Strona 1 z 5

CZ cross 125, 250, 380 - opinie, komentarze i porady?

: wt, 14 lut 2006, 09:58
autor: zibicross
Witam!!Założyłem ten temat bo poprostu chce się dowiedzieć czegoś ciekawego o tych motorkach!!Jakie usterkii zdażają się najczęściej,ile mniej więcej kosztują poszczególne części?A może ktoś ma już sprawdzone sposoby na modyfikacje trgo sprzętu??No i oczywiście chciałbym się dowiedzieć co polecacie 125:250:380!!
Osobiście jeżdże innym sprzętem ale potrzebuje informacje właśnie na temat CZ-tek crosso`owych!!Pozdrawiam <zibi>:)

: wt, 14 lut 2006, 10:48
autor: Cypek
ten caly motocykl to jedna wielka usterka tak samo jak husqvarna i temu podobne wynalazki.
poszukaj lepiej czegos innego.

: wt, 14 lut 2006, 10:56
autor: IGI CROSS
No właśnie szkoda kasy na ten mot,bo kosztuje tanio a potem włożydsz w niego kilka razy tyle ile jest wart :wink: ani w taqkie moto jak Husqvarny(bo ona robi tylko dobre kosiarki),anie husbergi,keeway.Choć moim zdaniem Husqvarna zrobiła duży postęp w swoich motocyklach :wink:

: wt, 14 lut 2006, 11:51
autor: gajowy
To jest motocykl idealny żeby np. od czasu odpalić silnik i posłuchać ryku np. CZ 380. Bezbłędny, uwielbiam ten dźwięk.
Ale do jazdy pomyśl o czymś innym, no sorry, tak jak mówił Cypis-ten motocykl to jedna wielka awaria. Pamiętam (w 380, bo tylko taką jeździłem) szczególnie mocno zacierające się tłoki i rozwalające się zębatki silnik/sprzęgło. No i problemy z zapłonem. Bardzo specyficznie się tym jeździ, szczególnie ruszając. Dźwignia sprzęgła chodzi potwornie ciężko, samo sprzęgło działa 0-1, bez stanów pośrednich. Silnik ma taką charakterystykę że na początku przez baaaaaaardzo długi czas nie produkuje żadnej mocy, a następnie jak dostanie się w właściwy zakres obrotów (bardzo wysokich) to robi się tajfun. To sprzęgło w połączeniu z takim silnikiem powoduje że aby wystartować bez wheelie, albo bez gejzeru ziemi spod tylnego koła potrzeba wytrwałych praktyk. Podobno Jawy z podobnym silnikiem ale zaworem membranowym były już duzo lepsze. Tylko ze takich Jaw było bardzo mało.
Co do przeróbek-wiem ze kiedyś PZMOT w latach 80` sam robił motocykle do wyścigów szosowych z silnikami CZ 250/380, projekt po zrobieniu kilku sztuk upadł. Robili sporo przeróbek silnika-pamiętam że chyba dodali (lub planowali dodać?) silnikowi 250 ccm chłodzenie wodne, a w obydwu dodali membrany, zmieniony był zapłon na hiszpański, no i układ wydechowy i coś tam jeszcze czego nie pamietam. Może gdzieś mam jeszcze zakopane dokładne informacje o tych zmianach, musiałbym mocno poszperać.
Ale jeśli chcesz coś jeszcze wyciskać z tych silników, i normalnie tym jeździć jak crossem, to...Znam lepsze pomysły. To jest motocykl dla fanatyka, kolekcjonera który ma do jeżdżenia normalny sprzęt. Wyjdzie na pewno taniej, i pewniej. Pzdr.
P.S: Zawsze jak ktoś pisze o starych CZ to się rozklejam, CZ 380 to był pierwszy motocykl crossowy na którym jeździłem. Zrobił na mnie takie wrażenie do dziś się z tego nie otrząsnąłem :lol: . To wielkie wrażenie dotyczyło tez awaryjności. Takie są fakty.

: wt, 14 lut 2006, 14:26
autor: zibicross
Dzięki za szczere odpowiedzi przed kupnem mojego sprzęta myślałem właśnie nad CZ-tka 250 bo te podobno najlepsze były??(teraz właśnie kumpel ma na coś takiego ochote)z tego co ja słyszałem to 125-tka ciężko wykręca się zdoła,a 380 to podobno potwór który spali tyle ile ma w baku: :twisted: !Pozdrawiam
Macie może więcej informacji na temat poszczególnych modeli???

: wt, 14 lut 2006, 19:10
autor: zielorz
plusem sa tanie czesci ;) jak poszukasz to za 4 stowach jestes w stanie zmiescic sie w kapitalnym remoncie. Chodza rownierz opinie, ze jak w miare dbasz o CZ i zrobisz remont sam (nie taki, ze sprzedawca pisze, ze bylo/jest zrobione) co idzie dasz na podkladki sprezynujace a co nie na np. LOCITE to idzie przejezdzic dluzszy czas bezawaryjnie.

pozdroo

: śr, 15 lut 2006, 21:50
autor: Xeo
Tez zaczynałem na cz125 jedna wielka awaria jak wspominacie ale co do HUSKY to sie grubo mylicie :roll: terz jeździłem 250-tką i nic się nie psuło tylko nie byłem wstanie tego opanowac :cry: więc stąd KX 125. :wink:

: ndz, 19 lut 2006, 20:55
autor: FIC
Miałem kiedys z kumplem 3 sztuki CZ 380 model 514 +karton czesci do tego.Trzeba powiedziec ze wiecej sie robi przy nim niz jezdzi,ciągle cos sie psuje a zywotnosc czesci bardzo mała.Szczegolnie mielismy problemy z zapłonem ("iskrownik") (podobno mozna załozyc elektroniczny?),CZ to są motocykle z innej epoki,Teraz to juz tylko nadają sie do muzeum,chociaz na brak mocy w CZ 380 nikt chyba nigdy nie narzekał ,straszny potwor.Nie wiem jak teraz jest z czesciami do CZ ale były tanie w czechach jest pewnie jeszcze pełno miejsc gdzie mozna do nich kupic wszystkie czesci.Dla mnie CZ 380 to kultowy sprzet gdybym spotkał kogos kto tym jeszcze jezdzi chetnie bym sie przejechał :D,

: śr, 22 lut 2006, 23:20
autor: BartekJ
Jako że to mój pierwszy post na tym Forum, chciałem ładnie powiedzieć DZIEEEŃ DOOOBRYYY, a raczej DOBRY WIECZÓR.
Jestem w posiadaniu CZ 380 z silnikiem model 514. Po moim remoncie, z włożoną nowa tuleją żeliwną, na tłoku zrobiłem ok. 30mh, na full syntetyku oleju. Tłok już do wymiany, ale to chyba nie był orginał czechosłowacki, tylko polski shit. Teraz włożę strakonicki, z zapasów PZMotu, zobaczymy, ile pochodzi (cena za tłok i pierścienie 120 zł). Tuleja ma się znakomicie, szlifierz stwierdził, że nie ma potrzeby cokolwiek ruszać.
Prawdą jest, że jak się zrobi solidnie remont, to sprzęt chodzi jak należy. Pięta achillesowa to zapłon - ja już mam zamontowany MOTOPLAT, i zapomniałem juz, jak się ustawia zapłon. Bezawaryjny, bezobsługowy. Tylko sprzęt trochę dzikszy, bo mniejsza masa zamachowa. Problemów po remoncie nie miałem żadnych.
Spalanie - hmm, tak ok. 5-8 l/h. ALe nie kręcę na maksa, bo nie mam potrzeby, no i czuję respekt. Generalnie silnik jest z dołu dość mocny, ale i czasem potrafi zaskoczyc ridera, jak przekroczy jakieś 4000 obr. Jechałem w zakręcie, i nagle nie jadę tylko leżę :), bo mi tył motora gdzieś uciekł.
Tłoki się zacierały, to prawda, ale w dużej mierze było to spowodowane miernej jakości olejami do paliwa. Np CZ 125 na Miksolu na 100% musiała stanąć przy nieco ostrzejszym traktowaniu - kręciła wyżej.
Sprzęgło metalowe, suche. Łapka trochę boli, ale czego się nie robi z miłości do błocka; oza tym można przedłużyc dźwignię wysprzęglającą przy silniku, i jest lepiej.
Zawieszenia ten sprzęt nie ma. Niby można skakać, ale zawsze się zastanawiam, czy mi kierownicy z rąk nie wyrwie. Twardo, mały skok, po prostu nie ta bajka.
Mam nadzieję zmienić sprzęt w tym roku. Zobaczymy, jak bedzie z kasiorką. Ale nie żałuję kupna; uważam, że początki mozna miec na CZ. Wiele się nauczyłem przy okazji remontu, a jeśli jakąs kasę nawet stracisz na reanimację, to pewnie nie będzie to więcej jak za regenerację nicasilu w japońcu. A kolejne moto to juz bedzie świadomy wybór.
Kurde, się rozpisałem.
Pozdrawiam wszystkich SKOCZYBRUZDÓW.

FICu, mam kumpla, też posiadacza CZ 380. Moja jest juz stety/niestety skundlona, ale koleżki to 98% oryginał. Jeździmy w okolicach Wawra, więc jeśli masz chęć, to daj jakąś PM.

: pt, 3 mar 2006, 19:05
autor: Ciechu
A ten kumpel to ja. Mój pierwszy post więc witajcie! Mi niestety nie wychodzi bezawaryjna jazda ale pracuję nad tym i w zasadzie większość rzeczy już w motocyklu wyremontowałem. Jeszcze tylko montaż motoplatu który już czeka i moja CZ też nie powinna sprawić kłopotu. W drodze jest także lepszy gaźnik. Oprócz przedniego błotnika wszystko w mojej CZ to orginał. Także FIC masz możliwość spełnienia zachcianki.

Co do dźwięku tego motocykla to fakt- ewenement ;) . Przy okazji może coś nagram i panie Gajowy możesz liczyć na jakiegoś maila z filmikiem. Pozdrawiam

: pt, 3 mar 2006, 19:13
autor: zibicross
To podeślij pare fotek i filmik jak masz!!chciałbym zobaczyć jak wygląda i pracuje oryginalna CZ!!z góry dzięki
zibiktm@o2.pl Pozdrawiam

: sob, 4 mar 2006, 00:23
autor: Ciechu
Wygląda tak:


A jak pracuje to będę mógł pokazać za jakiś czas bo dopiero noszę się z zamiarem udokumentowania tego 'zjawiska'.
W tym momencie listków już nie ma bo się połamały, są osłony na lagach no i jest dźwignia zmiany biegów. Przedni błotnik jes twspółczesny a tylny połamany i zesztukowany. Jak mi wpadnie w ręce orginalny biały to wymienie połamańca.

Liczę że za jakiś czas będę miał nowsze moto a 500 będe odpalał od święta lub w ogólę zostawię ją jako eksponat doprowadziwszy do stanu fabrycznego uprzednio.