Moto na tor w Biskupicach
-
Autor tematucaml
- Gdzie jest sprzęgło?
- Posty: 1
- Rejestracja: pn, 28 maja 2018, 18:54
- Styl jazdy: Motocross
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Status : Offline
Moto na tor w Biskupicach
Heja Jestem nowy więc witam wszystkim serdecznie.
Od 1,5 sezonu jeżdżę swoim pierwszym crossem czyli Yamahą WR450F 1999 (tak, wiem, świetny wybór na pierwsze moto ). Tak się składa, że w okolicach gdzie jeżdżę znajduje się tor w Biskupicach, znany chyba większości osób na forum i moim zdaniem dość ciężki - piach, wydmy, koleiny, generalnie męczący
Nudzi mnie już jazda po lesie więc od sezonu ćwiczę sobie regularnie na tym torze i po kilku wizytach stwierdzam, że WR450F to super motocykl ale na ten tor trochę zbyt ciężki (pełen rynsztunek, światła, homo). Szukam jakiegoś motocykla, który będzie się dobrze sprawdzał w tamtych warunkach - tj. będzie lekki i w miarę mocny a jednocześnie nie będzie wymagał intensywnego serwisowania i wymiany tłoków. Zastanawiam się nad klasycznymi 250 4T tj.:
YZF 250
KMX 250
RMZ 250.
2T również wchodzą w grę ale na sam tor dojeżdżam na kołach więc w sezonie robię jakieś 40-50 mth i chciałbym nie musieć wymieniać tłoka częściej niż raz na sezon (a najlepiej jeszcze rzadziej).
Druga kwestia to kopka lub elektryczny starter. Z jednej strony wiem, że trochę to dodaje masy, z drugiej jeśli po całym dniu jazdy moto mi zgaśnie i przez 15 minut próbuję go odpalić z kopa w pełnym słońcu i rynsztunku to mam ochotę się zachlastać. Wolałbym więc mieć elektryczny rozrusznik na wyposażeniu ale w tych modelach, które wybrałem chyba żaden go nie ma Może ktoś poleci jakąś spoko alternatywę - celuję w wagę do 95 kg i budżet do 10k PLN ale jeśli coś godnego uwagi będzie droższe to również rozważę
Przy okazji - jak nazywa się klucz do regulacji gwintowanego zawieszenia i czy jego rozmiar jest uniwersalny dla większości crossów?
Dzięki i do zobaczenia na torze!!
Od 1,5 sezonu jeżdżę swoim pierwszym crossem czyli Yamahą WR450F 1999 (tak, wiem, świetny wybór na pierwsze moto ). Tak się składa, że w okolicach gdzie jeżdżę znajduje się tor w Biskupicach, znany chyba większości osób na forum i moim zdaniem dość ciężki - piach, wydmy, koleiny, generalnie męczący
Nudzi mnie już jazda po lesie więc od sezonu ćwiczę sobie regularnie na tym torze i po kilku wizytach stwierdzam, że WR450F to super motocykl ale na ten tor trochę zbyt ciężki (pełen rynsztunek, światła, homo). Szukam jakiegoś motocykla, który będzie się dobrze sprawdzał w tamtych warunkach - tj. będzie lekki i w miarę mocny a jednocześnie nie będzie wymagał intensywnego serwisowania i wymiany tłoków. Zastanawiam się nad klasycznymi 250 4T tj.:
YZF 250
KMX 250
RMZ 250.
2T również wchodzą w grę ale na sam tor dojeżdżam na kołach więc w sezonie robię jakieś 40-50 mth i chciałbym nie musieć wymieniać tłoka częściej niż raz na sezon (a najlepiej jeszcze rzadziej).
Druga kwestia to kopka lub elektryczny starter. Z jednej strony wiem, że trochę to dodaje masy, z drugiej jeśli po całym dniu jazdy moto mi zgaśnie i przez 15 minut próbuję go odpalić z kopa w pełnym słońcu i rynsztunku to mam ochotę się zachlastać. Wolałbym więc mieć elektryczny rozrusznik na wyposażeniu ale w tych modelach, które wybrałem chyba żaden go nie ma Może ktoś poleci jakąś spoko alternatywę - celuję w wagę do 95 kg i budżet do 10k PLN ale jeśli coś godnego uwagi będzie droższe to również rozważę
Przy okazji - jak nazywa się klucz do regulacji gwintowanego zawieszenia i czy jego rozmiar jest uniwersalny dla większości crossów?
Dzięki i do zobaczenia na torze!!