Witam
Napaliłem się na Husę, WR 360 z '94 roku.
Troche o modelu.Silnik w tym był niezmiennie taki sam (pewnie jakieś małe zmiany były) od roku '91 do '02, kiedy zakończono produkcje tego sprzętu. Ale tłoki są te same do wszystkich roczników. Może to świadczyć o dojrzałości sprzętu.
Poszczególne roczniki różniły się plastikami, rodzajem siodła. przeważnie był montowany z przodu USD, choc w roczniku '96 był Marcochcci Magnum, tradycyjny.
I wszystko pięknie, ale ponieważ to jest mało popularny sprzęt, przynajmniej u nas, to brak jest zamienników części. A myślę, że 1300 zł za korbę i 700 zł (orginał)za tłok to stanowczo za dużo. Co do tłoka rozumiem, wielki, musi kosztowac, za Wossnera tez tyle trzeba zapłacić. Ale korba to spora przesada.
Importer mówi, że wszystkie graty oprócz skrzyni biegów ma na półce, ale jeśli będą to takie ceny, to ja wolę poczekać i kupić coś z Wielkiej Czwórki, ew. KTMa.
Może ktos ma dojścia do tańszych gratów, ale ja wolę mieć coś czekającego na mnie na półce. A "dojścia" mają tę wadę, że jak cos chcesz to akurat nie ma
Koleś który mechanikuje, dostał na serwis Husę 250 w 4paku. Sprzęt z 2004 roku. Pęknięta korba w zeszłym sezonie. Głośno pracujący rozrząd. Sprzęt więcej stał w serwisie niż jeździł.
A szkoda, bo mi się ta WR 360 baaardzo spodobała
Zasięgnąłem jeszcze opinii kolegów z innymi pojemnościami, i okazuje się, że do 125/250 w dwusuwie ceny sa normalne, jak do japonii. Tyle że te ich sprzęty i pojemności są ciągle produkowane i firmom akcesoryjnym opłaca się robić graty do nich.