Motocross
Lokalizacja: Olsztyn / Toronto
Podziękował: 0
Podziękowania: 1 raz
Kontakt:
Status : Offline

Re: garazowe wpadki :P

Post autor: Mateusz_MX » czw, 19 mar 2009, 19:54

Witam! Było tego multum. Raz odpaliłem swojego Ogara bez oleju w silniku (na szczęście nic się nie stało). Kiedyś w DT po ustawieniu tylnego koła, zapomniałem naciągnąć hamulec na drucie. Przypomniało mi się dopiero w rowie, gdy wyleciałem z zakrętu. Przeważnie więcej czasu spędzam w garażu niż w domu ( nie licząc oczywiście toru, lasu i innego Outbacka) i dość często można coś przeoczyć ;P Pozdrawiam!
"Jutro będę duży, dzisiaj jestem mały"

palmer
Gdzie jest sprzęgło?
Gdzie jest sprzęgło?
Posty: 25
Rejestracja: wt, 7 lut 2006, 14:05
Motocykl: YZ 125
Styl jazdy: Motocross
Lokalizacja: jaworzno
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Kontakt:
Status : Offline

Re: garazowe wpadki :P

Post autor: palmer » pt, 20 mar 2009, 18:40

chyba jak kazdy..zakrecony kranik..fajna niezalozona..wylaczony zaplon
w motorynce zapomnialem raz dokrecic przedniego kola..do czasu kiedy nie podskoczylo kolo bylo super:mrgreen:
kiedys mylem moto wiec zalozylem worek na filtr powietrza :ANAL: ..na zmiane z 2 kolegami pchanie myslenie ja juz czarny scenariusz w glowie az w koncu ktorych wpadl na pomysl :mrgreen:
Kiedys kolega kupil WSKe no i miala problemy z iskra..ja dla zartu mowie do kolegi niech wsadzi palec w fajke to sprawdzimy :rolleyes: patrze kolega palucha wsadzil do fajki wiec sprawdzilem czy jest iskra :lol: w koncu mi wybaczyl :oops:

merida888
Gdzie jest sprzęgło?
Gdzie jest sprzęgło?
Posty: 1
Rejestracja: ndz, 15 mar 2009, 22:51
Styl jazdy: Motocross
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Status : Offline

Re: garazowe wpadki :P

Post autor: merida888 » pn, 23 mar 2009, 22:17

Moze wpadka nie garazowa ale z jazdy. Smigalem po lesie az w koncu zgasl mi motor. Skonczylo sie paliwo. Bylem sporo od domu i musialem pchac. Po drodze musialem sie wdrapac pod dosyc stroma gorke co nie bylo latwe. Po jakis 30 min pchania pomysallem i uswiadomilem sobie ze jest cos takiego jak rezerwa :) Przekrecilem kranik i dojechalem co prawda troche zmeczony.

Awatar użytkownika
piotrgurski
Moderator
Moderator
Posty: 770
Rejestracja: ndz, 23 gru 2007, 01:41
Motocykl: Husqa TE450 06/ FZ6S Fazer
Styl jazdy: Enduro
Lokalizacja: Bydgoszcz
Podziękował: 2 razy
Podziękowania: 3 razy
Kontakt:
Status : Offline

Re: garazowe wpadki :P

Post autor: piotrgurski » śr, 15 kwie 2009, 12:19

Numer z wczoraj. W końcu pskładałem silnik i przyszedł czas odpalenia więc kopie kopie i nic. Od tego kopania aż stojak się lekko zgioł i wkońcu zapaliło ale i tak dusił się i krztusił :( Oczywiście kurwica postawiłem w kąt i zajołem się pracą. Wieczorem sprzątając narzędzia znalazłem odpowiedz tych problemów po prostu nie założyłem membrany przed gażnikiem :axe:
ADV/Adventure

WLD_Wlodi
Stewart? Zmienia mi opony!
Stewart? Zmienia mi opony!
Posty: 1040
Rejestracja: czw, 28 sie 2008, 19:48
Motocykl: Różnie to bywa.
Styl jazdy: Motocross
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Status : Offline

Re: garazowe wpadki :P

Post autor: WLD_Wlodi » śr, 15 kwie 2009, 14:53

Ściągamy moto na zawodach, Mój SX się już rozgrzewa, kolegi RM się już rozgrzewa, a drugi kolega kopie YZ. W końcu odpaliła. Nie chciała się wkręcać i jakoś tak dziwnie pracowała... Zawodnicy którzy stali obok dawali jakieś znaki, kolega myślał że chodzi o zarzygany wahacz, po chwili ja podchodze i wyciągam szmate z wydechu :mrgreen:

metalbeast
Amator leśnych szlaków
Amator leśnych szlaków
Posty: 267
Rejestracja: ndz, 8 lut 2009, 00:07
Motocykl: Kawsaki KX 125
Styl jazdy: Motocross
Lokalizacja: Głogów
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Status : Offline

Re: garazowe wpadki :P

Post autor: metalbeast » śr, 15 kwie 2009, 21:59

Jak czytam te wasze historie, to mam niezły ubaw :) jakoś tak już za czasów DH na rowerze wyrobiłem sobie odruch sprawdzania wszystkiego przed jazdą, bo tam też lubiło się wszystko luzować i odpacać.
Ale tam czegoś takiego jak kranik nie było :] pierwszy dzień na torze, troche ludu jezdzi. Fajnie :) troche strach obleciał jak pomyślałem o podjeżdżaniu (tego też w DH nie było) ale co tam. Dam rade.
Odpaliłem i ogień (wow-podjechałem i nie zrobiłem żółwika), ale przed kolejnym podjazdem moto zrobiło brrruuuu, ja w porę się zatrzymałem przed podjazdem i myślę co jest. Zajarzyłem - kranik. Kop jazda, przerwa. Po przerwie znów jazda i możecie się domyślić - bruuuu... Jakoś szczęśliwie na płaskim a nie na podjezdzie.
Pozniej znów bruuu.... pozniej jak wracałem do domu bruruuuu i tak prawie po każdym postoju :shock:
No ale już sobie powoli wyrabiam odruch niezapominania o tym :]

A jeszcze z takich głupot na torze, to mamy taki zjazd z zakrętem a zaraz po nim podjazd. Pierwszy raz się na niego posiliłem, jakoś wyrobiłem ten zjazd ale tak nacudowałem biegami, że na podjezdzie zrobiłem j/w (brruuuu) i szczeście że nikt za mną nie jechał, bo ratowałem się nawrotką na górce :rolleyes: redukując jakoś te biegi - nowe buty nie ułatwiają jazdy :lol:
BANDIT

danzel
Amator leśnych szlaków
Amator leśnych szlaków
Posty: 222
Rejestracja: czw, 20 lis 2008, 22:42
Motocykl: minimum jeden
Styl jazdy: Motocross
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Kontakt:
Status : Offline

Re: garazowe wpadki :P

Post autor: danzel » śr, 15 kwie 2009, 22:04

moj kumpel tez ostatnio odpalil na nieswiadomce ze szmatą i przy przygazowce mu delikatnie wystrzeliła :)
LIDZBARK WARMIŃSKI -
STOLICA MOTOCROSS'u!

Banan
Gdzie jest sprzęgło?
Gdzie jest sprzęgło?
Posty: 0
Rejestracja: ndz, 12 kwie 2009, 23:45
Styl jazdy: Motocross
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Status : Offline

Re: garazowe wpadki :P

Post autor: Banan » pn, 20 kwie 2009, 15:59

Ja miałem całe mnóstwo wpadek, ale z quadem.
1. Kiedyś kumpel się przejechał, zgasił quada przełącznikiem na kierze i później quad nie odpalał. Zapchał quada pod mój dom i zacząłem kombinować. Sprawdziłem chyba wszystko (całe wiązki kabli, kostki, podłączenia, akumulator nowy pożyczyłem) oprócz jednego... przełącznika na kierownicy, który rzekomo kolega już sprawdzał (cały czas przerzucał go w skrajne położenia, a ani razu na środek). I tak Honda stała ponad 20 dni w garażu ze statusem zepsute czekając na elektryka. :o

2. Inna przygoda to jak zostawiłem quada na działce i ojciec sobie pojeździł. Silnik gasł, więc przekręcił kranik na rezerwe, ale zapomniał o tym powiedzieć. W finale musiałem pchać quada ponad 2km do domu, żyjąc uprzednio w świadomości że mam jeszcze w baku ponad 3 litry rezerwy.

Siedli
Mistrz prostej
Mistrz prostej
Posty: 136
Rejestracja: wt, 1 maja 2007, 21:09
Motocykl: Szukam
Styl jazdy: Enduro
Lokalizacja: Żarki Letnisko
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Kontakt:
Status : Offline

Re: garazowe wpadki :P

Post autor: Siedli » sob, 16 maja 2009, 12:02

Banan ty nie śmigasz na Rapim 700 takim białym z rolkami??
"(...)a ósmego dnia Bóg stworzył 2T(...)"

Było-Suzuki SMX 50
Było-Honda CR 125 01
Było-Honda CRF 250 04
Aktualnie- Poszukuje

ODPOWIEDZ

Wróć do „Na kazdy temat”