nawykowe zwichniecie barku :/

Jeśli nie znalazłeś kategorii dla Twojego tematu pisz tu.
Autor tematu
psyke
Mistrz prostej
Mistrz prostej
Posty: 109
Rejestracja: śr, 30 wrz 2009, 19:37
Motocykl: yz 250f
Styl jazdy: Motocross
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Status : Offline

nawykowe zwichniecie barku :/

Post autor: psyke » czw, 5 sie 2010, 14:20

Siema. Taka mam niestety przypadlosc. od pol roku w najmniej oczekiwanych sytuacjach wypada mi lewy bark... cholerny bol i niemożność poruszenia ręka... Czasami sam się nastawi. Raz mnie zabierała karetka. Teraz juz umiem go nastawiać... Myślalem ze to sie kiedys skonczy ale niestety jest coraz gorzej. Wczoraj jeżdząc na moto na odcinku z whoopsami wypadł mi bark. Przewróciłem sie, próbowałem nastawić i ni kij nie mogłem. A byłem sam kompletnie. W koncu mi się udało nastawić i do domu motorem powrót 5km\h. W domu stwierdziłem ze cos z tym musze zrobic... Troche poczytałem i się okazało, że to jest ciężka sprawa. Tylko operacja mi tu pomaga... Dzisiaj ide do lekarza i zobaczymy jakie będą terminy, jak lipa to musze sprzedawać moto i iść prywatnie za kwote 4-6k...

no i pytanie do Was... Miał ktoś kiedyś taką przypadłość? Jak wyglądałby mój powrót na moto ? Jeżeli w ogole to bedzie mozliwe....

eh

wardzioch
Amator leśnych szlaków
Amator leśnych szlaków
Posty: 266
Rejestracja: pt, 20 mar 2009, 16:42
Motocykl: ...?
Styl jazdy: Motocross
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Status : Offline

Re: nawykowe zwichniecie barku :/

Post autor: wardzioch » czw, 5 sie 2010, 22:28

Po operacji bo jest nieunikniona (operacja sama i pobyt w szpitalu to luzik, Meksyk będziesz miał na rehabilitacji i późniejsze leczenie) Jak już dojdziesz do siebie i wrócisz na moto i zdarzy ci się taki sam wypadek w ten sam bark pewnie już nie będziesz mógł ruszać tą ręką.
Jeździj na okrągło, żadnego blokowania kół, narzucania tyłu czy ścinania zakrętów - jeździj ładnie, płynnie, na okrągło, trzymając prędkość a zobaczysz, że zaczniesz jechać szybciej.

grayfox
Do odcięcia!
Do odcięcia!
Posty: 878
Rejestracja: pn, 9 cze 2008, 18:05
Motocykl: KXF 250 2006
Styl jazdy: Cross Country
Lokalizacja: Żywiec / Kraków
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Status : Offline

Re: nawykowe zwichniecie barku :/

Post autor: grayfox » czw, 5 sie 2010, 23:18

Ja mam podobną sytuacje tyle że ze szczenką, czasami gdy nagle ugryzę coś twardego potrafi mi wypaść ze stawu, ale przyzwyczaiłem się już i kontroluje się. Daj znać jak przebiegło leczenie.

Autor tematu
psyke
Mistrz prostej
Mistrz prostej
Posty: 109
Rejestracja: śr, 30 wrz 2009, 19:37
Motocykl: yz 250f
Styl jazdy: Motocross
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Status : Offline

Re: nawykowe zwichniecie barku :/

Post autor: psyke » pt, 6 sie 2010, 04:24

wardzioch pisze: Jak już dojdziesz do siebie i wrócisz na moto i zdarzy ci się taki sam wypadek w ten sam bark pewnie już nie będziesz mógł ruszać tą ręką.
Dzięki za dobre słowa otuchy :mrgreen:

Na poważnie... Też tak myślę właśnie... Że może byc kaplica totalna przy następnym urazie w ten bark... eh... czego sie nie robi dla ukochanego moto 8)

Dzisiaj juz ide do ortopedy z nfztu i zobaczymy co to będzie i kiedy...

mati2608
Mistrz prostej
Mistrz prostej
Posty: 69
Rejestracja: wt, 9 gru 2008, 19:06
Motocykl: YZ250/RM125/KDX125
Styl jazdy: Motocross
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Status : Offline

Re: nawykowe zwichniecie barku :/

Post autor: mati2608 » pt, 6 sie 2010, 10:54

Wiesz, z całego serca radzę Ci byś jednak leczył się prywatnie na takie schorzenia gdyż państwowe fundusze zdrowia nie likwidują przyczyny tylko skutki choroby. Wiem że prywatnie ortopeda skroi dużo kasy ale lepiej byłoby powierzyć w ręce prawdziwego specjalisty, który zarabia na wyleczeniu pacjenta a nie jak w NFZie, zarabiają na ilości pacjentów ;) I się nie przejmuj. Napewno będzie dobrze :)

I <3 KADETT

Autor tematu
psyke
Mistrz prostej
Mistrz prostej
Posty: 109
Rejestracja: śr, 30 wrz 2009, 19:37
Motocykl: yz 250f
Styl jazdy: Motocross
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Status : Offline

Re: nawykowe zwichniecie barku :/

Post autor: psyke » pt, 6 sie 2010, 11:24

No to tak. Pierwszy wolny termin u ortopedy to połowa listopada :axe:

Lecz moja starsza podobno ma jakieś wtyki i się może uda już w poniedziałek udać do specjalisty... Narazie idę z nfztu i zobaczymy co powiedzą, jeżeli mi nie pomogą tak jak ja będę tego chciał to wtedy prywatnie....



ps. mały off, Ile czasu jeszcze będę musiał czekać aż moje posty zostana zaakceptowane przez moderatora ? tzn żebym mógl je normalnie wysyłać... denerwuje mnie to dość znacznie :)

waldiwy
Gdzie jest sprzęgło?
Gdzie jest sprzęgło?
Posty: 0
Rejestracja: czw, 13 maja 2010, 21:19
Styl jazdy: Motocross
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Status : Offline

Re: nawykowe zwichniecie barku :/

Post autor: waldiwy » pn, 9 sie 2010, 08:49

Witam
Również mam nawykowe zwichnięcie stawu barkowego, ale po kilku wypadnięciach nauczyłem sie do którego momentu i w jakio sposób poruszać reką żeby nie wypadał. Ale przede wszystkim chodzę na siłownie i m,ięśnie ramion i barków są zawsze w jakimś stopniu napięte, a ten staw to generalnie trzymają mięśnie. Może mój staw barkowy nie jest do tego stopnia zjechany jak twój bo idzie z tym żyć. Również proponowano mi operację, ale od kilku lat nie mam problemów z barkiem wiec po co. Kolo miał taką operację to staw nie działa w pełnym zakresie, może rechabilitacja nie porzebiegała zgodnie z zaleceniami a może lekarz nie zrobił tego jak potrzeba.
Obawiam sie że po operacji co najmniej rok nie wpuszczą cię na motor.
Pozdrawiam i życzę powodzenia.

Gany
Mistrz prostej
Mistrz prostej
Posty: 194
Rejestracja: czw, 2 paź 2008, 17:58
Motocykl: Zx6r
Styl jazdy: Motocross
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Kontakt:
Status : Offline

Re: nawykowe zwichniecie barku :/

Post autor: Gany » wt, 10 sie 2010, 13:58

grayfox pisze:Ja mam podobną sytuacje tyle że ze szczenką, czasami gdy nagle ugryzę coś twardego potrafi mi wypaść ze stawu, ale przyzwyczaiłem się już i kontroluje się. Daj znać jak przebiegło leczenie.
E, to ja mam chyba to samo a raczej odwrotnie ...jak mocno otworze szczenke to mi cos nagle "przeskakuje" ,czuje straszliwy bół i nie moge jej zaknąć przec chwile...po tem jakoś z bólem sie udaje i wszystko jest ok ..trwa to pare skeund ...to tez to samo ???
Import motocykli z Danii ! Pewne motocykle z pewną historią na zamówienie ! Duzo czesci zamiennych oraz gratisy.Tel 0048 514 245 135 www.moto-cross.eu < szukasz motocykla ? wypełnij formularz-sprowadzimy go dla Ciebie ! bez zaliczek, bez wpłat !

Rafciux
Gdzie jest sprzęgło?
Gdzie jest sprzęgło?
Posty: 30
Rejestracja: pt, 30 paź 2009, 20:41
Motocykl: Rmz 450
Styl jazdy: Motocross
Lokalizacja: Szczecin
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Status : Offline

Re: nawykowe zwichniecie barku :/

Post autor: Rafciux » czw, 12 sie 2010, 01:12

Też to mam...
Pierwszy raz mi wyskoczył jakieś dwa lata temu już nie pamiętam przy czym.
Na początku nie wiedziałem o co kaman, a do lekarza nie poszedłem bo na drugi koniec miasta trza jechać... a do rodzinnego sensu nie ma(później poczytałem na necie że tylko operacja więc całkowicie ani razu nie pojechałem do lekarz) Najgorzej było jak wyskoczył mi w nocy bo później nie chciał wskoczyć lecz czasem po 4h dopiero wskoczył.
Olałem to,lecz zacząłem oszczędzać bark, nie nadwyrężałem go po jakiś 2miechach oszczędzania podnosiłem kilka serii do kilkunastu dziennie hantlem 10kg i od jakiegoś roku ani razu mi nie wyskoczył chociaż że miałem kilka takich sytuacji że myślałem że jak nie wyskoczy to będzie dobrze a po otrzepaniu się wszystko było jak ma być.
Polecam forum kulturystyczne sfd tam ten temat jest rozpisany na kilkadziesiąt stron.
Jest też taki sposób jak ci jakoś wyskoczy że nie ma sił żeby sam wlazł to trzeba tak zrobić że ty się kładziesz,pod pachę ręki w której ci bark wyskoczył wkładasz ręcznik/koc/szmate, druga osoba zapiera się nogą pod pachą i ciągnię rękoma twoją rękę. Sposób działa w 100%.Kiedyś własnie go znalazłem na YT i rzeczywiście jest dobry.

Autor tematu
psyke
Mistrz prostej
Mistrz prostej
Posty: 109
Rejestracja: śr, 30 wrz 2009, 19:37
Motocykl: yz 250f
Styl jazdy: Motocross
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Status : Offline

Re: nawykowe zwichniecie barku :/

Post autor: psyke » czw, 12 sie 2010, 11:44

Dzięki za odp wszystkim. Sytuacja wygląda tak. Mam lekarza prywatnego, który również leczy w szpitalu nzftowskim. Teraz będę miał badanie tego barku jakimś płynem i prześwietleniem i następnie operacja za jakieś 3-4 miechy. Więc taki plus, że motoru nie musze sprzedawać żeby mieć hajs na operację. Ogólnie lekarz stwierdził że więzadła tkanki wszystko luźne i wiotkie :ANAL:

I niestety ratuje mnie tylko operacja z przenoszeniem kawałka kości z miednicy do tego barku... czyli troche gorsza opcja, ale podobno na dłuższą metę.

no a teraz też rozważam jakieś ćwiczenia na ten bark, żebym przeżył jakoś w miarę elegancko te kilka miesięcy.

I pojeżdże sobie na moto jeszcze lajtowo :)

ODPOWIEDZ

Wróć do „Na kazdy temat”