Norbuś galeria.

[sebek1516]

Młody, dosiad! Czyli jazda w pozycji i przed winklem dosiad na zbiornik, żebyś dociążył przednie koło i złapał trakcję. Nie możesz się powoli podsuwać, tzn. możesz ale jak siądziesz z impetem to nauczysz się zbierać winkle z większą prędkością. Ale i tak ładnie. Rób sobie w tym winklu przyspieszenie, do hamowanie, do siad i koleinkę bo łatwiej się przejeżdza koleiny z większą prędkością.
Wtedy gdy się podparłeś nogą- noga wyżej i ciało na zewnętrzną. Wtedy się złożysz niżej ale nie bedziesz musiał podpierać się nogą.

[Czepek]

oj jak na tej prostej trafisz na kamień to będzie jajecznica D

[Norbuś]

Fajny scrub? Szkoda, że tylko do zdjęcia



Kiedyś się może naucze, ale na razie muszę uczyć się ważniejszych rzeczy takich jak zakręty(powinienem to już dawno zrobić)

http://www.youtube.com/watch?v=8-r4chwMtCY&feature=youtu.be

http://www.youtube.com/watch?v=8-r4chwM ... e=youtu.be(jak by komuś nie działał filmik to daje link)

[Czepek]

dojedź do 1/3 zarętu na stojąco dopiero potem dosiadaj

[Kaza888]

Od razu na wyjściu trzeba być gotowym na dziury i wstać Bo tak jak wcześniej było mówione, będzie jajecznica albo zdrowo wstrząśnie!

[iMiron]

Nie wiem czy słusznie. Ale po Twoich postach zauważam że sama jazda przynosi Ci coraz mniej fun'u. Jasne że progres daje dużo satysfakcji itp. itd. Ale nie zapominaj o co w tym naprawdę chodzi

Pzdr.

[Norbuś]

Dzięki za uwagi wszelkie mile widziane.

Pewnie, że fajniej sobie tak o jeździć. Ale chce się nauczyć dobrze jeździć, taki mam cel.

[ForestRider]

Skupiasz się tylko na technice i nie czerpiesz przyjemności z jazdy. Weź pod uwage to że wójcik na swoich szkoleniach nie tłucze cały czas techniki tylko też trenuje szybkość. Ile razy ja sobie obiecuje że zrobię trening techniczny ale wychodzi jak zwykle czyli upalanie gdzie technika schodzi na bok ale za to uśmiech na twarzy. Technika jest ważna ale nie najważniejsza. Keep fun! Reszta przyjdzie sama. Pozdrawiam

[Czepek]

Wy wiecie lepiej co mu sprawia przyjemność?

[iMiron]

Nie chciałem żeby to tak zabrzmiało. Chodziło mi tylko o to że przy całym napinaniu się na naukę nie zapominać też o samej zabawie z jazdy. Nie przeczę że się mylę, w końcu nie znam Norbusia osobiście .

[Norbuś]

"No progress no fun" nie mówie, że ćwicze cały czas po prostu jazde po torze przeplatam z nauką(Jeżdżę normalnie, później ćwicze jeden element, później znowu jeżdżę normalnie i tak w kratkę). Kiedy się czegoś naucze mam z tego satysfakcję i z tego również czerpie przyjemność. Jedyne co mnie deneruje to to, że tak długo się czegoś uczę. Nie jesteście zadowoleni z osiągania swoich celów?

[Czepek]

Nie wiem jak dla was, ale mi bezsensowne pyrkanie nie sprawia przyjemnosci, wole raz na tydzien uderzyc na tor i sie ostro najezdzic i zmeczyc niz jezdzic po polnej drodze co 2 dni, więc może niech każdy zadecyduje o co mu chodzi w tym sporcie