Forum MotoX.com.pl

Panowie co jest przyczyną tego pęknięcia? Zobaczyłem to dopiero gdy wróciłem z toru, motor normalnie odpala. Niedawno był rozpoławiany silnik czy to może mieć jakiś związek z tym pęknięciem?
http://imageshack.us/photo/my-images/40 ... 12018.jpg/
http://imageshack.us/photo/my-images/82 ... 12017.jpg/

Cieżko odpowiedzieć co sie stało.
Mi to wyglada jak by ktos skantowal cylinder podczas dokrecania i tak go naprezylo ze pękł.

I co z tym teraz zrobić? Można to pospawać czy na złom?

ściągaj puki cały i do spawania.po spawaniu oczywiści planowanie.

Mi to wygląda na złe złożenie silnika tj nie dociągałeś śrub stopniowo na krzyż tylko od razu dowalałeś na maxa śruby. Stąd pękniecie

Ja obstawiam glebe na dyfuzor Kumpel miał to samo w cr 125, zaliczył dzwona na prawa stronę i dźwigło cylinder.

RideForFun pisze:I co z tym teraz zrobić? Można to pospawać czy na złom?

A co masz do stracenia? Wyrzucić zawsze możesz, za spawanie wiele nie zapłacisz a nóż się uda. Zmierz potem jaki ma wymiar pod tłok (możesz zejść o selekcje niżej jak to było np u mnie) i próbuj.

to uszkodzenie nastąpiło z kilku przyczyn. osobiscie miałem to w setce i jest to rzadko spotykana przypadłość hondy.
Winna jest przede wszystkim aluminiowa rama. to do niej jest przykręcony silnik przez wieszaki na głowicy.
Podczas skoków na cylinder jest przenoszona dośc duża siła , która prowadzi do naderwania ucha mocującego cylinder do karteru. Również luźne nie dokręcone sruby pod spodem silnika też maja na to wpływ .
Cylinder idzie pospawać. U mnie pęknięcie nastąpiło do kanału wodnego i było widać wyciekający płyn szczeliną peknięcia .
Jednak licz się z tym ze podczas spawania cylindra spaw sciągnie go trochę i u dolu zrobi się ciaśniejszy (przyp. Fifi) . Spaw trzeba wykonać bardzo dokładnie i głęboko przetopić żeby potem weszła jeszcze nakrętka mocowania. Pozdr

Ciekawa teoria i jak sie nad tym zastanowić dłużej to faktycznie jest to możliwe.
Pierwszy raz sie spotykam z taka opcja.
I dlatego cieszę sie, ze mam stalowa rame Ale jak wiadomo i ona ma swoje minusy.

Teoria Amatora podparta jego własnym doświadczeniem, dopiero poprawienie wieszaka przy głowicy rozwiązało sprawę i problem już nie wrócił.

Hehe spoko. Ciekawe czy sama fabryka do tego tez doszła.
Temat dla mnie maga ciekawy.
Ogólnie fakt jest taki, ze energia generowania podczas ładowania jest przenoszona właśnie na rame a ta jak wiadomo nie znika (energia) i w sumie gdzies swoje nazwijmy to ujęcie musi miec. No najsłabszym ogniwem byl cylinder to w sumie mega proste ale zarazem wpaść na to cieżko bo nikt nie myślał ze tak sie moze stać.
Tak sie właśnie zastanawiam czy np. to, ze w niektórych KTMach pęka główna ramy nie jest właśnie wynikiem przenoszenia siły uderzenia z tylnego amora właśnie na główkę.
Ale to juz inna para kaloszy.