Pęknięty Zawór wydechowy SUZUKI RM 125 2T.
-
Autor tematuHarnas7
- Gdzie jest sprzęgło?
- Posty: 16
- Rejestracja: pt, 16 kwie 2010, 21:50
- Motocykl: KX250F
- Styl jazdy: Motocross
- Lokalizacja: Mogielnica
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Status : Offline
Pęknięty Zawór wydechowy SUZUKI RM 125 2T.
Witam.
W mojej Suzie na ostatniej jeździe zaczęło coś klekotać w silniku więc się zatrzymałem, wyjąłem bieg i zgasiłem. Po obejrzeniu czy nic się nie stało zewnętrznie nie chciała zapalić. No to co? Telefon po braciszka, bus i jazda na warsztat;-)
Objawiało się to tak jak na tym filmiku: http://www.youtube.com/watch?v=6XD2ZnpuOJ4
Rozebrałem Suzuki, zdjąłem cylinder, rozebrałem go na części pierwsze i okazało się oczywiście, że poszedł zawór wydechowy. Naturalnie zrysowało mi tłok oraz spiekło z nim pierścień. Problem w tym, że jeden taki zaworek kosztuje w serwisie Suzuki 581 PLN. Co mnie pokusiło aby zapytać się forumowiczów czy jakoś się z tym obchodzili. No właśnie? mieliście taki sam problem? Gdzieś czytałem, że można ten zawór wyjąć i jeździć, dla mnie jest to ostateczne rozwiązanie. Może profesjonalne spawanie? Chociaż wolał bym już wyjąć go całkowicie, bo gdyby pękł spaw kolejny tłok by poszedł do mojej kolekcji:P
Mam jeszcze jedno pytanie. Czy ta wajcha co wychodzi z kartera do zaworu wydechowego ona powinna latać luźno? bo u mnie jest tak jak w zdjęciach poniżej, lata ona sobie gdzie chce. I w jaki sposób ona pracuje? Bo na gaz ani na kopa to nie reaguje.:/
Z góry dziękuję za wszelkie odpowiedzi. nie chce wybulić prawie 600zł na jeden zaworek gdy nie mam pewności, że cały jego układ nie pracuje tak jak powinien.
SCREEN'y:
W mojej Suzie na ostatniej jeździe zaczęło coś klekotać w silniku więc się zatrzymałem, wyjąłem bieg i zgasiłem. Po obejrzeniu czy nic się nie stało zewnętrznie nie chciała zapalić. No to co? Telefon po braciszka, bus i jazda na warsztat;-)
Objawiało się to tak jak na tym filmiku: http://www.youtube.com/watch?v=6XD2ZnpuOJ4
Rozebrałem Suzuki, zdjąłem cylinder, rozebrałem go na części pierwsze i okazało się oczywiście, że poszedł zawór wydechowy. Naturalnie zrysowało mi tłok oraz spiekło z nim pierścień. Problem w tym, że jeden taki zaworek kosztuje w serwisie Suzuki 581 PLN. Co mnie pokusiło aby zapytać się forumowiczów czy jakoś się z tym obchodzili. No właśnie? mieliście taki sam problem? Gdzieś czytałem, że można ten zawór wyjąć i jeździć, dla mnie jest to ostateczne rozwiązanie. Może profesjonalne spawanie? Chociaż wolał bym już wyjąć go całkowicie, bo gdyby pękł spaw kolejny tłok by poszedł do mojej kolekcji:P
Mam jeszcze jedno pytanie. Czy ta wajcha co wychodzi z kartera do zaworu wydechowego ona powinna latać luźno? bo u mnie jest tak jak w zdjęciach poniżej, lata ona sobie gdzie chce. I w jaki sposób ona pracuje? Bo na gaz ani na kopa to nie reaguje.:/
Z góry dziękuję za wszelkie odpowiedzi. nie chce wybulić prawie 600zł na jeden zaworek gdy nie mam pewności, że cały jego układ nie pracuje tak jak powinien.
SCREEN'y:
"Motocykle to nie wszystko, ale bez nich wszystko jest niczym..."
Było:
Kawasaki KX 85 05'
Kawasaki KX 125 04'
Suzuki RM 125 04'
Kawasaki KX250F 06'
Jest:Kawasaki KX250F 10'