Wyciąganie motoru z błota.
-
- Moderator
- Posty: 770
- Rejestracja: ndz, 23 gru 2007, 01:41
- Motocykl: Husqa TE450 06/ FZ6S Fazer
- Styl jazdy: Enduro
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Podziękował: 2 razy
- Podziękowania: 3 razy
- Kontakt:
- Status : Offline
Re: Wyciąganie motoru z błota.
@Mohus:
Jestem pewny że autor tematu nie miał na myśli jak wydostać zatopione moto z bagna podczas CC żeby nie tracić cennego czasu i pozycji tylko jak wydostać z przydrożnego bajora bo wjechał po przysłowiowy wuj wie po co.
Może dla wielu wyda się to nie normalne ale dla mnie celowe zatapianie w błocie tylko po to aby błoto się waliło na pięć metrów do góry to debilizm albo robi to ktoś kto nie zdaje sobie sprawy jak niszczy się sprzęt.
W przypadku CC chyba nie było przypadku że ktoś został skazany samemu sobie na wydostanie motoru z błota bo zawsze są chętni kibice którzy nie zważają na wybrudzone ubranie albo koledzy którzy pomogą wydostać ci motor i jechać dalej.
Nie powiem ostatnio samemu zdarzyło mi się zatopić motor po prostu nie sprawdziłem głębokości wody (zawsze było do kolan) ale teraz było inaczej Efekt 1500zł w plecy
Jedynym rozsądnym wytłumaczeniem którym próbuje sobie to uzasadnić to młody wiek pogromców bagien bo na pewno nie zdrowy rozsądek i dbanie o sprzęt który każdemu z nich/nas nie przyszedł lekko bo innego racjonalnego wyjścia przynajmniej ja nie widzę.
Jestem pewny że autor tematu nie miał na myśli jak wydostać zatopione moto z bagna podczas CC żeby nie tracić cennego czasu i pozycji tylko jak wydostać z przydrożnego bajora bo wjechał po przysłowiowy wuj wie po co.
Może dla wielu wyda się to nie normalne ale dla mnie celowe zatapianie w błocie tylko po to aby błoto się waliło na pięć metrów do góry to debilizm albo robi to ktoś kto nie zdaje sobie sprawy jak niszczy się sprzęt.
W przypadku CC chyba nie było przypadku że ktoś został skazany samemu sobie na wydostanie motoru z błota bo zawsze są chętni kibice którzy nie zważają na wybrudzone ubranie albo koledzy którzy pomogą wydostać ci motor i jechać dalej.
Nie powiem ostatnio samemu zdarzyło mi się zatopić motor po prostu nie sprawdziłem głębokości wody (zawsze było do kolan) ale teraz było inaczej Efekt 1500zł w plecy
Jedynym rozsądnym wytłumaczeniem którym próbuje sobie to uzasadnić to młody wiek pogromców bagien bo na pewno nie zdrowy rozsądek i dbanie o sprzęt który każdemu z nich/nas nie przyszedł lekko bo innego racjonalnego wyjścia przynajmniej ja nie widzę.
ADV/Adventure
-
- Do odcięcia!
- Posty: 926
- Rejestracja: śr, 25 sie 2010, 15:17
- Motocykl: YZ125 `08
- Styl jazdy: Motocross
- Lokalizacja: Sosnowiec
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Status : Offline
Re: Wyciąganie motoru z błota.
Raz mi się zdarzyło zatopić moto w bagnie tak na całe koła, wyglądało jak lekkie błotko, a jak zassało to godzina wyciągania moto.
Z kumplem wyciągnęliśmy je tak, że jakieś gałęzie czy coś co było w miare pod ręką wrzuciliśmy pod koła , obok jakieś większe, żeby można było stanąć i jakoś wytargać ten motor, co prawda nie kładłem go tak jak na filmie bo nie pomyslałem nawet o tym, ale kręcenie kołem bardzo pomagało
Z kumplem wyciągnęliśmy je tak, że jakieś gałęzie czy coś co było w miare pod ręką wrzuciliśmy pod koła , obok jakieś większe, żeby można było stanąć i jakoś wytargać ten motor, co prawda nie kładłem go tak jak na filmie bo nie pomyslałem nawet o tym, ale kręcenie kołem bardzo pomagało
Naprawa cross prostowanie wydechów 793 395 514