orteza pourazowa a motocrossowa

Autor tematu
daniel.wro
Gdzie jest sprzęgło?
Gdzie jest sprzęgło?
Posty: 8
Rejestracja: pn, 6 sie 2012, 22:46
Motocykl: KTM SX 250
Styl jazdy: Motocross
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Status : Offline

orteza pourazowa a motocrossowa

Post autor: daniel.wro » pn, 13 sie 2012, 11:27

Witam,

chciałbym zabezpieczyć swoje kolanka przed "uprzegubowieniem" w 4 strony :-)
w tej chwili zakup dedykowanych crossowych ortez za około 3 tysiące odpada.. w związku z tym pomyślałem, czy jest sens jeździć w ortezach ortopedycznych, takich typowych po urazie/operacji.. wersje 2-szynową z zegarkiem można kupić za około 1 tys.
sprawdza się to w ogóle? nie przeszkadza w jeździe?

pozdrawiam

Daniel

sulej
Mistrz prostej
Mistrz prostej
Posty: 51
Rejestracja: pn, 25 kwie 2011, 09:13
Motocykl: yz 250 06r
Styl jazdy: Motocross
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Status : Offline

Re: orteza pourazowa a motocrossowa

Post autor: sulej » pt, 12 paź 2012, 15:31

Jezdzilem na rowerze przez pewien czas w takiej -http://www.slawmedic.nazwa.pl/index.php ... rod_id=149 Cholernie szybko sie niszcza, pekaja wzmocnienia itp.. lepiej doplacic i kupic np asteriska... zdrowie najwazniejsze

kaczy15
Mistrz prostej
Mistrz prostej
Posty: 53
Rejestracja: śr, 16 lis 2011, 16:21
Styl jazdy: Motocross
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Kontakt:
Status : Offline

Re: orteza pourazowa a motocrossowa

Post autor: kaczy15 » pt, 12 paź 2012, 18:48


mbartekx88
Mistrz prostej
Mistrz prostej
Posty: 146
Rejestracja: czw, 8 lis 2012, 21:37
Motocykl: 125 sx
Styl jazdy: Motocross
Lokalizacja: Białystok
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Status : Offline

Re: orteza pourazowa a motocrossowa

Post autor: mbartekx88 » ndz, 11 lis 2012, 20:42

Za tysiąc złotych możesz dorwać orteze dedykowaną do motocrossu. Jeździłem w ortezie ortopedycznej, która mi została po operacjach kolana, na to szedł fox raptor. Ogólnie porażka ledwo w spodnie to mieściłem (lecz to najmniejszy problem). Orteza ta strasznie grzała wręcz parzyła staw. Ochrona znikoma szyny są przytwierdzone do tego neoprenu wiec nie stanowi to zwartej RAMOWEJ konstrukcji, która również zabezpieczy przed zgniataniem nogi np. jak motor przygniecie. Również nie zabezpieczy stawu przed wybiciem bocznym. Nie mówię, że to w ogóle nie działa, ale orteza ta nie została zaprojektowania do przeciwdziałania takim siłom jakie działają np. podczas podpierania się w bandzie, lecz do spokojnego pomykania sobie na kulach po operacji.

Neex
Mistrz prostej
Mistrz prostej
Posty: 169
Rejestracja: sob, 1 sty 2011, 15:29
Motocykl: KTM SXF 250
Styl jazdy: Motocross
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Status : Offline

Re: orteza pourazowa a motocrossowa

Post autor: Neex » pn, 11 lut 2013, 11:21

Ja 3 miesiace po rekonstrukcji acl i łękotce jezdziłem w zwykłej ortezie pooperacyjnej. Lekarz pozwolił wsiasc na motor ale mimo wszystko patrzacy sie na mnie sx nie pozwalał tyle czekac moze i głupota ale coż. Ale wracając od tematu jezdziłem w takiej ortezie oczywiscie zegary odpowiednio ustawione na wyprost i nie pełne zgiecie kilka razy zaliczyłem wywrotke (nawet jakis filmik z tego okresu sie znajdzie) bywało ze sie ratowalem podpierając ta noga i nic sie nie działo. Wczesniej po samym zerwaniu a przed operacja tez w tej ortezie jezdzielem. Wszystko ok moze do cudów wygody nie nalezy ale tez jakos uporczywie nie przeszkadzało. Ale tak jak kolega wyzej pisał dosc szybko sie niszcza ja np urwałem 1 cycek od blokady zegara ale orteza jeszcze posłuży ;)

Awatar użytkownika
mckwadrat89
Mistrz prostej
Mistrz prostej
Posty: 160
Rejestracja: czw, 8 paź 2009, 18:25
Motocykl: CRF250 '10
Styl jazdy: Motocross
Lokalizacja: łódzkie
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Status : Offline

Re: orteza pourazowa a motocrossowa

Post autor: mckwadrat89 » pn, 11 lut 2013, 12:02

Jestem po zerwaniu 3,5 miesiąca temu więzadła pobocznego MCL i ogólnie jest już ok. Z braku kasy na profesjonalne ortezy wymyśliłem coś takiego aby zakładać najpierw skarpety długie do MX (te po same jaja) na to zakładam lekkie ochraniacze na kolana Leatt (żeby chronić rzepkę) a na to wszystko zakładam ortezy:) Ortezy już zakupiłem, jakimś cudem udało mi się wyrwać w dobrym stanie i rozmiarze pożądana ortezę na prawe kolano i co dziwne za jakiś czasu dokupić taka samą tylko że na lewe, wiec miałem trochę szczęścia (koszt ortez z przesyłkami to nie cale 300 zł)
Załączniki
leaat.jpg
leaat.jpg (182.13 KiB) Przejrzano 14507 razy
leaat.jpg
leaat.jpg (182.13 KiB) Przejrzano 14507 razy
ort.jpg
ort.jpg (59.15 KiB) Przejrzano 14507 razy
ort.jpg
ort.jpg (59.15 KiB) Przejrzano 14507 razy
Baseball, basketball, football - all require one ball...off-road require two!

Enduros70
Mechanik hobbysta
Mechanik hobbysta
Posty: 1028
Rejestracja: czw, 18 lut 2010, 15:24
Motocykl: EXC 450
Styl jazdy: Enduro
Lokalizacja: Jarosław
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Kontakt:
Status : Offline

Re: orteza pourazowa a motocrossowa

Post autor: Enduros70 » pn, 11 lut 2013, 12:31

Na allegro trzeba polować na używki asterisków, 2 pary po 700zł teraz były.

Czepek
Do odcięcia!
Do odcięcia!
Posty: 926
Rejestracja: śr, 25 sie 2010, 15:17
Motocykl: YZ125 `08
Styl jazdy: Motocross
Lokalizacja: Sosnowiec
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Status : Offline

Re: orteza pourazowa a motocrossowa

Post autor: Czepek » pn, 11 lut 2013, 12:39

Kolega jeździl w ortopedycznej przez jakiś czas i nie narzekal na ból, również pozrywane wiązadła miał.
Pozdro
Naprawa cross prostowanie wydechów 793 395 514

mbartekx88
Mistrz prostej
Mistrz prostej
Posty: 146
Rejestracja: czw, 8 lis 2012, 21:37
Motocykl: 125 sx
Styl jazdy: Motocross
Lokalizacja: Białystok
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Status : Offline

Re: orteza pourazowa a motocrossowa

Post autor: mbartekx88 » pn, 11 lut 2013, 18:04

Są różne ortezy ortopedyczne, piszcie dokładnie o jakich mówicie. W ortezach typu: neopren (bądź inny materiał) do którego są przytwierdzone szyny z zawiasem, blokada przeprostu to śmiech (przynajmniej w moim przypadku), materiał z którego wykonana jest orteza poddaje się na rozciąganie i tak sobie można kolano prostować, fakt ciągnie i próbuje przeciwdziałać wyprostowi, jednak zbyt słabo - nie blokuje pewnie kolana. Jasna sprawa, że każda orteza jaka by to nie była w jakimś stopniu będzie zabezpieczać kolano. Tylko chodzi o to, żeby ktoś nie wyprowadził błędnych wniosków, że kupi orteze ortopedyczną, która będzie tańsza o kilka stów niż np: evs web, bo przecież ktoś jeździł w ortopedycznej bez więzadeł i kolano go nie bolało...

Wszystkie inne ortezy ortopedyczne, których budowa jest oparta na ramowej, sztywnej konstrukcji tak jak ten DonJoy wyżej dużo lepiej sprawdzą się w motocrossie.

Bardzo ważna sprawa: podkładki kłykciowe mają idealnie przystawać do kolana, najlepiej jeżeli orteze musimy wsunąć na kolano, a nie sama bez użycia siły nam wchodzi na kolano np. evs web nie posiada w zestawie różnej grubości podkładek (jakieś tam posiada, ale nie o takie mi chodzi) i trzeba robić patenty aby dobrze przylegała do kolana, jeśli nie możemy dobrać rozmiaru (chodzi mi o szerokość samego stawu).

Enduros70 - ten DonJoy będzie dużo lepiej chronił przed wykręceniem od asterisków, lecz może im odstawać w kwestii ochrony kości udowej i piszczelowej. Asteriski nie słyną z trwałości, ja bym nie kupywał ich używanych przez internet, lepiej wziąć do ręki i dokładnie ocenić ich zużycie.

Co do samej ortezy wyżej, dobry wybór. Jednak do motocrossu najniższy model jaki poleca DonJoy to Armor, ponieważ ma taki sam zawias jak w modelu DonJoy Defiance III (również model fullforce posiada taki sam zawias jak defiance) i jest wykonany z aluminium lotniczego. Do modelu armor i defiance można przykręcić ochraniacz rzepki i kości piszczelowej ( foto poniżej).





Wracając do twojej ortezy nie sądzę żeby rama pękła podczas używania jej w warunkach motocrossowych, ponieważ wszystkie ramy ortez DonJoy, są wykonane z bardzo wytrzymałych materiałów. Jeśli rozlecą ci się zawiasy pisz na pw to dam ci numer do osoby, która ci je ściągnie ze stanów. Jeśli ktoś by chciał dokładne fotki modelu Defiance III czy jakiś akcesoriów do tej ortezy to niech pisze na pw, to jak będę miał czas to pstryknę parę fotek.

Co do ochrony przed uderzeniami, to uderzenia w ramę nie są bolesne, więc można powiedzieć, że w jakimś tam stopniu ta rama ochroni przed złamaniami. Spróbuj z patentem zakładania ochraniacza rzepki dopiero na orteze. Zamiast tych leatt mogłeś kupić ochraniacze kolan dedykowane do Downhillu, zakładał byś je na orteze i byś miał też ochronę kości piszczelowej, dzięki ramie paski od ochraniacza dh można by było dociągać mocno, dzięki czemu być może by się nie przesuwały.

Neex
Mistrz prostej
Mistrz prostej
Posty: 169
Rejestracja: sob, 1 sty 2011, 15:29
Motocykl: KTM SXF 250
Styl jazdy: Motocross
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Status : Offline

Re: orteza pourazowa a motocrossowa

Post autor: Neex » pn, 11 lut 2013, 18:28

Ciekawe w jakim stanie te asteriski za 700zł pewnie połamane w miał ;P Czasami lepiej poimprowizowac niz kupic coś "lepszego" a w rzeczywistosci gorszego ktore bardziej zaszkodzi. Ja jezdziłem w pooperacyjnej zwykła orteza zegarowa z gąbkami na kazdym pasku co poprawia konfort. Jest jeszcze taki myk ze jesli jestes po acl to nie ma problemu lekarz wystawi papier na dofinansowanie do takiej ortezy które wynosi 70% ceny. Jesli nie masz operacji to moze za jakis "prezent" ktorys lekarz wystawiłby taki papier ;P

mbartekx88
Mistrz prostej
Mistrz prostej
Posty: 146
Rejestracja: czw, 8 lis 2012, 21:37
Motocykl: 125 sx
Styl jazdy: Motocross
Lokalizacja: Białystok
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Status : Offline

Re: orteza pourazowa a motocrossowa

Post autor: mbartekx88 » pn, 11 lut 2013, 18:57

Jeśli jesteś po jakimkolwiek urazie stawu kolanowego lekarz może ci wystawić ten papier na dofinansowanie do sprzętu ortopedycznego, są jednostki chorobowe, które określają typ urazu. Tutaj wykaz jednostek chorobowych: http://onkologia-online.pl/icd10/index/ ... del_kolana

Kolejna sprawa są kody na sprzęt ortopedyczny i one ustalają wysokość dofinansowania np: kod 9130.17 dotyczy ortez typu DonJoy czyli te o ramowej konstrukcji. Tutaj jest dokładny wykaz http://www.pieluchomajtki.pl/piekary/index.php?show=3 . Jeśli mieliśmy już wystawione dofinansowanie, możemy otrzymać drugie po 3 latach, jeśli lekarz uzna, że jest taka potrzeba czyli np kolano jest niestabilne.

Ponadto na jedną jednostkę chorobową w całym życiu otrzymamy tylko jeden raz dofinansowanie. Czyli jak skręciliśmy kolano i dostaliśmy dofinansowanie na orteze ortopedyczną i na kartce z dofinansowaniem mieliśmy wpisaną jednostkę chorobową np: s83.5 i kupiliśmy już sprzęt na tą jednostkę chorobową to teraz jak ktoś by chciał kupić orteze i dostać dofinansowanie lekarz nie może napisać tego kodu s83.5 musi być inny.

Uwaga: może się zdarzyć, że nawet 3 lata po zakupie, najdzie nas policja i wypyta się o podpis na dofinansowaniu czy na pewno jest nasz i czy posiadamy jeszcze ten sprzęt i zada nam kilka innych pytań, spokojnie nie ma czego się obawiać. :finga:

Ps. Teraz doczytałem to co kolega wyżej napisał, nie ma mowy o żadnych prezentach dla lekarza, bo tak jak pisze sprawdza to policja i te dofinansowanie to jest poważna sprawa i faktycznie dostaje się je jeśli coś dolega a nie na piękne oczy.

Jeszcze parę słów o wysokości dofinansowania, to zależy od kodu w przypadku 9130.17 jest to 800zł czyli jak kupujemy orteze za 3000 zł to wygląda tak 3000 - 800 = 2200 zł <-- tyle płacimy za orteze. Jeśli orteza jest tańsza niż 800zł to chyba nie płacimy nic. (ale tego na 100% nie jestem pewien).

Awatar użytkownika
mckwadrat89
Mistrz prostej
Mistrz prostej
Posty: 160
Rejestracja: czw, 8 paź 2009, 18:25
Motocykl: CRF250 '10
Styl jazdy: Motocross
Lokalizacja: łódzkie
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Status : Offline

Re: orteza pourazowa a motocrossowa

Post autor: mckwadrat89 » pn, 11 lut 2013, 19:25

Tych ochraniaczy leatt jeszcze nie kupiłem, ale mam zamiar je kupić albo coś podobnego. Kurdę nie przekonuje mnie rozwiązanie z zakładaniem ochraniaczy na ortezę. Poza tym jak na ortezę dojdzie jeszcze ochraniacz na piszczel to mi się buty nie dopną. Będzie tam tego wszystkiego za dużo i będzie dyskomfort. Spróbuje po swojemu, zobaczymy. Od marca zaczynam treningi :)
PS Miałem Asteriski w ręku i te Donjoye wydaja się solidniejsze i sztywniejsze, myślę że zapewnia lepsza ochronę na przeprost i na boki. (Pewnie za cenę komfortu) A własnie na boki najbardziej mi zależy, bo miałem wyłamane kolano w bok, na zewnątrz.
Baseball, basketball, football - all require one ball...off-road require two!

ODPOWIEDZ

Wróć do „Ochraniacze”