Przyczepa do transportu motocykla.
-
- Rekord toru!
- Posty: 1914
- Rejestracja: czw, 21 lut 2008, 16:14
- Motocykl: gram w zielone
- Styl jazdy: Motocross
- Lokalizacja: Lublin
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Kontakt:
- Status : Offline
Re: Przyczepa do transportu motocykla.
No i wyszło spoko
Na przyszłość pomyśl nad usztywnieniem jej, bo mi na dołach tak rozgibało przyczepę że pasy zeskoczyły.
Na przyszłość pomyśl nad usztywnieniem jej, bo mi na dołach tak rozgibało przyczepę że pasy zeskoczyły.
Części do Rm 125 2001 i pokrewnych do skrzyni- SPRZEDAM
-
- Moderator
- Posty: 770
- Rejestracja: ndz, 23 gru 2007, 01:41
- Motocykl: Husqa TE450 06/ FZ6S Fazer
- Styl jazdy: Enduro
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Podziękował: 2 razy
- Podziękowania: 3 razy
- Kontakt:
- Status : Offline
Re: Przyczepa do transportu motocykla.
Jednym słowem RAKIETA. Nic nie usztywniaj będzie ok tylko klamry pasów nie zaczepiaj o haki mocowania tylko przez karabińczyki z metalowego za 10 zł i koniecznie klocek między koło a półkę zawieszenia z przodu. Uważaj też przy dokręcaniu kół bo w tym rozstawie często ukręcają się te szpilki a poza tym to klasa. Ja swoją mam z profili 40/40 i wszystko jest ok a to że tak się ugina to raczej z miękkiej belki a nie konstrukcji ramy. Jedyne co bym poprawił to haki mocujące z przodu dać na same narożniki bo tak jak jest teraz to może się zdarzyć że ściągnięty pas nie będzie dociskał koła do pałąka. Ale to tylko taka moja mala sugestia
ADV/Adventure
-
- Amator leśnych szlaków
- Posty: 292
- Rejestracja: pt, 3 mar 2006, 18:51
- Styl jazdy: Motocross
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Kontakt:
- Status : Offline
Re: Przyczepa do transportu motocykla.
Dzięki. Zaczepy do pasów faktycznie powinny być maksymalnie z przodu. Na szczęście nie wylądowały za półkami i dociskają moto do pałąka. Poczekam na przypływ motywacji i poprawię to.
Na tej belce już nic nie wymyślę ze sztywnością zawieszenia. Gumowe wkładki są jakie są i trzeba z tym żyć. Może amortyzator by pomógł. Faktycznie można nieźle rozbujać całą platformę. Ja prawię zgubiłem motocykl. Jeden pas się zerwał (chyba załamał się na jakiejś ostrej krawędzi) a drugi wyskoczył z ucha. Jakimś przypadkiem spadając zaczepił się o coś innego i moto nie fiknęło. No ale to były pierwsze próby i nie miałem kołka. Następnym razem lepiej to rozwiążę.
Na tej belce już nic nie wymyślę ze sztywnością zawieszenia. Gumowe wkładki są jakie są i trzeba z tym żyć. Może amortyzator by pomógł. Faktycznie można nieźle rozbujać całą platformę. Ja prawię zgubiłem motocykl. Jeden pas się zerwał (chyba załamał się na jakiejś ostrej krawędzi) a drugi wyskoczył z ucha. Jakimś przypadkiem spadając zaczepił się o coś innego i moto nie fiknęło. No ale to były pierwsze próby i nie miałem kołka. Następnym razem lepiej to rozwiążę.
Bynajmniej nie przynajmniej! http://bynajmniej.pl/bynajmniej-to-nie-przynajmniej