Strona 2 z 7

: pn, 8 maja 2006, 00:00
autor: ecik
A co zrobic jak tyłek nieraz ucieka ?:p oczywiscie w zakrecie, zawsze jak jest jakis bardzo ostry to nieraz tak wlasnie mi sie zdarza :/

I jeszcze jedno jak wchodze w zakręt 125 2T to nie wiem jak sie za to zabrac zeby to dobrze technicznie zrobic :P.

Jest dojscie do zakrety, redukcja biegu, no i wlasnie mam wciskac sprzeglo na zakrecie czy nie ?:E czy dopiero pod koniec jak wychodze juz?

: pn, 8 maja 2006, 00:03
autor: MXrool
trzeba poprostu jechać spiętym, mocno trzymać nogą (zapierać się o stopkę) i rękoma. Mnie się to nigdy nie zdarzało. Możesz mieć złe poszycie siedzenie, zawodnicy z czołówki wycinają gąbkę z kanampy po to by się nie przesówać, ale tam są zajebiste prędkości i to musi być.

: pn, 8 maja 2006, 00:10
autor: ecik
To powinno mniej wiecej tak wygladać.

Dojście do zakrętu, przechodze jak najdalej do przodu na bak, wyciągam noge do przodu (zalezy w ktora strone jest zakret oczywiscie), a drugą nogą mocno naciskam na podnożki i bak, i przechylic sie troszeczke do przodu?:>

Popraw mnie Mxrool =P

Dobrze mowie czy nie ?:E

: pn, 8 maja 2006, 00:23
autor: BartekJ
Dziś na torze widziałem fajne ćwiczenie, które wykonywał dobrze jeżdzący technicznie gość.
Otóż po zakrętach jechał trzymając kierownicę tylko jedną ręką. Rozmawiałem z nim, dlaczego w ten sposób ćwiczy, i stwierdził, że to pozwala szybciej wyczuć motocykl, uczy kierowania motorem poprzez ruchy całym ciałem, a nie tylko rękoma, co z kolei pozwala nie męczyć się tak szybko. Ćwiczenie pozwala obrać właściwa pozycję na motocyklu, czy też poczuć, gdzie powinniśmy siadać.
Wystawiał przy tym nogi, jak do normalnego skrętu, lewa ręka położona na udzie, tułów pochylał razem z motorem-ciało w linii motoru.
Oczywiście nie jechał wielką prędkością, drugi bieg zapięty, ale widać, że jazda była bardzo płynna.
Na oko sądząc, miał ponad 40 lat, a schodząc z motoru po ostrzejszej jeździe nie widać było zmęczenia, czy też przyśpieszonego oddechu.

Kurde, nie mogę się doczekać, kiedy znów wsiądę na bika :(

: ndz, 25 cze 2006, 10:01
autor: Sierot
Taka jazda pomaga w nauce balansu na motocyklu. Ja osobiście trenuje balans na rowerzę do dualu gdzie jest niska rama. Myśle że jest to bezpieczniejsze a kontakt z motocyklem i tak będzie jeżeli będziemy dość często jeździli.

Re: Zakręty, czyli co i jak

: sob, 21 mar 2009, 09:36
autor: swiatex
Troche odkopuje stary temat ale myśle, że komuś się przyda ;)
http://motocross.transworld.net/2007/05 ... y-corners/

Re:

: wt, 24 mar 2009, 20:47
autor: ktm_Martin_sx_125
BartekJ pisze:Dziś na torze widziałem fajne ćwiczenie, które wykonywał dobrze jeżdzący technicznie gość.
Otóż po zakrętach jechał trzymając kierownicę tylko jedną ręką. Rozmawiałem z nim, dlaczego w ten sposób ćwiczy, i stwierdził, że to pozwala szybciej wyczuć motocykl, uczy kierowania motorem poprzez ruchy całym ciałem, a nie tylko rękoma, co z kolei pozwala nie męczyć się tak szybko. Ćwiczenie pozwala obrać właściwa pozycję na motocyklu, czy też poczuć, gdzie powinniśmy siadać.
Wystawiał przy tym nogi, jak do normalnego skrętu, lewa ręka położona na udzie, tułów pochylał razem z motorem-ciało w linii motoru.
Oczywiście nie jechał wielką prędkością, drugi bieg zapięty, ale widać, że jazda była bardzo płynna.
Na oko sądząc, miał ponad 40 lat, a schodząc z motoru po ostrzejszej jeździe nie widać było zmęczenia, czy też przyśpieszonego oddechu.

Kurde, nie mogę się doczekać, kiedy znów wsiądę na bika :(

Kolega z mojej miejscowości ( na forum kapik69 ) Umie zajebiście pokonywać zakręty z jedną ręką. Polega to na tym że jak prawą ręką trzyma gaz to druga nie może sobie gdzieś latać tylko musi mocno trzymać lewe kolano. Robi to naprawde zajebiście, na każdej 400 czy ktm'ie exc 525 na pełnym gazie pokonuje zakręty. Uczył się tego w jakimś klubie, nie pamiętam czy w obornikach czy kurnikach.

Re: Zakręty, czyli co i jak

: wt, 24 mar 2009, 21:03
autor: lukasz_eu
swiatex pisze:Troche odkopuje stary temat ale myśle, że komuś się przyda ;)
http://motocross.transworld.net/2007/05 ... y-corners/
Widzę że na fotach nie wystawia nogi wewn. dla balansu na zakrętach bez bandy nie potrzeba?

Jaka jest różnica w pokonywaniu zakrętów z bandą i na płasko ?
Ja na płasko staram się ok do połowy na lajcie a potem ogień i prawie bokiem z bandami ostro zamulam jak są koleiny bo często gleby łapie jak mnie przerzuci w dwie na raz?
Podpowiedzcie coś jak się do nich zabrać?

Re: Zakręty, czyli co i jak

: ndz, 5 kwie 2009, 19:47
autor: metalbeast
męczę ten temat od 2 dni... Zakręt. Niby prosta sprawa, aż do momentu, kiedy się nie spróbuje.
Przeczytałem temat ze 2 razy, bo jakoś nie mogę zajarzyć. W prawdzie dziś już mi szło lepiej, ale chyba ciągle robię błędy i to koszmarne.

Zakręt w piachu - prawy (teraz już zacząłem się dokopywać do ziemi).
Dojeżdzam, zrzucam jaja na bak, lewa noga ściska osłonę chłodnicy, łokcie szeroko, prawa noga lekko zgięta ale uniesiona (nie szoruje!) moto łapie koleine i odkręcam gaz, ale moto się prostuje. I albo wylatuje z bandy, albo wykręcam go i walę piruet w piach, efektownie się katapultując.
Chyba coś pominąłem w lekcjach, bo wychodzi mi raz na 10, gdy czuje że całą bandę przejechałem dość szybko, bez podpierania, ani bez żadnych dziwolągów.

To prostowanie, było też powodem mojej najboleśniejszej katapulty na wyjściu. Moto szło bokiem i było nawet miło, aż nagle złapał węża i pojechał w jedną a ja poleciałem w drugą (w lewo).

Nie wiem czy dalej męczyć tą technikę, choć widzę że idzie mi lepiej bo już tak nie wypadam, a banda rośnie w oczach, no i głębsze warstwy odkopuję (pod piachem jest czarna ziemia !! :D ).
MXrool pisze, żeby mieć pozycję równą do moto, ale ja często kładę motocykl, a sam siedzę prosto. To chyba podstawowy błąd,ale jak próbowałem wejsć w zakręt z takim samym pochyleniem przebiłem się przez bande i wyorałem trochę ziemi.

ps. dodam tylko, w ramach pogrążania się, że zakręty lewe w moim wykonaniu to kompletna katastrofa! Już w DH mialem problem ze składaniem roweru w lewo i zawsze gorzej się wyrabiałem niż w prawo. A w moto to jakaś porażka :( zupełnie lewe mi nie wychodzą.

Re: Zakręty, czyli co i jak

: ndz, 5 kwie 2009, 21:36
autor: swiatex
Sądze, że czasem za dużo się myśli. Prawidłowa postawa i pewne nawyki są bardzo ważne jednak zdarza mi się,że jadę troche nie naturalnie i szarpie. Mniej myśleć, lepiej czuć motocykl,skoncetrować się na jeździe a nie na przypominaniu regułek, robić to "normalnie". Jakbym miał 5m przed zakrętem zastanawiać się jak wyglądał ten koleś na zdjęciu i w jakim % miał otworzoną manetke to bym gryzł piach. Takie jest moje zdanie, nie musisz się z nim zgadzać ;).

Re: Zakręty, czyli co i jak

: wt, 7 kwie 2009, 20:46
autor: metalbeast
no fajnie, tylko czemu nikt nie napisze konkretów?
dziś doszedłem do tego, że koniecznie jest siedzenie prawie na korku baku i wiszenie nad kierownicą :)
Do tego noga bezwzględnei nie może zostawać z tyłu.
W sumie już jakoś to wychodzi, ale w lewo nadal jest katastrofa ;(

Re: Zakręty, czyli co i jak

: śr, 8 kwie 2009, 20:02
autor: Tomski_01
nakrec sie i zapodaj filmik, i moze za duzo masz rozkmin.