Suzuki DRZ 400e - dziwny szum
: ndz, 10 cze 2012, 21:01
Witam!
300 km po remoncie zrobione, wymieniony tłok i wszystkie łożyska w silniku.
Więc tak wygląda mój problem - na wczorajszym wyjeździe motor dostał trochę w dupę, jeszcze fajna "pustynia" pomogła mu trochę podydydydydydać.
Wracając, nawet nie kij się w silnik słychać było zmianę w kulturze pracy - generalnie całość brzmi, jakby miała się rozpaść. Na wolnych wyraźnie słuchać szuszuszuszu przechodzące w szyszyszy. :rolleyes:
Znalazłem na youtube filmik z podobnym odgłosem, konkretnie 0,00 - 0,04 i jest to bardziej miarowe, niż w linku.
http://www.youtube.com/watch?v=5y6hzlljgvQ
Szum dobiega z dołu silnika, jak zresztą na filmiku.
O czym myślałem:
-Luźny łańcuszek rozrządu - odpada, zostały 3 ząbki na napinaczu. Próbowałem wcisnąć ręcznie napinacz napięty o 1 ząbek mocniej, niż wyjąłem. Nie dało się, ale mimo wszystko napinacz wszedł na 2/3 pstryknięcia, więc nie zostało już dużo do przeskoku. Z kolei od kiedy mam ten motor napinacz już swoje wysłużył i nigdy tego nie słyszałem.
Aha, rocznik motoru 2005, więc napinacz nie jest wadliwy.
Dalej:
Sprzęgło? Ale co ze sprzęgłem? Nie ma tam nawet łożyska.
No i ostatecznie pomyłka sprzedającego w hurtowni łożysk(wszystkie NTN), który mógłby dać mi łożyska ze złymi luzami. Ale chyba dałyby o sobie znać wcześniej niż po 300 km.
Olej motul 5100, dziś po remoncie już zmieniony, filtr oleju oczywiście też.
Jakieś porady? Z góry dzięki, eksperci.
300 km po remoncie zrobione, wymieniony tłok i wszystkie łożyska w silniku.
Więc tak wygląda mój problem - na wczorajszym wyjeździe motor dostał trochę w dupę, jeszcze fajna "pustynia" pomogła mu trochę podydydydydydać.
Wracając, nawet nie kij się w silnik słychać było zmianę w kulturze pracy - generalnie całość brzmi, jakby miała się rozpaść. Na wolnych wyraźnie słuchać szuszuszuszu przechodzące w szyszyszy. :rolleyes:
Znalazłem na youtube filmik z podobnym odgłosem, konkretnie 0,00 - 0,04 i jest to bardziej miarowe, niż w linku.
http://www.youtube.com/watch?v=5y6hzlljgvQ
Szum dobiega z dołu silnika, jak zresztą na filmiku.
O czym myślałem:
-Luźny łańcuszek rozrządu - odpada, zostały 3 ząbki na napinaczu. Próbowałem wcisnąć ręcznie napinacz napięty o 1 ząbek mocniej, niż wyjąłem. Nie dało się, ale mimo wszystko napinacz wszedł na 2/3 pstryknięcia, więc nie zostało już dużo do przeskoku. Z kolei od kiedy mam ten motor napinacz już swoje wysłużył i nigdy tego nie słyszałem.
Aha, rocznik motoru 2005, więc napinacz nie jest wadliwy.
Dalej:
Sprzęgło? Ale co ze sprzęgłem? Nie ma tam nawet łożyska.
No i ostatecznie pomyłka sprzedającego w hurtowni łożysk(wszystkie NTN), który mógłby dać mi łożyska ze złymi luzami. Ale chyba dałyby o sobie znać wcześniej niż po 300 km.
Olej motul 5100, dziś po remoncie już zmieniony, filtr oleju oczywiście też.
Jakieś porady? Z góry dzięki, eksperci.