Opowiem Wam moją historię.. (Kx 125)

Pytaj o to jak dbać i serwisować swój motocykl!
Autor tematu
szyszunia1514
Gdzie jest sprzęgło?
Gdzie jest sprzęgło?
Posty: 2
Rejestracja: sob, 27 wrz 2008, 19:56
Motocykl: KX 125, DT 125
Styl jazdy: Motocross
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Status : Offline

Opowiem Wam moją historię.. (Kx 125)

Post autor: szyszunia1514 » śr, 2 mar 2011, 20:47

Przepraszam, jeżeli nazwa tematu jest nieadekwatna, mam też pewne pytanie, co do dostępności części, ale o tym później.

A więc: Sobotnie popołudnie -2 stopnie , nudy, postanowiłem przepalić swojego rumaka. Ubieram się ciepło, i idę. Rozgrzewam sprzęt, jadę, na razie wolno, bez kręcenia, następnie lekka przegazówka, w jedną stronę zajechałem bez problemu, zawracam, 1.. 2.. i khrrryt. Wciskam sprzęgło myślę sobie.. łańcuch spadł i zatrzymał silnik, ale nie, łańcuch siedzi na zębatkach, druga rzecz jaka mi przyszła do głowy, pewnie łożysko na wale. No nic, pcham sprzęt 1,5 km do domu, a że miałem jeszcze trochę czasu, postanowiłem wyciągnąć silnik z ramy. No to do dzieła, odkręciłem to co trzeba, ściągam dyfuzor, patrzę, wysypują się resztki tłoka. No nic, myślałem, że po prostu się ukruszył i zblokowało to silnik . Wyjąłem serducho z ramy, zdejmuję głowicę a tam:
http://img37.imageshack.us/i/94147775.jpg/
No nic, trzeba wyciągnąć resztki tego szmelcu, zdjąć cylinder:
http://img708.imageshack.us/i/cvcvcv.jpg/
To już nawet rysami nie można nazwać, to są po prostu wżery, szkoda tylko fajnego nicasilu . Nawet zawór wydechowy dostał po dupie. Tłok przerodził się w kupkę większych i mniejszych elementów.
Ze szczątków tłoka, które poskładałem, wywnioskowałem, przyczyną tego syfu były: tłok ulepiony z plasteliny, odlewany, z otworu sworznia zrobiło się jajo, tłok lekko obijał się, aż w końcu nie wytrzymał, zmieniany on był przez poprzedniego właściciela w maju ubiegłego roku.
Myślałem co zrobić z tym fantem: tuleja odpada, do nakładania nowego nicasilu ten cylinder się raczej już nie naddaje ( no, chyba, że spece w tej dziedzinie wstawiają tuleję aluminiową, i na to nakładają, ale nawet jeżeli takie coś istnieje, wiąże się się pewnie z większymi kosztami) Ponieważ mam odłożone trochę kasy na nagłe wypadki postanowiłem kupić nowy cylinder. Tylko właśnie, nigdzie w internecie nie mogę znaleźć cylindra do Kawy KX z 2004 roku. Szukałem trochę, w żadnym polskim sklepie internetowym nie mogę znaleźć, na Ebayu zauważyłem taką aukcję: http://cgi.ebay.pl/Kawasaki-125-KX-95-0 ... 5d28a36816
Oczka mi się zaświeciły, bo za nowy cylinder z tłokiem zapłaciłbym mniej, niż za nakładanie nicasilu, przy moim obecnym stanie cylindra. Jednak facet pisze, że pasuje on do roczników 95- 09, co jest totalną bzdurą.
Więc jeżeli ktoś z szanownych Użytkowników wie, gdzie dostać nowy cylinder do Kawasaki KX 125 z rocznika 2004 był bym bardzo wdzięczny za namiary, linki do jakiś sklepów.
A teraz podsumowanie: Przekonałem się na własnej skórze, że nie warto czekać z remontem aż coś się stanie. Silniki wyczynowe, w szczególności wyżyłowane 125, muszą być często doglądane. Forumowicze, którzy mają już długi staż z takimi motocyklami, uznają to za oczywiste, ale niech mój post będzie przestrogą, dla ludzi, szczególnie młodych , których przygoda z tego typu motocyklami się dopiero rozpoczyna. Czasami dobrze jest od czasu do czasu, zdjąć ten dyfuzor i zobaczyć jak się miewa tłoczek. A już na pewno należy przestrzegać terminów wszystkich wymian, i używać części przynajmniej tych dobrych firm.
Ostatnio zmieniony czw, 3 mar 2011, 14:41 przez szyszunia1514, łącznie zmieniany 1 raz.

grayfox
Do odcięcia!
Do odcięcia!
Posty: 878
Rejestracja: pn, 9 cze 2008, 18:05
Motocykl: KXF 250 2006
Styl jazdy: Cross Country
Lokalizacja: Żywiec / Kraków
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Status : Offline

Re: Opowiem Wam moją historię.. (Kx 125)

Post autor: grayfox » czw, 3 mar 2011, 12:01

Popraw zdjęcia bo nic nie widać. A co do tłoka z pewnością miał bardzo dużo najechane, skoro rozpadł się w mak. Aż dziw bierze, że nie zwróciłeś uwagi na dźwięki wydawane przez silnik.

SUCHY95
Mistrz prostej
Mistrz prostej
Posty: 140
Rejestracja: wt, 5 lut 2008, 21:29
Motocykl: SXF250, SX125,
Styl jazdy: Motocross
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Status : Offline

Re: Opowiem Wam moją historię.. (Kx 125)

Post autor: SUCHY95 » pn, 7 mar 2011, 07:09

napisz do WLD_wlodi

kamil250
Uzależniony od adrenaliny
Uzależniony od adrenaliny
Posty: 411
Rejestracja: pn, 1 lis 2010, 19:02
Motocykl: CRF 450 2005 na sprzedaż
Styl jazdy: Motocross
Lokalizacja: Tarnów
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Status : Offline

Re: Opowiem Wam moją historię.. (Kx 125)

Post autor: kamil250 » pn, 7 mar 2011, 12:11

http://cgi.ebay.com/ebaymotors/2004-KAW ... ccessories
tu masz oryginalny cylinder do twojego moto (znalazłem po oryginalnym numerze, który znalazłem w serwisówce)
tel: 696 485 831 e-mail: kamil126_1996@tlen.pl

amator
Mechanik motocyklowy
Mechanik motocyklowy
Posty: 1173
Rejestracja: śr, 11 kwie 2007, 19:00
Motocykl: YZF250, KXF250
Styl jazdy: Motocross
Lokalizacja: Warmińsko-mazurskie
Podziękował: 3 razy
Podziękowania: 3 razy
Status : Offline

Re: Opowiem Wam moją historię.. (Kx 125)

Post autor: amator » pn, 7 mar 2011, 23:12

EDIT
Ostatnio zmieniony pn, 7 mar 2011, 23:16 przez amator, łącznie zmieniany 1 raz.

amator
Mechanik motocyklowy
Mechanik motocyklowy
Posty: 1173
Rejestracja: śr, 11 kwie 2007, 19:00
Motocykl: YZF250, KXF250
Styl jazdy: Motocross
Lokalizacja: Warmińsko-mazurskie
Podziękował: 3 razy
Podziękowania: 3 razy
Status : Offline

Re: Opowiem Wam moją historię.. (Kx 125)

Post autor: amator » pn, 7 mar 2011, 23:15

szyszunia1514 pisze:
Tłok przerodził się w kupkę większych i mniejszych elementów.
Ze szczątków tłoka, które poskładałem, wywnioskowałem, przyczyną tego syfu były: tłok ulepiony z plasteliny, odlewany, z otworu sworznia zrobiło się jajo, tłok lekko obijał się, aż w końcu nie wytrzymał, zmieniany on był przez poprzedniego właściciela w maju ubiegłego roku.
To że tłok rozlecial sie na kawałki a piasta sworznia zrobiła się w kształcie jaja to niestety ale nie od tego że był on ulepiony z plasteliny. Spójrz na zdjęcia :
http://img37.imageshack.us/i/94147775.jpg/
tłok którego resztki siedza w cylindrze ma wyraźnie na obwodzie denka slad od uderzeń o głowicę , nagar jest w tym miejscu dookoła wybity , a to świadczy o tym ze korbowód albo łozysko sworznia tłoka (igiełkowe) było bardzo luźne . Tłok uderzał coraz o głowicę przez co otwory w tłoku na sworzeń tloka zrobiły sie jajkowate . Do takiej sytuacji mogło też doprowadzić założenie cieńszej niż trzeba uszczelki pod cylinder . Oczywiście to wszystko mógł sknocić poprzednik ale Ty musiałes :axe: słyszeć metaliczne stukanie dochodzące z cylindra :rock: i to był sygnał żeby tym silnikiem nie przejechać juz ani metra i zgasić go natychmiast ](*,) , rozebrać i patrzeć co sie stało?
Myslę ze do zakupów dodaj jeszcze korbowód i posprawdzaj łożyska wału .
Wydaje mi się ze przy takich duzych kosztach remontu wstawisz tuleje i będziesz zadowolony że tanio zrobiłeś . Powodzenia , pozdrawiam

Awatar użytkownika
bandogge1980
Mistrz prostej
Mistrz prostej
Posty: 138
Rejestracja: ndz, 2 mar 2008, 19:24
Motocykl: Husqvarna TE610IE
Styl jazdy: Motocross
Lokalizacja: Gorzów Wlkp. woj. Lubuskie
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Status : Offline

Re: Opowiem Wam moją historię.. (Kx 125)

Post autor: bandogge1980 » pn, 7 mar 2011, 23:23

Cylinder da sie naprawic. Wyslij go do Mnie. Bez problemu da sie nałozyc nowy nicasil. Pozdrawiam!
Tel: 792 808 123

Autor tematu
szyszunia1514
Gdzie jest sprzęgło?
Gdzie jest sprzęgło?
Posty: 2
Rejestracja: sob, 27 wrz 2008, 19:56
Motocykl: KX 125, DT 125
Styl jazdy: Motocross
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Status : Offline

Re: Opowiem Wam moją historię.. (Kx 125)

Post autor: szyszunia1514 » wt, 8 mar 2011, 16:44

Korbowód też niestety muszę mieć zmieniony. Ale z jazdą mi się nie spieszy , nie zrobię tego może nawet w tym sezonie- trudno. Będę miał przynajmniej czas na przemyślenie, co ja cholera zrobiłem, a raczej czego nie zrobiłem. Co do stuków- co dziwne nie było słychać żadnego metalicznego stukania, jedynie takie lekkie głuche pukanie,występowało po odjęciu gazu myślałem, że to łożyska na wale,niestety to były łożyska igiełkowe :wink: i faktycznie, tłok musiał nieźle walnąć o głowicę- elektroda świecy została " skompresowana " :wink: Cylinder zamówię jednak nowy, z aukcji której podał kolega wyżej ( dziękuję ), ponieważ zauważyłem pęknięcie płaszcza w jednym miejscu. Cóż, mądry polak po szkodzie.

amator
Mechanik motocyklowy
Mechanik motocyklowy
Posty: 1173
Rejestracja: śr, 11 kwie 2007, 19:00
Motocykl: YZF250, KXF250
Styl jazdy: Motocross
Lokalizacja: Warmińsko-mazurskie
Podziękował: 3 razy
Podziękowania: 3 razy
Status : Offline

Re: Opowiem Wam moją historię.. (Kx 125)

Post autor: amator » wt, 8 mar 2011, 23:37

szyszunia1514 pisze:Korbowód też niestety muszę mieć zmieniony. Ale z jazdą mi się nie spieszy , nie zrobię tego może nawet w tym sezonie- trudno. Będę miał przynajmniej czas na przemyślenie, co ja cholera zrobiłem, a raczej czego nie zrobiłem. Co do stuków- co dziwne nie było słychać żadnego metalicznego stukania, jedynie takie lekkie głuche pukanie,występowało po odjęciu gazu myślałem, że to łożyska na wale,niestety to były łożyska igiełkowe :wink: i faktycznie, tłok musiał nieźle walnąć o głowicę- elektroda świecy została " skompresowana " :wink: Cylinder zamówię jednak nowy, z aukcji której podał kolega wyżej ( dziękuję ), ponieważ zauważyłem pęknięcie płaszcza w jednym miejscu. Cóż, mądry polak po szkodzie.
Przynajmniej jeden , który nie puszy sie i otwarcie przyznaje do blędów . Za to pochwalam :drinkers:

ODPOWIEDZ

Wróć do „Silnik”