garazowe wpadki :P

Jeśli nie znalazłeś kategorii dla Twojego tematu pisz tu.
Sokół
Gdzie jest sprzęgło?
Gdzie jest sprzęgło?
Posty: 36
Rejestracja: czw, 18 maja 2006, 20:00
Motocykl: YZ 125
Styl jazdy: Motocross
Lokalizacja: Białystok
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Kontakt:
Status : Offline

Post autor: Sokół » sob, 12 sty 2008, 23:39

Może nie jest to wpadka garażowa ale utkwiła mi w pamięci. Dawno temu jak jeszcze śmigałem po lesie motorynką miałem swoje ulubione ścieżki a na jednej z nich był fajny garb coś w rodzaju małej hopki z której zawsze wyskakiwałem. Pewnego dnia wyskoczyłem motoryna podjechała jeszcze ze 200m i stanęła.Co jest? Oglądam sprzęt i zauważyłem że wężyk spadł z gaźnika założyłem i jadę dalej po chwili to samo. Myślę co on nagle się taki krótki zrobił że ledwo go mogę założyć i zaraz spada. Oglądam motorynke z dalszej odległości i widzę że silnik jakoś dziwnie zwisa. Okazało się że przy skoku pękła rama w miejscu gdzie przykręcony jest silnik. :D

Argentino
Gdzie jest sprzęgło?
Gdzie jest sprzęgło?
Posty: 12
Rejestracja: czw, 5 lip 2007, 23:57
Styl jazdy: Motocross
Lokalizacja: Cieszyn
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Status : Offline

Re: garazowe wpadki :P

Post autor: Argentino » ndz, 27 sty 2008, 19:11

1)Zapomniałem zatankować moto wyjechałem 8km od chaty przez lasy.Musiałem go przytaszczyć.Wszyscy mnie wyśmiali.
2)Jak byłem mały chciałem pomóc tacie i nasmarowałem mu hamulce(tarczowe).Bo klocki coś dziwnie piszczały :D .
3)Byłem tak sprytny (jeszcze jak miałem rmx-a), zapomniałem o tym, że klocki hamulcowe wyciągnąłem i rozwaliłem tłoczki przyciskające klocki:)

OSTI CR 250
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Status : Offline

Re: garazowe wpadki :P

Post autor: OSTI CR 250 » pn, 28 sty 2008, 23:49

Tak siedzę sobie, czytam i po cichu chicholę się z waszych opowieści. Na początku same crossy, ale zszedł i temat na WSKi. No wiec kupilem od brata 'Trójke Skarbonke' bo tyle co w nia wlozylem przez 10 lat to samochod kupilbym(zartuje oczywiscie) wysypalem skrzynie, od kumpla kupilem walek zdawczy i tryb 1 rozpoławiam silnik skladam i 1 nie wchodzi, od nowa to samo, chodze po sasiadach szukam czesci lub silnika okazało sie ze tryb zle zalozylem i 1 nie miala prawa wejsc, zlozelem i gra muzyka, odpalilem moto zapialem 1 za ktoryms razem znowu skrzynia znowu wysypana i znowu runda po wsi w poszukiwaniu czesci za 2 razem okazalo sie ze polowka ktora trzyma os z trybami byla peknieta i powstal luz Po kapitalnym remoncie dlugo cieszylem sie moto bez grubszych awarii wtedy juz skonczyly sie na wsi tryby i trzeba bylo w sklepie kupic. Pod wieczor pale gume na 2 na trawie z rosą, wyjezdzam na asfalt a moto tylko jęczy patrze do tyłu a tu dym spod koła(rozpylona woda z rosy:)) i pies pod kołem(teraz obrazki pokaza czesc historii) :evil: :shock: :!: :cry: i tak bylo skręciłem noge w kolanie :( Szpital ból cierpienie zapakowali noge w gips od kostki po same jaja kuli nie dali i kicam do tego garazu WSKi albo biura jak mawia moj tato. Siedzenie pod tylek noga pod ramą pomiedzy kolem i silnikiem i wydzieram moto (zgadnijcie po co?) oczywiście tryby jak zwykle. A teraz najśmieszniejsza czesc historii: Wyobraźcie sobie mine rodzicow ktorzy najwiecej stresu sie najedli przez wypadek jak z gipsem na nodze odpalilem WSKe na pycha i jezdzilem na niej po podworku to bylo cos!!!!!!!!!!!!

Awatar użytkownika
piotrgurski
Moderator
Moderator
Posty: 770
Rejestracja: ndz, 23 gru 2007, 01:41
Motocykl: Husqa TE450 06/ FZ6S Fazer
Styl jazdy: Enduro
Lokalizacja: Bydgoszcz
Podziękował: 2 razy
Podziękowania: 3 razy
Kontakt:
Status : Offline

Re: garazowe wpadki :P

Post autor: piotrgurski » wt, 29 sty 2008, 01:13

Naprawde dobra historia emotikony świetnie opisały wypadek z psem :D

Ps: jak by co to mam jeszcze takie tryby :D
ADV/Adventure

OSTI CR 250
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Status : Offline

Re: garazowe wpadki :P

Post autor: OSTI CR 250 » wt, 29 sty 2008, 10:56

Hej Fifi kupie kazda ilosc wałków zdawczych i trybów jedynki, ze 2 lata leżą moje WSKi rozebrane w mak i nie ma jak sie do nich zabrac, ale po egzaminach rusze z robotą, wały mam po regeneracji w fabryce łożysk tocznych w Kraśniku osobiście robione przez moich wujków:) to może złożę. Jak wroce na weekend do domu to zrobie zdjecia gipsu ktory wisi w moim garazu na przestroge(ale niestety nie dziala bo znowu noge skrecilem w sobote i wczoraj na pogotowiu sciągali mi plyn z kolana :(
Fifi
napisz na mail ostaash@o2.pl

acid
Amator leśnych szlaków
Amator leśnych szlaków
Posty: 330
Rejestracja: sob, 5 maja 2007, 13:52
Motocykl: Honda CRF450r .05r
Styl jazdy: Motocross
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Status : Offline

Re: garazowe wpadki :P

Post autor: acid » wt, 29 sty 2008, 19:08

Pojechaliśmy któregoś razu na ryby Ja wsk4 a kumpel motoryną Oczywiście ja już zajechałem wędki pozarzucane no i jedzie kumpel jakieś 250m mu zostało do mnie Patrzę nagle co jest ( :roll: przywidzenia mam :?: ) ni stąd ni z owąt wzią się mały pies lecący i widzę jak kumpel ląduje przez kiere a motoryna w powietrzu dwa salta a piesek pobiegł sobie do przodu i się położył Kumpel wstaje podnosi sprzęta , podnosi ale bez przedniego koła Ten piesek to nie był piesek tylko na dołku podrzuciło mu przód a że koło miał nie dokręcone to się wyświchtało i sobie pojechało z 10 m w przód
W mortorynie jest coś takiego że koło montowane jest jak w rowerze i dociskane nakrętkami nie jak w normalnych moto
Drugi motyw to jak wyremontowałem mtx`a no i rundka wokół bloku bez płynu w chłodnicy Ale nic się nie stało bo jak wyżej pisałem tłumik był zapchany i nie chciała jechać więc znów na warsztat wtedy zobaczyłem brak płynu .....
Najlepsza wpadka była jak kończyłem jazdę i chciałem stanąć , spodnie mi się zaczepiły o podnóżek i noga się zblokowała nie mogłem jej postawić Rypnąłem z wską tak jak na niej siedziałem :D

racebike
Gdzie jest sprzęgło?
Gdzie jest sprzęgło?
Posty: 5
Rejestracja: pn, 4 gru 2006, 16:43
Motocykl: GasGas,Yamaha
Styl jazdy: Motocross
Lokalizacja: Ustroń
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Kontakt:
Status : Offline

Re: garazowe wpadki :P

Post autor: racebike » wt, 9 gru 2008, 23:43

Witajcie
Przed zimą postanowiłem wymienić sobie tłok w GasGas-ie. Wyciągnąłem silnik, rozebrałem...Po tygodniu przychodzi tłok, więc zaczynam składać. Niestety, straciłem śruby, które przykręcają głowice do cylindra, a wydawało mi się,że wszystko mam w jednym pojemniku :? . Znów czekanie...Doszło! Skręciłem, silnik wkładam do ramy, podpinam wszystko i ostatnia rzecz- zakręcić przewód od hydraulicznego sprzęgła. Wkręcam "odpowietrznik"( nie wiem jak to nazwać) do dekla silnika. Wszystko fajnie, lekko idzie i nagle bach...Delikatnie za mocno :!: Oczywiście, 10 minut teksty: kur**, japier**** itd. W sumie, nie wiem, dlaczego to zjebałem, przecież nigdy nie miałem problemu z wyczuciem! Kolega się śmieje i mówi,że nie trzeba tyle na siłownie chodzić ](*,) Poje*any...

I znów czekanie....




danzel
Amator leśnych szlaków
Amator leśnych szlaków
Posty: 222
Rejestracja: czw, 20 lis 2008, 22:42
Motocykl: minimum jeden
Styl jazdy: Motocross
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Kontakt:
Status : Offline

Re: garazowe wpadki :P

Post autor: danzel » śr, 10 gru 2008, 08:55

ja miałem podobnie jak kolega, na torze zabrakło mi benzyny (tak mi sie wtedy wydawało) dopchałem motocykl i chcialem zakrecic kranik a tu .. kranik zakrecony juz był. Oczywiscie nalałem benzyny zeby wszyscy widzieli ze zabrakło i zebym nie wyszedl na ofiare losu hehe pozdro
LIDZBARK WARMIŃSKI -
STOLICA MOTOCROSS'u!

buli
Mistrz prostej
Mistrz prostej
Posty: 68
Rejestracja: pt, 1 sie 2008, 10:28
Styl jazdy: Motocross
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Status : Offline

Re: garazowe wpadki :P

Post autor: buli » śr, 10 gru 2008, 10:58

Witam, no to jeszcze cos odemnie ;)
Wracam sobie raz z wypadu (deszcz walil niesamowicie) odstawilem moto do garazu oczywiscie caly mokry byl.Kilka dni pózniej szykuje sie wypad, wiec rano do garazu po moto patrze a tam łancuch zardzewial bo zapokmnialem prysnac smarem do łancuchów , no to oczywiscie wd i wszystko jasne, ale patrze sobie i tarcze tez zardzewialy no to dwa razy psyk,psyk na tarcze i po kilku minutach tarcza lsni jak nowa:D.Czas ruszac bo ju i tak spozniony jestem,ruszam z chaty 1-2-3 zbliza sie zakret noga na chamulec reka prawa na klamce na maksa docisnieta, a tu nic zadnej reakcji ze strony rm-ki no i zakret prostoooooo przecielem dobrze ze tylko tam pole bylo zadnych dołów ani scian czy drzew wiec nic powaznego mi sie nie stalo heh


Drógim razem siedze sobie w garazu i wymieniam simmer na wale bo mi poszedł dekle posciagane kosz tez odkrecilem zebatke zdawcza wału no i zabieram sie do wyciagniecia simmera, ale po chwili wpada mój tesciu do garazu z piwkiem:Dno to praca na chwile przerwana :drinkers: gadka szmatka jedno za drógim :drinkers: aż zaczeło sie :rolleyes: hehe zameldowalem jeszcze tesciowi ze chajtam sie z jego córa ze józ zaplanowane wszystko no to wiec jeszcze wiecej pekło :drinkers: no ale cóż czas zabrac sie do wymiany i skrecania moto. Więc simmer wyjety,nowy obsadzony załozylem zebatke zdwacza i dokrecilem delikatnie srube mocujacą no i zaczelo cos robic sie sucho w gardle wiec jeszcze jakies małe :drinkers: po nawilzeniu przełyku :mrgreen: zaczolem sie zastanawiac czy dokrecilem ta srube od zebatki wiec tesciu reka sprawdzil i mówi "dokrecona , trzyma elegancko" , no to jak elegancko no to elegancko ! po kilku godzinach moto poskladane zastala godzina 3 w nocy wiec sprawdzac juz nie chcialem rm-ki no i wiadomo pod wlywem nie bardzo heh! Na drógi dzionek wstaje sobie po poludniu elegancko troche suszy ale to nic bo i tak wazniejsze sprawdzenie maszyny czy lata wszystko ok! Wiec do garazu moto wypchane strzal i pali elegancko wszystko chodzi cacy wiec ubrałem sie no i w teren i oczywiscie 1-2-3 chamowanie przed zakretem z poprzedniej przygody z tarczami :lol: i znow 1-2 i trójki nie wrzucilem bo moto zgaslo i zblokowalo kolo (w kurwę se mysle) zatarty albo cos strzelilo w srodku nastepne wydatki! wiec zbliza sie wieczór moto rozkrecam patrze a tam sobie zebatka co niby sruba trzymala ją elegancko to sobie lezy elegancko za koszem i go zakklinowala wiec obeszlo sie bez wiekszych kosztów tyl;ko uszczeleczki ! teraz jak robie moto z tesciem juz nie :drinkers: tzn. nie tak mocno jak wczensiej a rm lata do dzis ELEGANCKO 8) pozdrawiam

pawciu16v
Mistrz prostej
Mistrz prostej
Posty: 105
Rejestracja: sob, 7 cze 2008, 12:44
Motocykl: yzf250
Styl jazdy: Motocross
Lokalizacja: wa-wa
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Status : Offline

Re: garazowe wpadki :P

Post autor: pawciu16v » ndz, 25 sty 2009, 14:58

skladalem silnik po generalce i zeby bylo latwiej lozyska wlozyc na wal to podgrzalem je opalarka i prawie same wskoczyly...... po 4 godzinach jedno z nich sie zablokowalo (bylo troche przegrzane... :? ) i od nowa robota.... :cry:

GaliSJJ
Gdzie jest sprzęgło?
Gdzie jest sprzęgło?
Posty: 1
Rejestracja: sob, 24 sty 2009, 13:53
Motocykl: YAMAHA WR 250F
Styl jazdy: Motocross
Lokalizacja: Wąbrzeźno
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Status : Offline

Re: garazowe wpadki :P

Post autor: GaliSJJ » ndz, 25 sty 2009, 18:12

Miałem sobie DT 125 R rok 99 zarejestrowana na 50 ccm xD no i pojechałem do kumpla na obiad ;P minęło trochę czasu i szykuję się do wyjazdu a tu ! dupa kopię ten motor kopię i kopię i nic , no to kolega mówi to wleję Ci benzyny a ja no spoko spoko wlał ( tak mi się wydawało z 2 litry) no i jadę se do domu wjeżdżam do Monster Garage wszystko OK , przychodzę za 30 minut odpalam i nic i tak sobie myślę no benzynę mi wlał Czarek to paliwo mam , jak odkręciłem kurek to też coś tam latało a Yamaszka nie odpala , więc postanowiłem wykręcić magneto ( i tak mi się nie udało bo nie miałem klucza ) chciałem już wymieniać silnik ale tata wpadł na pomysł żeby jeszcze wlać paliwa i co? MOTOR ZAPALIŁ od KOPA ^^ żal ( przy moim wyciąganiu magneta uszkodziłem kartery i musiałem kleić silikonem ;P )

a więc rzeknę : Przed wymianą silnika w moto... Sprawdź czy masz paliwo... :D

POZDRO

zielorz
VIP
VIP
Posty: 892
Rejestracja: czw, 3 mar 2005, 20:28
Motocykl: GSXR 750 K0
Styl jazdy: Motocross
Lokalizacja: RASZKÓW
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Kontakt:
Status : Offline

Re: garazowe wpadki :P

Post autor: zielorz » ndz, 25 sty 2009, 21:37

Sorry koleś, ale nie ogarniam cię! Jaką wymianą silnika ? Jak silnik nie odpala to go wymieniasz ? :supz: :supz: :lol: :lol: [-o<

ODPOWIEDZ

Wróć do „Na kazdy temat”