Loty mx Luigiego

Jeśli nie znalazłeś kategorii dla Twojego tematu pisz tu.
Autor tematu
maverick
Mistrz prostej
Mistrz prostej
Posty: 132
Rejestracja: ndz, 13 lut 2005, 18:15
Motocykl: CRF250 07
Styl jazdy: Motocross
Lokalizacja: mazowieckie
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Status : Offline

Loty mx Luigiego

Post autor: maverick » śr, 17 sie 2005, 12:15

No Luis pochwal sie jak motor sam poleciał a ty sie katapultowales :)

istny dreszczowiec 8-[

Awatar użytkownika
lulek001
Moderator
Moderator
Posty: 278
Rejestracja: sob, 19 lut 2005, 13:16
Motocykl: CRF 250 R 2009
Styl jazdy: Motocross
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Kontakt:
Status : Offline

Post autor: lulek001 » śr, 17 sie 2005, 17:21

Ten komu się gaz nie zaciął, ten nie zrozumie.
W ostatni poniedziałek 15/08 (Wniebowzięcie NMP) miałem nieprzyjemną okazję przekonać się, jakie to uczucie wjechać na hopę z wykręconym na maksa gazem. Oto relacja:
Było to w Strykowie, jechałem zupełnie spokojnie, chciałem na 2 lub 3 biegu przejechać (nie przeskoczyć) przez hopkę, gdy już dojeżdżałem do wzniesienia, to poczułem, że motor nabiera obrotów oraz prędkości. To był moment, gdy z pełną manetką wjechałem na podjazd i czułem, że zaczynam lecieć. Nie wiem dokładnie, jak to wszytko sie potoczyło, ale gdy poczułem, że z motorem coś nie tak, to go puściłem. Zreszta miał tak wykręcone obroty, że nie wiem czy bym go utrzymał, nawet gdybym chciał. Dla mnie skończyło się dość szczęśliwie. Z wysokości ok. 1.5 m spadłem na tyłek. Nawet nie mam żadnych siniakow. Czuję się taki stroszkę ponaciągany.
Natomiast maszyna wykonała karkołomną ewolucję. Szkoda, że nie było TV;-) Była to kombinacja backflipa oraz whipa, a po upadku motor wykonał jeszcze 360!!! Niestety, dla maszyny nie obyło się bez strat: złamany tylny błotnik, skrzywiony stelarz pod siedzenie, przekręcone lagi, a pomiędzy przednią oponę i felgę weszły kamienie - jak, nie wiem!? Ciężko podważyć oponę łyżką, a co bopiero wbić kamienie. Na szczęście felga wydaje się być prosta.
Po porwrocie do garażu pierwsze co zrobiłem, to sprawdziłem rollgaz. Wszystko OK.
Nie uwierzycie co bylo przyczyną! W gaźniku złamała się na pół sprężyna odbijająca (zamykająca) iglicę w dół. Tak więc, gdy wytworzyło się podciśnienie przy lekkim dodaniu gazu, jak zassało mieszankę z gażnika, to po zamknięciu gazu sprężyna nie odbiła iglicy w dół i motor zaczął jechać na maksymalnych obrotach.
Uważajcie na gaz;-)
Pozdrawiam.
Nikasil.pl

zielorz
VIP
VIP
Posty: 892
Rejestracja: czw, 3 mar 2005, 20:28
Motocykl: GSXR 750 K0
Styl jazdy: Motocross
Lokalizacja: RASZKÓW
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Kontakt:
Status : Offline

Post autor: zielorz » śr, 17 sie 2005, 19:08

wniebowziecie chcieli ciebie z motorem wziasc a ty isc nie chciales w przeciwienstwie do moto ;)


dobrze ze ci sie nic powaznego nie stalo a moto sie naprawi

pozdrawiam

Brodi
Mistrz prostej
Mistrz prostej
Posty: 148
Rejestracja: pn, 14 lut 2005, 23:34
Motocykl: CRF250, Monster
Styl jazdy: Motocross
Lokalizacja: Wawa/Socho/Wrocław
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Kontakt:
Status : Offline

Post autor: Brodi » śr, 17 sie 2005, 21:28

dodaj jezcze, że na pękniętej sprężynce widać wyraźne ślady ocierania o ściankę kanału w którym jest osadzona iglica i to właśnie było przyczyną jej pęknięcia. (widziałem sprężynkę) :-k

Może to było rzeczywiście Wniebowzięcie Ludwika?
"Only the dead have seen the end of the war" - Plato

"Face your fears. Live your dreams"

ODPOWIEDZ

Wróć do „Na kazdy temat”