4,5exc strajkuje

[rafik]

Panowie mam problem z moim 4,5exc z 2003 roku,motocykl zaczął sie zachowywać na podjazdach jakby miał problem z otrzymywaniem odpowiednio dużej dawki paliwa po odkreceniu manety ,a jak zgasł to długo go musiałe kopać,na biegu jałowym szybko odkrecając gaz silnik się dławi trzeba wolniej odkrecić aby prawidłowo sie wkręcił na wysokie obr.
Ustawiłem zaworki choć strasznie rozregulowane nie były,dalej to samo, dziś rozkręciłem gaziol myśląc ze jakiś syf w nim będzie, niestety czysto,moze swieca choć to nie są jej objawy,elektryka to raczej nie jest nie ma nic luźnego,tak jakby silnik sie dławił może za wysoki stan na pływaku? ma kto jeszcze jakieś propozycje?

[major000]

Sprawdź fajkę od świecy czy nie ma wody pod gumkami, najlepiej podłuż inną fajkę, sprawdź jak wygląda świeca, w gaźniku zobacz czy działa pompka przyspieszająca. Jeśli wszystkie te rzeczy są ok to można sprubować przeregulować gaźnik. Mało prawdopodobne ale jest, że moduł lub cewki padają.

[STACHU125]

Sciagnij filtr powietrza i zobacz jak odkrecisz manete czy wtryskuje paliwo do gardzieli,to tak na poczatek.odp

[rafik]

dzis przemierzyłem cewke faje i czujnik przepustnicy czy faja powinna mieć aż 0,1MOhm?
obnizyłem też poziom paliwa w komorze o 1 mm ale nie uzyskałem zamierzonego efektu tak naprawde to jest bez zmian, ale mam chyba diagnoze po odkreceniu na maxa manety silnik schodząc z obr wali marchewe z wydechu czyli spala paliwo poza garem,tego nie było więc chyba świeca nie wydala lub cewka .
Zmienie świeczke i zobaczymy.

[rafik]

mój juz gada i jest łogień, powodem była na pozór dobra świeca dawała mocna iskre na zewnątrz, ale juz wkręcona w gar nie dawała rady.