Prawo, a Enduro

Jeśli nie znalazłeś kategorii dla Twojego tematu pisz tu.
Autor tematu
RAVal11
Gdzie jest sprzęgło?
Gdzie jest sprzęgło?
Posty: 1
Rejestracja: pn, 11 gru 2017, 13:57
Styl jazdy: Motocross
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Status : Offline

Prawo, a Enduro

Post autor: RAVal11 » wt, 12 gru 2017, 00:29

Witam, chciałbym się dowiedzieć co może mi "grozić" gdy złapie mnie policja.
Mianowicie, jeżdżę na KTM 250 SX-F i jest to motor typowo na tor (nie ma ani świateł, ani ogranicznika decybeli). Nie posiadam prawa jazdy na motor (posiadam jedynie kat. B), a do miejsca w którym jezdżę muszę krótko dojechać drogą publiczną. Z góry dziękuję za odpowiedzi. :)

Awatar użytkownika
piotrgurski
Moderator
Moderator
Posty: 770
Rejestracja: ndz, 23 gru 2007, 01:41
Motocykl: Husqa TE450 06/ FZ6S Fazer
Styl jazdy: Enduro
Lokalizacja: Bydgoszcz
Podziękował: 2 razy
Podziękowania: 3 razy
Kontakt:
Status : Offline

Re: Prawo, a Enduro

Post autor: piotrgurski » wt, 12 gru 2017, 02:50

Przykład z własnego doświadczenia jak nie miałem jeszcze w tym czasie kat A jedynie B.
Sytuacja miała miejsce w lesie jak koledze zgasł motocykl podczas gdy nadjeżdżał radiowóz i postanowiłem zostać solidarnie razem z nim:

- 300 zł za brak kategorii A
- 100 za poruszanie się pojazdem nie dopuszczonym do ruchu
- 100 (słownie sto 0/00) przyszedł fundusz gwarancyjny za brak OC

Akurat nam jeszcze powiedział (z uśmiechem) że nie możemy kontynuować dalszej jazdy i należy zapchać lub zawieść motocykle do domu co nie zmienia faktu że policjant ma 100% prawo odholować lawetą na parking.
Następnie musisz się udać na komendę z której był patrol aby wydali Ci zgodę na odbiór motocykla, udać się na parking gdzie stoi i po opłaceniu opłaty za lawetę i postój odzyskasz motocykl.

Razem impreza ok 1000 zł :mrgreen:

Co do kolizji jeżeli coś się stanie i zniszczysz komuś mienie obojętne czy samochód czy co innego odszkodowanie zostaję wypłacone przez tzw "Fundusz gwarancyjny" następnie Ty musisz oddać do funduszu z własnej kieszeni (lub taty) całą kwotę wypłaconą osobie która otrzymała odszkodowanie.
Jeżeli chodzi o odszkodowania dla osób które w skutek zdarzenia odniosły uszczerbek na zdrowiu to wolę nawet o tym nie myśleć. Procedura ta sama co wyżej tyle że kwoty robią się kosmos.
ADV/Adventure

Awatar użytkownika
solaris
Admin
Admin
Posty: 1872
Rejestracja: pt, 5 cze 2009, 18:04
Motocykl: aktualnie brak
Styl jazdy: Enduro
Lokalizacja: B-nia
Podziękował: 2 razy
Podziękowania: 12 razy
Kontakt:
Status : Offline

Re: Prawo, a Enduro

Post autor: solaris » wt, 12 gru 2017, 14:51

piotrgurski pisze:
wt, 12 gru 2017, 02:50
Co do kolizji jeżeli coś się stanie i zniszczysz komuś mienie obojętne czy samochód czy co innego odszkodowanie zostaję wypłacone przez tzw "Fundusz gwarancyjny" następnie Ty musisz oddać do funduszu z własnej kieszeni (lub taty) całą kwotę wypłaconą osobie która otrzymała odszkodowanie.
Jeżeli chodzi o odszkodowania dla osób które w skutek zdarzenia odniosły uszczerbek na zdrowiu to wolę nawet o tym nie myśleć. Procedura ta sama co wyżej tyle że kwoty robią się kosmos.
I to jest najwazniejsze w tym wszystkim. Jesli tak bardzo chcesz endurować kup maszynę którą można zarejestrować i opłacić OC w ruchu drogowym.

Awatar użytkownika
piotrgurski
Moderator
Moderator
Posty: 770
Rejestracja: ndz, 23 gru 2007, 01:41
Motocykl: Husqa TE450 06/ FZ6S Fazer
Styl jazdy: Enduro
Lokalizacja: Bydgoszcz
Podziękował: 2 razy
Podziękowania: 3 razy
Kontakt:
Status : Offline

Re: Prawo, a Enduro

Post autor: piotrgurski » pt, 15 gru 2017, 02:10

solaris pisze:
wt, 12 gru 2017, 14:51
Jesli tak bardzo chcesz endurować kup maszynę którą można zarejestrować i opłacić OC w ruchu drogowym.
Tylko że to i tak nie rozwiązuje problemu gdyż w zawartej umowie OC wyraźnie jest napisane kiedy ubezpieczenie nie działa a odpowiedzialność spada na kierującego ! Cytat z umowy OC akurat z PZU

Ubezpieczyciel nie ponosi odpowiedzialności gdy:

- Kierujący jest pod wpływam alkoholu lub innych środków odłużających
- Nie posiada uprawnień do kierowania pojazdem
- Pojazd nie ma aktualnego badania technicznego
itp itd.......

Może i jestem już stary i marudny ale crossówkę to zawsze lepiej na przyczepę i na tor a enduraka to zarejestrowanego, zrobić to prawko i cieszyć się w 100% z przyjemnego endurzenia. Wtedy kontrola to max 50 zł za tablicę rejestracyjną w plecaku bo powiedzmy że odpadła na dziurach i nie było jak przykręcić więc wylądowała w plecaku (wiadomo o co chodzi) :mrgreen:
ADV/Adventure

ODPOWIEDZ

Wróć do „Na kazdy temat”