demontaż wachacza [ YZ 125 ]

Pytaj o to jak dbać i serwisować swój motocykl!
Autor tematu
michallyz
Mistrz prostej
Mistrz prostej
Posty: 91
Rejestracja: ndz, 15 lut 2009, 22:50
Motocykl: YZ 125
Styl jazdy: Motocross
Lokalizacja: Raków k/ Staszowa
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Status : Offline

demontaż wachacza [ YZ 125 ]

Post autor: michallyz » pn, 31 sie 2009, 20:31

witam, szukałem w szukajce ale nie znalazłem. mam taki problem, a raczej pytanie, czy mógłbym sie samodzielnie zabrać za zdjęcie całego tylnego wachacza z tymi kiwaczami, przeczyścić i nasmarować. tak mnie naszło bo wiem ze powinno sie takie zabiegi robić co 2-3 miesiące. a ja w szczególności lubie jazde po błocie i rzekach a potem wiadomo mycie, i boje się zeby mi te łozyska nie wysiadły. w kołach dzisiaj rozebrałem i nasmarowałem, ostatni dzwonek bo nie było tam prawie smaru.
dam sobie rade z tym? wiem ze tam tego jest sporo łozysk itp. jak by ktoś mógł niech dokładnie opisze tą czynnośc. THX z góry.

sebek1516
Rekord toru!
Rekord toru!
Posty: 1914
Rejestracja: czw, 21 lut 2008, 16:14
Motocykl: gram w zielone
Styl jazdy: Motocross
Lokalizacja: Lublin
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Kontakt:
Status : Offline

Re: demontaż wachacza [ YZ 125 ]

Post autor: sebek1516 » pn, 31 sie 2009, 23:05

-Zdejm tylne koło
- wachacz trzyma sie na śrubie ktora idzie przez rame,silnik,rame- odkrec ja i wyjmij, wtedy powinien ci wachasz wysunąć sie do góry.
- odkrec kiwak od wachacza i amorka
- a pozniej to tylko zdejmujesz simeringi i czyścisz łożyska

Pamiętaj że łożyska w wachaczu nie robią obrotu o 360 stopni. Jeśli ci łożyska staneły bo brud sie wdał to próbuj benzyną na pendzelku je potraktować, mi tak brud wypłukało i git nie musiałem nowych kupować. A i jeszcze jedno, simeringi też wyczyść bo od strony wewnetrznej lubi sie w nich brudek zbierać. :)
Części do Rm 125 2001 i pokrewnych do skrzyni- SPRZEDAM

Autor tematu
michallyz
Mistrz prostej
Mistrz prostej
Posty: 91
Rejestracja: ndz, 15 lut 2009, 22:50
Motocykl: YZ 125
Styl jazdy: Motocross
Lokalizacja: Raków k/ Staszowa
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Status : Offline

Re: demontaż wachacza [ YZ 125 ]

Post autor: michallyz » wt, 1 wrz 2009, 06:19

aha dzieki. a jeszcze takie pytanie bo gdy wczoraj rozbierałem przednie koło to chciałem wyjąć łozyska razem z tym simeringiem i nie chciało wyjśc, kręcić sie kręciło brudu nawet nie było tylko tyle ze było sucho, to tylko naładowałem smaru ( nie pozałowałem) więc czy nie bedzie problemu zeby wyjąć te łozyska z wachacza i wymyć jak nalezy?? i naładować dopiero smaru

Mateusz_MX
Stewart? Zmienia mi opony!
Stewart? Zmienia mi opony!
Posty: 1168
Rejestracja: sob, 17 maja 2008, 13:25
Motocykl: EXC 400 '12
Styl jazdy: Motocross
Lokalizacja: Olsztyn / Toronto
Podziękował: 0
Podziękowania: 1 raz
Kontakt:
Status : Offline

Re: demontaż wachacza [ YZ 125 ]

Post autor: Mateusz_MX » wt, 1 wrz 2009, 15:39

michallyz pisze:aha dzieki. a jeszcze takie pytanie bo gdy wczoraj rozbierałem przednie koło to chciałem wyjąć łozyska razem z tym simeringiem i nie chciało wyjśc, kręcić sie kręciło brudu nawet nie było tylko tyle ze było sucho, to tylko naładowałem smaru ( nie pozałowałem) więc czy nie bedzie problemu zeby wyjąć te łozyska z wachacza i wymyć jak nalezy?? i naładować dopiero smaru

Nie trzeba wyjmować łożysk by je wyczyścić. Tam są 4 łożyska, po 2 na każdą "rączkę". Przy czyszczeniu łożysk warto kupić nowe uszczelniacze. Koszt na wahacz ok.15zł, ale mamy pewność że łożyska nie zasyfią się z powrotem za miesiąc. Idzie jesień, będzie coraz więcej błota, warto zadbać teraz o wszystkie łożyska, by nie było niespodzianki podczas zimowego przeglądu.
"Jutro będę duży, dzisiaj jestem mały"

ODPOWIEDZ

Wróć do „Silnik”