Ponieważ do 530-tki przymierzałem się już od ponad roku, odkąd wogle się pojawiły, więc powoli starałem się zgłębiać temat ewentualnych wad. Ogólnie mówiąc żadnych poważnych wpadek w modelach 2008 nie było, ledwie kilka niedociągnięć...na przykład żeby wyregulować zawory trzeba albo wyciągnąc silnik z ramy albo urżnąć kawałek tejże ramy
Wiem, brzmi to masakrycznie ale to prawda, taki mały błąd konstruktorski
Albo fakt że przy normalnym poziomie olej zarzuca świecę zapłonową i trzeba lać go troszkę mniej. Generalnie drobne niedociągnięcia z modelu '08 zostały teraz na rok 2009 poprawione. Dodatkowo wzmocnili troszkę sprzęgło, zmieniono wałek rozrządu i kilka innych drobnych duperelków.
Mimo że z poprzedniej wersji EXC '05 jestem bardzo, bardzo zadowolony to jednak 530-tka '09 to skok do przodu......jak dla mnie sprzęt cudowny, ale tylko pod warunkiem pełnego demontażu oryginalnych zębatek, iglicy, dyszy, dopalacza spalin, odmy do gaźnika, wypieprzenia fabrycznego wydechu z katalizatorem itp. Istotne, że są o wiele lepsze zawiasy niż w poprzednich wersjach EXC, waga całego sprzętu niby ta sama ale obniżony środek ciężkości i to czuć podczas targania go z gleby, a dbałość o wykończenie wykonania zachwyca......No i hamulce mimo że już były doskonałe to sa jeszcze doskonalsze
Do wad zaliczam: przy takiej pojemności BRAK DEKOMPRESATORA!!!!!!???? Faktem jest że odpala doskonale z rozusznika elektrycznego nawet po turlaniu się z największego podjazdu, ale mimo wszystko wiem z własnych wielokrotnych doświadczeń - nigdy w pełni nie ufaj instalacji elektrycznej
Ponadto zbyt kruche plastiki na airboxie i osłonach chłodnic - nadwyraz szybko doświadczalnie sprawdzone:) No i to że w najdroższym ENDURO w klasie dostajesz kurrrrr crossowe dętki o grubości odchudzonej prezerwatywy :] Oraz tak jak zwykle - gówniana przednia lampa - wciąż nierozumiem czemu parę lat temu Pomarańczowi całkowicie zrezygnowali z H4, bo sam założyłem sobie w 450-tce lampę z taką żarówą i wcale na jakiś brak ładowania czy słabawy akumulator nie narzekam a w po ciemku w końcu widać to co dalej niż 20cm przed motocyklem.........
A z ciekawostek: cały zbiornik paliwa z mojego Six Daysa waży na oko, ucho i rekę prawie tyle samo co ten kawałeczek plasticzku co się zwie płyta pod silnik
A to sie kurde rozpisałem.......