Zapieczone mageto

Pytaj o to jak dbać i serwisować swój motocykl!
Autor tematu
Enduros70
Mechanik hobbysta
Mechanik hobbysta
Posty: 1028
Rejestracja: czw, 18 lut 2010, 15:24
Motocykl: EXC 450
Styl jazdy: Enduro
Lokalizacja: Jarosław
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Kontakt:
Status : Offline

Zapieczone mageto

Post autor: Enduros70 » śr, 16 paź 2013, 14:26

Witam, tym razem ja czegoś potrzebuję :)
Macie jakieś sprawdzone sposoby na ściągnięcie magneta, które się zapiekło na czopie ?
Obecnie zrezygnowałem z naprawy, gdyż siła jaką używałem stanowczo przekraczała normalny poziom dla wszystkich silników, jakby ktoś miał doradzać pukanie młotkiem w śrubę ściągacza to informuję, że było dokonywane.
Dla informacji magneto jest bez wewnętrznego gwintu, ściągacz na 3 śruby. Nafta faktycznie potrafi dojść w tak ciasne miejsca ?

major000
Amator leśnych szlaków
Amator leśnych szlaków
Posty: 304
Rejestracja: wt, 17 mar 2009, 19:39
Motocykl: HUSKY
Styl jazdy: Enduro
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Status : Offline

Re: Zapieczone mageto

Post autor: major000 » śr, 16 paź 2013, 15:08

Bardzo dobry środek penetrujący, najlepiej coś lepszego od wd-40, motocykl na bok i psikać kilka razy dziennie. Z reguły po kilku dniach puszcza.
Tego typu ściągacza nie możesz zastosować : http://allegro.pl/sciagacz-magneta-apri ... 18551.html ???

Autor tematu
Enduros70
Mechanik hobbysta
Mechanik hobbysta
Posty: 1028
Rejestracja: czw, 18 lut 2010, 15:24
Motocykl: EXC 450
Styl jazdy: Enduro
Lokalizacja: Jarosław
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Kontakt:
Status : Offline

Re: Zapieczone mageto

Post autor: Enduros70 » śr, 16 paź 2013, 15:12

Tylko taki można http://allegro.pl/yamaha-xt-xtz-tt-wr-4 ... 86385.html
Zobaczymy co gościu będzie chciał robić, jak już nie chce czekać to niech zabiera, a jak poczeka to zaleję naftą na noc na boku.

major000
Amator leśnych szlaków
Amator leśnych szlaków
Posty: 304
Rejestracja: wt, 17 mar 2009, 19:39
Motocykl: HUSKY
Styl jazdy: Enduro
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Status : Offline

Re: Zapieczone mageto

Post autor: major000 » śr, 16 paź 2013, 15:16

Jest jeszcze metoda za pomocą mocnego klucza pneumatycznego(udarowo), tyle że może się to skończyć kupnem nowego wału i magneta :D

-gumis-
Mistrz prostej
Mistrz prostej
Posty: 176
Rejestracja: pt, 6 sty 2012, 20:24
Styl jazdy: Enduro
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Status : Offline

Re: Zapieczone mageto

Post autor: -gumis- » śr, 16 paź 2013, 18:41

No to ja jeszcze podam metodę sprawdzoną i do tej pory nie było problemów z opornymi magnetami.
Zakładasz ściągacz, napinasz śruby dosyc mocno, potem grzejesz palnikiem miejsce styku magneta z wałem, tylko z głowa i pełną czułością, żeby czegoś nie podpalic itp. Zagrzewasz, dociągasz raz jeszcze śruby i młotek w łapę. Parę konkretnych strzałów i powinno puścic, jak nie to dalej grzejesz i powtarzasz wszystko od początku.

Awatar użytkownika
kris514
Mechanik motocyklowy
Mechanik motocyklowy
Posty: 2270
Rejestracja: ndz, 31 paź 2010, 11:10
Motocykl: KTM sx 150 2009
Styl jazdy: Enduro
Podziękował: 5 razy
Podziękowania: 11 razy
Kontakt:
Status : Offline

Re: Zapieczone mageto

Post autor: kris514 » śr, 16 paź 2013, 20:25

ostatnio mialem cos takoego w silniku morini (sciagacz na 2 sruby 6) sciagacz domowej roboty i 10 srube o zwyklej twardosci ukrecilem, przerobilem na 12 to gwint z 6 sie zrywal, zalozylem 6 utwardzane i zeszlo wiec najlepsza metoda mieka srodkowa sruba i twarde sruby trzymajace i krecic tak dlugo az pusci
PandaMoto serwis motocyklowy
www.pandamoto.pl

Autor tematu
Enduros70
Mechanik hobbysta
Mechanik hobbysta
Posty: 1028
Rejestracja: czw, 18 lut 2010, 15:24
Motocykl: EXC 450
Styl jazdy: Enduro
Lokalizacja: Jarosław
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Kontakt:
Status : Offline

Re: Zapieczone mageto

Post autor: Enduros70 » śr, 16 paź 2013, 20:33

Leży narazie na płytkach zalane naftą, była próba po 30 minutach, lecz włos się jeży na rękach przy każdym kolejnym dokręcaniu śruby ściągacza. Zostawię to tak do jutra i zobaczę, grzać palnikiem nie zamierzam, gdyż nie wiadomo jakie tam magneto jest, nieraz są jakieś plastikowe wkładki, a lekkie nagrzanie to tu nic nie pomoże.

Awatar użytkownika
SilverX
Mistrz prostej
Mistrz prostej
Posty: 73
Rejestracja: ndz, 9 wrz 2007, 14:34
Motocykl: Gas Gas EC 250
Styl jazdy: Enduro
Lokalizacja: Bydgoszcz
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Status : Offline

Re: Zapieczone mageto

Post autor: SilverX » pt, 18 paź 2013, 22:08

W moim poprzednim motocyklu magneto nie było zdejmowane prawdopodobnie od nowości czyli jakieś 18 lat i też miałem taki problem. Ja zrobiłem tak, że śrubę od ściągacza zastąpiłem odpowiednio dłużą (30-40 cm, może więcej), która pozwoliła na założenie obciążenia od sztangi. Dalej wiadomo co robić, obciążeniem oczywiście nie walimy w magneto, tylko w drugą stronę. Metoda bezinwazyjna, także polecam.
2t is be(a)st

levis
Amator leśnych szlaków
Amator leśnych szlaków
Posty: 323
Rejestracja: pn, 1 kwie 2013, 22:41
Motocykl: 1990 Kx 125
Styl jazdy: Motocross
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Kontakt:
Status : Offline

Re: Zapieczone mageto

Post autor: levis » pt, 18 paź 2013, 22:42

ja mogę polecić coś takiego:

http://allegro.pl/crc-rost-flash-odrdze ... 20056.html

kiedyś jak robiłem belkę skrętną, to za cholerę nie chciała puścić przy czopach. Grzałem palnikiem do czerwoności, potem młot 10kg i nic.

Podjechałem do jednego pacjenta, ten wyjął środek tego typu , popsikał, 10 min, walnął 2 razy młotkiem 2kg i belka się rozeszła.

BartekJ
Amator leśnych szlaków
Amator leśnych szlaków
Posty: 337
Rejestracja: śr, 22 lut 2006, 22:55
Styl jazdy: Motocross
Lokalizacja: Gliwice
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Kontakt:
Status : Offline

Re: Zapieczone mageto

Post autor: BartekJ » sob, 2 lis 2013, 00:36

Jak magneto potrzebuje ściągacza na 3 śruby M8, plus środkowa, to jakby z Yamahy, np XT 600, czy XTZ750. Jeśli tak to moja metoda: solidny trójramienny ściągacz, śruby wziąłem 10.9 (chyba od skręcania karterów z jakiegoś silnika), dorobiona tulejka tak, żeby centralna śruba ściągacza nie opierała się bezpośrednio na czopie wału (żeby nie zmasakrować gwintu w wale czy samego wału). Smar na śrubę centralną, M8 wkręcamy w koło magnesowe ( jak jest rozrusznik elektryczny to ostrożnie i nie za mocno "pod koniec" bo można uszkodzić sprzęgiełko jednokierunkowe rozrusznika, to przykręcone z tyłu magneta). I....dokręcamy centralną i jebut w nią młotkiem, 1kilowy z reguły wystarczy; siądzie śruba i znowu jebut. Się dobrze przymierz, żeby siła uderzenia poszła równiutko w śrubę. Z reguły po paru, parunastu strzałach schodzi. Jak nie, to palnik i grzejemy. Nie za długo, bo magnesy na wysokie temperatury nie są odporne. A może to klej mocujący magnesy tak strzela, nie wiem. W każdym razie sprawdzone na parunastu magnetach yamahowskich, które uważam za kurewsko trudne do ściągania.
Penetranty...hmmm..., tam z reguły nie ma rdzy która by "sklejała" elementy. Siedzą ładnie na samym stożku i penetrant może tam nie wleźć. W wyjątkowych przypadkach używałem zamrażacza do płytek elektronicznych.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Silnik”