Startujemy z nowym ulepem. Romet MC-1

[Boro]

Witajcie ponownie, po ukończeniu seryjnego motocykla jakim było Suzuki RM 80 z 1984r. urodził się pomysł budowy kolejnej repliki motocykla, a w sumie motoroweru, którego produkcja zakończyła się na raptem 3 prototypach. Sprzęt ciekawy, bo Polski - Romet MC-1 zwany Motocykletką rok 1979. Wszelkie info o tym pojeździe kończą się na tym, że opisywany model przeszedł do etapu testów stacjonarnych, drogowych i eksploatacyjnych w OBRPJ w Bydgoszczy. Dwa z prototypów były wyposażone w silnik Rometa 019, trzecia sztuka miała silnik N54 z Simsona. Spora liczba części w tym motocyklu to elementy pochodzące z motocykli WSK. Z ciekawostek, pola numerowe zapożyczono z roweru "Moto-Cross". W internecie prócz dwóch zdjęć pochodzących z gazety "Motor", nie ma nic więcej. Najtrudniejsze było ogarnięcie przedniego zawieszenia, bo niby można znaleźć coś podobnego, ale jednak jakieś detale je różnią. W garażu już czekają teleskopy podobne do tych ze zdjęć. Plany budowy tego sprzętu były już dawno, ale głównym problemem było właśnie znalezienie odpowiedniego przedniego zawieszenia, stąd cały czas były przekładane. Poniżej zdjęcia.

źródło: google grafika

[solaris]

Hej
Będę obserwował temat. Widziałem wcześniej Twoje pracę. Powodzenia

[Jefrey_]

Również kibicuję

[Boro]

W kwestii wytłumaczenia dla internetowych malkontentów: "nie jeden już próbował, żaden nie skończył", bo już takie głosy się pojawiły. Wszystko powoli, póki co kompletowanie elementów takich jak rama, przednie zawieszenie (lagi+półki), zbiornik paliwa, wahacz. Tak, zbiornik paliwa to Romet Chart i tak, wiem, że w MC1 był inny haha. Ale mam w domu szlifierkę, spawarkę i inne rzeczy, które pozwolą go przerobić na taki przypominający ten z MC1 To samo tyczy się wahacza również bazą będzie Chart. W kwestii przedniego zawieszenia, lagi są z czego są, jak ktoś potrzebuje to niech sobie poszuka Półki na zdjęciach MC1 z gazety "MOTOR" wydają się być dwoma dolnymi aluminiowymi półkami z Charta. Będzie trochę zabawy z domontowaniem do jednej mocowań kierownicy, ale nie ma rzeczy niemożliwych. Poniżej kilka fotek, udowadniających, że coś się w temacie dzieje (nie będą znikać jak w poprzednich tematach bo wrzucam je tym razem na mój prywatny serwer)

[Boro]

Na wstępie, pamiętajcie, że z kodem trzy4jeden macie -10% na zakupy w Gmoto
A wracając do tematu, coś się tam dzieje. Ogólny wniosek jest taki, że nie dziwi mnie fakt, że kto próbował to poległ. Bo tego motocykla nie da się stworzyć na bazie seryjnej ramy z Rometa. Niby główna rura jest taka sama, a jednak inna, jak przystało na motocykl terenowy wszystko jest wyżej Na chwilę obecną stworzyłem bryłę schowka, która musi być zmodyfikowana i zaczynam działać z innymi elementami ramy. Przy obecnej ilości czasu jaką mogę poświęcić na ten projekt myślę, że za jakieś dwa tygodnie rama będzie gotowa. Później wahacz, zawieszenie przód, a reszta to już detale.

Rozpiski i wyliczenia, których powstało już tyle, że sam nie ogarniam tej kartki

[Boro]

Schowek, który zrobiłem poprzednio przyspawałem w złym miejscu, dlatego można powiedzieć, że cały projekt rozpocząłem od początku Pracowałem przy innych motocyklach, dużo bardziej skomplikowanych, i jakoś to wszystko szło. A tutaj niby nie ma nic skomplikowanego, ale przez brak jakiejkolwiek dokumentacji zdjęciowej (prócz dwóch zdjęć marnej jakości z gazety) w sumie nie ma nic więcej. Ale jak się coś zaczyna to trzeba to skończyć. Teraz już z górki - mocowania amortyzatorów, rurka do gumy filtra powietrza i wydaje mi się, że z grubsza rama będzie gotowa.

[Boro]

Plan dwóch tygodni okazał się zbyt agresywny Postępy są ale nie tak duże jak zakładałem. Zakończyłem temat schowka, mam wrażenie, że z nim było gorzej niż z dorobieniem baku czy dyfuzora Wstępnie przymocowałem półki, i o dziwo wizja pokryła się z rzeczywistością. Pojawiły się też mocowania amortyzatorów i baku. W najbliższym czasie muszę dorobić jeszcze rurkę gumy do filtra powietrza, a następnie biorę się za wahacz. Później bak i dyfuzor, na które czekam najbardziej bo w końcu zacznie się totalna rzeźba, w której będę się mógł wykazać mistrzostwem w drutowaniu Na koniec zostawię sobie silnik, który jest w bardzo dobrym stanie tylko trzeba go estetycznie dopieścić i koła. Może nie będę musiał dorabiać 40 kompletów szprych, jak pan od repliki za 100K Już wiem, że nierealnym będzie zdobycie opon o szerokości, które były w MC1, najbardziej zbliżone są o 0,25' szersze. Sorry, za znak wodny, ale takie mamy czasy

[Boro]

Kolejna porcja nowości. Najważniejsze jest to, że subframe wyszedł mi delikatnie krzywy, niby w niczym nie przeszkadza, bo nawet się tego nie odczuje, ale świadomość, że jest to zje...nieudane trochę wkurza. Główne zmiany to teraz wahacz, bazą jest Romet Chart, ale wymagał zwężenia i dorobienia nowych mocowań kół i amortyzatorów. Zrobiłem też mocowania podnóżków, które według Pana Janusza Wej, który opisywał ten sprzęt w gazecie MOTOR "[...]i niewłaściwie, niebezpieczne rozwiązanie mocowania składanych podnóżków pasażera (po ich zdemontowaniu wsporniki wystają na boki, zagrażając, w razie upadku, łydkom jeźdźca)". Ostatnim elementem wahacza będą mocowania osłony łańcucha, ale do tego już muszę założyć koło, żeby odpowiednio je zdystansować względem linii łańcucha. Wstępnie przykładając błotnik tył, wyszło, że schowek wymaga kolejnych przeróbek Już mam dosyć tego elementu, ale na szczęście przerobienie nie wymagało wiele pracy i schowek już współgra z błotnikiem. Cieszyłem się, że żółte pola numerowe będą pasować te, które są dostępne u naszych południowych sąsiadów, niestety są o 4cm za długie i analogicznie zbyt wysokie. Będę je musiał obcinać, a co za tym idzie nie będą już miały oryginalnych rantów, chociaż może z tym też coś pokombinuję.

[Boro]

Przód gotowy, po lekkich modyfikacjach półek z Charta udało się zaadaptować do nich lagi pochodzące z zupełnie innego motocykla. Koło z Rometa również do nich pasuje, jedynie blokada tarczy kotwicznej wymagała zwężenia. Koła póki co są w rozmaiarze 19'. W niedługim czasie będę je przeplatał na 18' i robił je już na gotowo - nowe szprychy, opony, dętki, piasta z Rometa. Tylni błotnik musiałem nieco przedłużyć, a w wahaczu wspawałem mocowania osłony łańcucha. Ogólnie, jak widać, sprzęt stoi już na taborecie serwisowym , więc już jest bliżej niż dalej końca.