Pierwszy cross

[goudi]

Witam. chce zacząć przygode z motocrossem niestety z powodu ograniczonych wydatków mam do przeznaczenia na moto 1500 -1700 zł. Szukam czegoś w miare bezawaryjnego lub z tanimi częściami. Co powiedzie na coś chińskiego te diabolini ?

[danzel]

Z taką kwotą ta przygoda nie potrwa za długo.

[seba130394]

Ile masz lat? Na czym wcześniej jeździłeś ?

[oki954]

Z taka kwote nic nie kupisz kolego żywego, lepiej dozbieraj przez zime kasy i na wiosne cos poszukaj. A chinskie badziewie odpusc sobie szkoda zachodu

[Braaaper]

Z takim budżetem, to nawet nie masz co marzyć o prawdziwym (nazwijmy to) markowym crossem. No chyba, że jakiejś padlinie z roku 90' - jeśli nawet! Nie mówię tego złośliwie, ale takie są realia. Takiego sprzęta nie opłaca się kupować, a poza tym jak coś Ci padnie, to będziesz musiał się nieźle nagimnastykować, żeby znaleźć do tego części. Naprawdę szkoda zachodu...

Do wiosny jednak jeszcze sporo czasu, więc może uda Ci się jeszcze trochę kaski nazbierać. Niestety trzeba też wziąć pod uwagę to, że wraz z rozpoczęciem sezonu ceny sprzętów pójdą znów w górę. Jakbyś miał tak 3000zł, to już coś byłbyś w stanie kupić. Nie spodziewaj się jednak cudów.

Temat brzmi "Pierwszy cross". Najpierw musisz odpowiedzieć sobie na kilka pytań (a w zasadzie, to nam) - ile masz lat? Jakie jest Twoje doświadcznie? Czy już na czymś jeździłeś? (jesli na motorynce, simku, ogarze etc. to nie myśl lepiej o full crossie). Możesz pomyśleć nad kupnem jakiegoś chinskiego badziewia, które na początek - po ogarach itp. mogłoby Ci wystarczyć. Z tym kapitałem, którym dysponujesz jesteś wstać coś tego typu kupić.

Ja jednak polecałbym Ci pomyśleć nad DT 85, ewentualnie DT 125. Jest to sprzęt, od którego wielu riderów rozpoczynało swoją przygodę z późniejszym, prawdziwym enduro, czy też motocrossem. Jeśli jednak nie brać pod uwagę kryteriów wiekowych, doświadczenia, a sam budżet, to do 3000 tys. jestes w stanie kupić jakąś Yamahę XT 350.

Pamiętaj jednak, że kupić moto, to dopiero 1/3 sukcesu!!! Może się zdarzyć (co wielce prawdopodobne w przypadku starych sprzętów), że przyjwieziesz sprzet do domu, zaliczysz jeden wypad i padnie Ci tłok czy coś innego. I trzeba będzie znów wyłożyć kilka ładnych stów. Do tego dolicz koszty eksploatacji - płyny, oleje... Nigdy nie kupuj sprzęta za wszystkie swoje oszczędności. Ja zawsze np. gdy miałem 7tys. to kupowałem moto w granicach 5-6tys. by mieć ewentualnie na jakieś naprawy i wymianę wszystkich płynów. I ta metoda zawsze się sprawdzała.

Tyle ode mnie - pozdrawiam