FE501 ciężko zapala, i problem jak zapali

[much@]

A wiec motor był u mechanika wszystko wyregulował łącznie z zaworami, i motor nadal ciężko pali tak jak wcześniej, a jak już zapali to po rozgrzaniu i tak zgaśnie, mechanik mówił że kompresje ma. Co jeszcze mogło się stać. Motor taki kupiłem;/ Proszę o szybką pomoc bo lato się kończy

[spartan]

Nie chcę cię martwić ale najprawdopodobniej to coś z elektryką, cewkomoduł zaczyna padać,albo alternator albo to i to.Zobacz może tylko przewód od fajki jest walnięty lub świeca słaba już.

Miałem tak samo silnik po remoncie wszystko jak należy i coraz częściej odmawiał posłuszeństwa aż do momentu kiedy to iskra znikła.Sprawdź jeszcze czy za każdym kopnięciem masz iskrę i jaką jak czasami jest czasami brak no to odpowiedź masz u góry.

Jeszcze może być opcja że masz źle gaźnik wyregulowany.Motor ciężko pali a jak zapali to na wolnych pochodzi i sam zdechnie??lub przy dodaniu gazu np. przy ruszaniu potrafi się zadławić i zdechnąć??takie masz objawy??

Opisz dokładniej objawy:)

[much@]

No więc w starym gaźniku była wyjechana przepustnica. No więc kupiłem nowy(tzn używany). Zamieniłem dellorto z płaską przepustnicą na Keihin z okrągłą. I nawet odpalił dosyć fajnie na zimnym tzn. trzy kopnięcia na ssaniu bez szukania punktu, później wyłączyłem ssanie i zakręciłem kranik, za około trzecim kopnięciem odpalił. Trochę go próbowałem wyregulować, ale przez przypadek pociągnąłem za ssanie i momentalnie zgasł. Teraz nie chce odpalić, co jakiś czas da strzała z wydechu jeden na 30 kopnięć. Oczywiście próbowałem regulować śrubami. Ale nic z tego. Powiedzcie mi jak ustawić śruby i próbować odpalić na zimnym. A i jeszcze jaka powinna być procedura odpalania na zimnym i na ciepłym. Sorki że tyle nie pisałem ale motor był u mechanika który znowu nic nie stwierdził, jedynie to że ma 4at kompresji. Może to być przyczyna że kiepsko zapala? Próbował ustawić zawory jakoś żeby to paliło, więc teraz mam trochę większą szczelinę na ssących niż powinna być z serwisówki.

[Big]

[quote="much@"] Sorki że tyle nie pisałem ale motor był u mechanika który znowu nic nie stwierdził, jedynie to że ma 4at kompresji.

To trochę za mało te 4at . Tak z 8-10 to minimum żeby chciał pyrkać.
Zdrowy silnik ma pewnie z 12-15

[spartan]

Husaberg radzi już chyba remont jak silnik ma chyba 8 atmosfer i mniej z tego co pamiętam.Zrób remont bo tylko się zniechęcisz i nadenerwujesz i później będziesz kolejną osobą która będzie podtrzymywała mit że Husabergi to same awarie i kupa złomu.Zrób przegląd jak wygląda tłok,cylinder,podocieraj zawory i zrób to co będziesz w stanie mógł zrobić.Mając zrobione podstawy można działać dalej.

[much@]

Szczerze to jak go kupiłem to się masakryczne z zniechęciłem. No ale cóż remont czas zacząć, mam nadzieję że do wymiany będzie tylko tłok i głowica do regeneracji, bo rozpoławiać silnika nie mam zamiaru, przynajmniej sam. Zobaczymy w jakim stanie będzie korbowód.

[Big]

Ale łozyska na wale to tez sie wymienia z tłokiem razem.
I sie nie zniechęcaj do Husaberga.
Jak bys kupił inny ściachany sprzet ,to też winna była by nazwa czy raczej ty ???

[much@]

No stary ale jak oglądałem LC4 to palił elegancko, a z tym to już na drugi dzień miałem problemy, coś czuję że sprzedawca ostro mnie wykiwał, coś pogrzebał w silniku. Tzn. on na zimnym też nie umiał go za bardzo odpalić, za to na ciepłym palił od szczała. On mi go przywiózł po tygodniu bo ja nie miałem transportu, i w tym czasie mógł coś na grzebać.

[much@]

No wiec po sprawdzeniu mój sprzęt ma 5barów kompresji, więcej nie na pompuje. Wiec w grę wchodzi tylko remont. Dzisiaj mnie zadziwił bo nawet ładnie odpalał na ciepłym i zimnym tzn. nie od pierwszego, ale było dużo lepiej niż ostatnio; więcej razy odpalił nie jak zawsze tylko raz. A i jeszcze przytrafiła mi się przygoda że część świecy ten gwint został w głowicy, ale i tak będę to rozkręcał to mi ktoś to później wykręci. Co sądzicie remont? Czy może jest to wina głowicy tylko do regeneracji. Bo poprzedni właściciel wymieniał pierścienie bo dał stare, tylko nie wiem kiedy, ale przed kupnem mówił że chyba pól roku temu.

[Big]

Raczej musisz go rozebrać i zobaczyc na czym stoisz.
Przynajmiej głowice i cylinder ściągnij.
Bo pachnie mi straszna lipą ten Berg.

Czy kompresje zmierzyłes w prawidłowy sposób? Czy wlewałes olej do cylindra i co pokazał manometr ?

[much@]

nie nic nie lałem, po prost schodziłem trochę kopką w duł do pierwszego oporu, ale go nie przeskakiwałem go, cofałem kopkę i kopałem i rosło tak mniej więcej o 1bar. Napiszcie czy dobrze to robiłem? Lub jak się to robi?

[Big]

Musisz rozgrzac silnik.
Potem gasisz , podpinasz manometr i kopiesz energicznie na odkręconym max gazie.

Jak kompresja wyjdzie ci słaba. To wpuśc do cylindra strzykawkę oleju sinikowego. Jesli kompresja zdecydowanie wzrosnie to masz wyjechany tłok/cylinder.
Jeśli niewiele lub wcale to zawory umarły.
Zawsze przed pomiarem kompresji nalezy mieć pewnośc ,że zawory maja prawidłowe luzy.
Inaczej cała zabawa bez sensu.

Troche trudno ci bedzie zmierzyc te kompreche w tak dużym kopanym singlu bez auto-deko. Ale spróbuj